W miniony piątek treningi przed nowym sezonem PLK rozpoczął Zastal Zielona Góra.
Na pierwszych zajęciach na stadionie przy Sulechowskiej stawiło się 9 koszykarzy – Polacy, którzy zostali: Kołodziej i Woroniecki, nowi: Sitnik, Góreńczyk, Żmudzki oraz obcokrajowcy: Browning i Harris.
Nie ma dwóch najbardziej doświadczonym Amerykanów – Sindariusa Thornwella, która ma przylecieć z USA z rodziną w tym tygodniu i Kamariego Murphy’ego, który gra jeszcze w lidze wenezuelskiej i ma dotrzeć do Zielonej Góry około 8 września.
Od soboty Zastalowcy mają również treningi w hali CRS, a za 2 tygodnie, 7 września, zagrają pierwszy sparring ze Slunetą Usti nad Łabą. Potem jeszcze dwa mecze kontrolne z zespołami z Czech, a na koniec przygotowań wyjazdy do Stali Ostrów Wielkopolski i Startu Lublin.
Trener i zawodnicy, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że zespół, który został zbudowany ma walczyć o playoffy, a nie – jak w zeszłym sezonie – o utrzymanie.
Szkoleniowiec Zastalu opowiada nam, jak budował zespół na nowy sezon w PLK:
O tym, że już nie chce desperackiej obrony przed spadkiem, ale „czegoś więcej” mówi też zawodnik, który miał świetny sezon 2023/24 w Zastalu i podpisał z klubem nowy, dwuletni kontrakt – Michał Kołodziej. W ogóle opowiada, czemu został w klubie: