W Czechach ponad 63 tysiące gospodarstw domowych nie ma prądu. To skutek ekstremalnych opadów deszczu i porywistego wiatru. Cały czas przybywa miejsc, w których obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia powodziowego. Woda zaczyna występować z koryt rzek i potoków.
Prądu nie mają mieszkańcy północnej części Czech – w rejonie Uścia nad Łabą, Hradca Králove i Liberca. Pogoda komplikuje też sytuację na kolei. Pociągi nie kursują na około dziesięciu odcinkach.
Woda zalała drogi dojazdowe do miejscowości Višňová koło Frýdlantu przy granicy z Polską. Do mieszkańców docierają ciężkim sprzętem strażacy, ale nie ma na razie potrzeby ewakuacji.
Muszą być do niej przygotowani natomiast mieszkańcy Mikulovic w Jesionikach. Woda zalała tam w nocy kilka domów, a sytuacja będzie się pogarszać. Mieszkańcy mogą skorzystać z tymczasowej noclegowni w sali gimnastycznej.
Zarządzono ewakuację dwóch ulic w ostrawskiej dzielnicy Poruba. Domy musi opuścić około dwudziestu osób.