W ostatnich dniach dzięki współpracy służb udało się rozbić grupę dywersantów, której celem było wyłudzenie informacji, doprowadzenie do szantaży indywidualnych i instytucjonalnych i prowadzić de facto cyberwojny – powiedział w poniedziałek (9 września) minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Wyjaśnił, ze chodziło o firmy związane są z obszarem bezpieczeństwa.
Podczas poniedziałkowej (9 września) konferencji prasowej związanej z cyberbezpieczeństwem minister cyfryzacji powiedział zwrócił uwagę, że tylko „w pierwszym półroczu 2024 r. zgłoszono ponad 400 tys. incydentów związanych z cyberatakami” i podjęto ok. 100 tys. działań służb związanych z rozpoznaniem tych, które rzeczywiście wskazywały na ataki.
– To pokazuje, że rok do roku zwiększyła się ilość (incydentów – PAP) o 100 proc
– powiedział.
Dodał, że „w całym 2023 roku zgłoszono 370 tys. incydentów”.
Podkreślił, że „polskie służby z pełną odpowiedzialnością działają, żeby zapobiegać różnego rodzaju incydentom już na poziomie ich wykrywania”.
– W ostatnich dniach dzięki współpracy służb związanych z Ministrem Koordynatorem Służb i służb zaangażowanych przy Ministerstwie Cyfryzacji udało się rozbić grupę dywersantów, która w Polsce miała określone cele i była adresowana z określonego miejsca
– poinformował Gawkowski.
Powiedział, że celem działań białoruskich i rosyjskich służb w Polsce w zakresie cyberbezpieczeństwa było wyłudzenie informacji, doprowadzenie do szantaży indywidualnych i instytucjonalnych i prowadzić de facto cyberwojny.
– Zaczęło się od Polady, która była elementem szerszej gry operacyjnej służb, które miały za zadanie na jej podstawie wypracować wektory wejścia do innych polskich instytucji – tych na poziomie samorządowym i tych na poziomie firm państwowych, które związane są z obszarem bezpieczeństwa
– powiedział minister cyfryzacji.
Zapewnił, że „te wszystkie instytucje zostały przez służby poinformowane”.
– Są one objęte postępowaniem operacyjnym, ale cel operacyjny, który wyznaczyli sobie adwersarze, czyli wejście, wyłudzenie danych, a później szantaże – został zatrzymany
– powiedział Gawkowski.
Jak zaznaczył, że to olbrzymi sukces Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, i Naukowo-Acharyjnickiej Sieci Komputerowej, przy współpracy oczywiście ze służbami wojskowymi”.
Wyjaśnił, że celem ataków było doprowadzenie do paraliżu w zakresie politycznym, militarnym i gospodarczym państwa.
Powiedział, że „służby, które są w zarządzaniu pana ministra (Tomasza Siemoniaka – PAP) i te, które współpracują w ramach Ministerstwa Cyfryzacji, co tydzień spotykają się na połączonych centrach operacji cyberbezpieczeństwa”. Tam koordynacja została wzniesiona na wyższy poziom.
Dodał, że „takie incydenty, jak w przypadku chociażby PAP-u realizowane są w czasie rzeczywistym”.
– Przy współpracy z ministrem widzieliście państwo, że w przypadku PAP-u reakcje były w ciągu minut
– dodał.
Planowane zmiany w przepisach zwiększających bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił, że sfera cyberprzestrzeni staje się coraz ważniejsza.
– Jest narzędziem do tego, by koordynować i organizować na terenie Polski różne działania obcych służb
– powiedział Siemoniak.
Zwrócił uwagę na akty dywersji, z którymi walczy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policja.
– Od stycznia tego roku jest kilkanaście osób aresztowanych w związku z planowaniem i próbami podjęcia dywersji. Te działania zawsze też mają swoje odzwierciedlenie w sieci, czy to jeśli chodzi o organizację, czy jeśli chodzi o propagandę wokół tych spraw
– mówił Siemoniak.
Zaznaczył, że wyciągając wnioski z tych sytuacji, wzięto pod uwagę, że niektóre przepisy obowiązują dziesiątki lat.
– Chcemy podjąć trud zmian w przepisach
– dodał, wskazując, że będzie to wspólne działanie z wicepremierem, ministrem cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim i z całym rządem.
Podkreślił, że kierunek tych zmian powinien być taki, by rozszerzyć przepisy, które dotyczą komunikacji elektronicznej.
– Chcielibyśmy też móc zapewnić w ramach retencji danych, żeby rozmaici operatorzy byli zobowiązani, by przetrzymywać te dane na terytorium Polski, a nie na zagranicznych serwerach. Chcielibyśmy też, aby to wszystko, co dotyczy tranzytu telekomunikacyjnego przez Polskę, nie było poza wiedzą i kontrolą polskich władz
– powiedział Siemoniak.
Przypomniał, że tydzień temu Rada Ministrów przyjęła projekt dotyczący zwalczania treści terrorystycznych w internecie.