W efekcie pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu w szpitalach przebywa jeszcze siedmiu strażaków, sześciu wróciło do domu, a trzy osoby postronne są wciąż w szpitalach – przekazał wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Pierwsze jednostki przybyły 5 minut po zgłoszeniu – poinformował wiceminister i dodał, że nastąpiło ono dzięki temu, że w jednym z mieszkań była czujka dymu.
W Poznaniu w nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, a dwóch było poszukiwanych. Około południa premier Donald Tusk poinformował, że dwaj strażacy nie żyją.
Wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz podczas konferencji prasowej złożył wyraz współczucia rodzinie zmarłych strażaków, podkreślając, że byli to doświadczeni ratownicy.
– Ginie nam 34-letni kolega z 12-letnim stażem. 33-letni kolega z 11-letnim stażem, osierocił dwójkę dzieci. To jest tragedia dla nas wszystkich. Ci strażacy oddali swoje życie, by próbować ratować innych
– mówił.
Leśniakiewicz podkreślił, że na teraz nie ma nic do zarzucenia, jeśli chodzi o prowadzoną akcję i jej koordynację. Zapowiedział jednocześnie bardzo głębokie analizy całej sytuacji.
W tym kontekście wskazał, że aktualnie w szpitalach przebywa siedmiu strażaków; sześciu wróciło do domu. „Trzy osoby postronne są poszkodowane, nadal są w szpitalach” – poinformował.
Zgłoszenie dzięki czujce dymu
Wiceszef MSWiA zwrócił uwagę, że pierwsze jednostki straży przybyły na miejsce o godz. 23.55, czyli 5 minut po zgłoszeniu. Zaznaczył, że zgłoszenie było możliwe dzięki temu, że jedna z osób miała u siebie w mieszkaniu zamontowaną czujkę dymu.
– To ona w pierwszym momencie zaalarmowała i dzięki temu podjęto działania związane z ewakuacją, na samym początku, mieszkańców tego budynku
– podkreślił Leśniakiewicz.
Poinformował, że miejsce pożaru zostało zlokalizowane około godz. 5 rano.
– Jednak mamy sytuację taką, że strażacy jeszcze nie wchodzą do tego budynku, żeby dokonać dokładnego rozeznania. Budynek jest bardzo mocno uszkodzony. Nie ma drogi ewakuacyjnej, którą można by się ewentualnie poruszać i wejść do środka budynku
– zaznaczył.
Podkreślił, że obecnie prowadzone będą dalsze działania, ponieważ trzeba dokonać – i nie nastąpi to w ciągu najbliższych godzin – ponownego bardzo dokładnego sprawdzenia obiektu, czy nie ma w nim kolejnych osób poszkodowanych.
Wiceminister przekazał, że według policyjnych danych, wszystkie osoby, które mieszkały w budynku, zostały ewakuowane.
– Nie ma informacji, żeby ewentualnie ktoś pozostał
– powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że nie ma w tym momencie pewności, że w obiekcie nie znajdowała się jakaś osoba postronna.
– Stąd też nie możemy narażać ratowników i wprowadzić ich na tę fazę do działań ratowniczych, mimo że mamy 25 sekcji ratowników zaangażowanych, dwie grupy poszukiwawczo-ratownicze
– dodał.
Strażacy mają oparzenia I i II stopnia
Wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk poinformowała, że razem z zastępcą komendanta głównego PSP nadbryg. Józefem Galicą odwiedziła w szpitalu poszkodowanych strażaków.
– Byliśmy po to, żeby ich podnieść na duchu, żeby z nimi porozmawiać i ich wesprzeć, jest tam też oczywiście pomoc psychologiczna
– podkreśliła.
Dodała, że wszyscy poszkodowani strażacy są zaopiekowani, „mają oparzenia pierwszego i drugiego stopnia, stłuczenia i obicia, ale są w stanie stabilnym”.
Poinformowała, że jedna z osób cywilnych poszkodowanych w pożarze została przetransportowana helikopterem do szpitala w Nowej Soli jeszcze w niedzielę rano.
Komendant Główny PSP: od 2017 r. nie było takiej sytuacji, by zginęło aż dwóch strażaków
Komendant Główny PSP Mariusz Feltynowski, po wpłynięciu informacji do Państwowej Straży Pożarnej z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, pierwsze zastępy były już po pięciu minutach od wybuchu i mieszkańcy zostali ewakuowani.
– Podjęliśmy decyzję, że na miejsce udaje się również grupa komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej z nadzorującym pion, zastępcą Komendanta Głównego PSP Józefem Galicą
– poinformował.
Dodał, że o wydarzeniu już ok. 2.00 w nocy poinformowani zostali: szef MSWiA i jego zastępcy.
Zwrócił uwagę, że „takiej sytuacji, że zginęło aż dwóch strażaków, nie było od pożaru w Białymstoku w 2017 roku”. Komendant podkreślił, że rodziny strażaków, którzy poświęcili swoje życie, nie zostaną same.
Feltynowski mówił, że „w akcji biorą udział dwie grupy poszukiwawcze, ratownicze, obydwie z doświadczeniem międzynarodowym”.
– Uruchomiony też został system pomocy psychologicznej, który funkcjonuje w Państwowej Straży Pożarnej od 15 lat
– dodał.
Komendant Główny zapowiedział, że „kolejną częścią działań ratowniczych będzie przeszukanie terenu przez zwykły dron, a następnie przez dron, do działań w przestrzeniach zamkniętych”.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podczas briefingu zapowiedział, że podejmie działania, by uzyskać od przedsiębiorców wsparcie na wyposażenie nowych mieszkań dla poszkodowanych.
– Dzisiaj najważniejsze jest to, żeby ten teren został przeszukany, a następnie zabezpieczony przez policję – podał. – Będziemy robili wszystko, żeby biznesy, mieszące się w okolicy miejsca katastrofy, mogły jak najszybciej zacząć funkcjonować, by ci ludzie mogli normalnie żyć
– tłumaczył.
Wiceszef MSWiA: coś, co było na pewno w piwnicy, było potencjalnym źródłem wybuchu
Nie wiemy co wybuchło, ale coś, co było na pewno w piwnicy, było potencjalnym źródłem wybuchu w kamienicy; siła wybuchu była tak duża, że strażakom zrywało hełmy z głowy – mówił wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz podczas briefingu w Poznaniu.
Leśniakiewicz zaznaczył, że w tym momencie nie chce jednoznacznie powiedzieć, co było przyczyną wybuchu. Zapowiedział, że przyjdzie taki moment, że będzie pełna informacja w tej sprawie .
– Ja widzę, że jest bardzo poważne na przykład przyłącze gazowe do tego budynku. Różne okoliczności mogły wystąpić w tym momencie, kiedy ten pożar miał jeszcze fazę rozwijającą się i strażacy próbowali dojść do tego źródła. Oni byli właściwie zabezpieczeni, wobec informacji, które posiadam. Mieli odpowiednie urządzenia
– powiedział wiceminister.
– Nie wiemy, co wybuchło, ale coś, co było na pewno w piwnicy, było potencjalnym źródłem, które spowodowało ten wybuch. Czy to była butla propan-butan, czy może inna okoliczność, nie chciałbym w tym momencie jednoznacznie powiedzieć. Dopiero to nam uzmysłowi, czy wszystko było w porządku w tym budynku z punktu widzenia bezpieczeństwa osób; to dopiero śledztwo i wyniki oceny prowadzonej przez biegłych pod nadzorem prokuratury przez policję (wykażą)
– powiedział Leśniakiewicz.
Dziennikarze pytali, czy służbom udało się ustalić katalog rzeczy niebezpiecznych, które były przechowywane w piwnicy kamienicy.
– Na tym etapie mogę powiedzieć, że to co ustalili, już zostaje tajemnicą śledztwa i tych informacji nie będziemy udzielać
– zaznaczył zastępca Komendanta Głównego Policji Roman Kuster.
Wiceminister poinformował też, że ciała zmarłych strażaków są już na oględzinach prokuratorskich.
– Oni już zostali wyciągnięci z tych miejsc, gdzie byli. Robiono wszystko, żeby jak najszybciej dotrzeć do tych chłopaków poszkodowanych
– zapewnił.
Wiceminister zwracał jednocześnie uwagę na siłę wybuchu. „Jak rozmawialiśmy ze strażakami, to siła wybuchu była tak duża, że zrywało im hełmy z głowy” – powiedział.
Prezydent oddał hołd dwóm zmarłym strażakom
– Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch Strażaków w czasie akcji ratowniczej w Poznaniu. Nadzieja na odnalezienie Ich żywych tliła się do samego końca… Cześć Ich Pamięci!
– czytamy we wpisie Dudy na platformie X.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch Strażaków w czasie akcji ratowniczej w Poznaniu. Nadzieja na odnalezienie Ich żywych tliła się do samego końca… Cześć Ich Pamięci!
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) August 25, 2024
Głos premiera Donalda Tuska
Do tragedii odniósł się premier Donald Tusk.
– Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa.
– napisał.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa.
— Donald Tusk (@donaldtusk) August 25, 2024
Morawiecki o strażakach, którzy zginęli w akcji gaśniczej w Poznaniu
– Składam wyrazy współczucia dla Rodzin odważnych strażaków, którzy zginęli dziś w Poznaniu podczas akcji. Ich poświęcenie i bohaterstwo będą na zawsze w naszej pamięci
– napisał na portalu X wiceprezes PiS, były premier, Mateusz Morawiecki.
Składam wyrazy współczucia dla Rodzin odważnych strażaków, którzy zginęli dziś w Poznaniu podczas akcji. Ich poświęcenie i bohaterstwo będą na zawsze w naszej pamięci.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 25, 2024
PSP: o godz.18 w całym kraju zawyją syreny Straży Pożarnej w związku ze śmiercią dwóch strażaków (Aktualizacja, godz. 15.50)
W niedzielę (25 sierpnia) o godz. 18 we wszystkich jednostkach Państwowej Straży Pożarnej zawyją syreny w związku ze śmiercią dwóch strażaków, którzy zginęli podczas akcji ratowniczej w Poznaniu – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. W ten sposób strażacy złożą hołd kolegom.
– O godz. 18 będziemy składali hołd naszym kolegom strażakom, zarówno Państwowa, jak i Ochotnicza Straż Pożarna. Zachęcamy wszystkie organizacje, wszystkich, którym jest to bliskie
– powiedział Kierzkowski.
Dodał, że to tradycja, gdy odchodzą druhowie, czy strażacy Państwowej Straży Pożarnej.
– W ten symboliczny sposób staramy się ich uhonorować i złożyć hołd
– przekazał.
Pytany, czy syreny zawyją we wszystkich jednostkach PSP i OSP, podkreślił, że syreny zawyją w Państwowej Straży Pożarnej.
– W ochotniczych jednostkach, jak znam druhów, też się wszyscy włączą, ci, którzy będą mogli. Zachęcamy ochotnicze straże do udziału
– powiedział Kierzkowski.
Również Polska Policja we wpisie na X przekazała, że policjanci, wspólnie z całą Bracią Strażacką, oddadzą dziś hołd tragicznie zmarłym strażakom, którzy zginęli ratując ludzkie życie.
– O godz. 18 niech zabrzmią policyjne sygnały świetlno-dźwiękowe, na znak solidarności z naszymi Koleżankami i Kolegami z Państwowej Straży Pożarnej
– podkreślono.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Polscy policjanci wspólnie z całą Bracią Strażacką oddadzą dziś hołd tragicznie zmarłym strażakom z Poznania, którzy zginęli, ratując ludzkie życie. O godz 18:00 niech zabrzmią policyjne sygnały świetlno-dźwiękowe, na znak solidarności z naszymi Koleżankami i Kolegami z @KGPSP ?? https://t.co/Uukx73BEuV
— Polska Policja ???? (@PolskaPolicja) August 25, 2024
Podczas briefingu w Poznaniu wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz poinformował, że ciała zmarłych strażaków są już na oględzinach prokuratorskich.
– Oni już zostali wyciągnięci z tych miejsc, gdzie byli. Robiono wszystko, żeby jak najszybciej dotrzeć do tych chłopaków poszkodowanych
– zapewnił.
Wsparcie dla poszkodowanych po pożarze kamienicy przy ul. Kraszewskiego (Aktualizacja, godz. 16.15)
Mieszkańcy poszkodowani w wyniku pożaru kamienicy przy ul. Kraszewskiego mogą otrzymać pomoc m.in. w Miejskim Punkcie Interwencji Kryzysowych oraz w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie – poinformował poznański magistrat.
W niedzielę po południu (25 sierpnia) poznański magistrat poinformował, że Miejski Punkt Interwencji Kryzysowych to miejsce, w którym osoby poszkodowane w nocnym pożarze mogą znaleźć pomoc – także indywidualne wsparcie psychologiczne. Punkt znajduje się przy ul. Pamiątkowej 28, nr tel.: 509 111 508 lub 516 183 943, adres mailowy: pik@m.poznan.pl. Pracują tam specjaliści, którzy niosą wsparcie bezpłatnie i całodobowo, osobiście, telefonicznie lub mailowo.
– Wszystkie osoby i rodziny poszkodowane w pożarze mogą także otrzymać wsparcie socjalne (w tym finansowe) w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Od poniedziałku (26 sierpnia) mogą zgłaszać się do filii MOPR Jeżyce przy ul. Sienkiewicza 22. Punkt Obsługi Klienta znajduje się na parterze budynku. Można także kontaktować się telefonicznie, pod nr: 61 878 18 81 lub 61 878 18 88. Godziny pracy: poniedziałek od 7.30 do 16.00, wtorek, środa, czwartek od 7.30 do 15.30, piątek od. 7.30 do 15.00
– poinformowano.
Jak już wcześniej informował Urząd Miasta Poznania, z powodu zdarzenia ewakuowano mieszkańców budynku, gdzie doszło do pożaru, oraz sąsiednich. Miasto zapewniło im transport i zakwaterowanie w hotelu przy ul. Łozowej. Na miejsce przyjechał także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz jego zastępca Mariusz Wiśniewski.
Magistrat informował także, że „mieszkańcy lokali przyległych do zniszczonej kamienicy będą mogli – w asyście policjanta i straży pożarnej – wejść do swoich mieszkań, by zabrać z nich niezbędne dokumenty czy leki”. Zastrzeżono, że „będzie to jednak możliwe dopiero po zakończeniu akcji ratowniczo-gaśniczej” – podano.
W niedzielę także Caritas Archidiecezji Poznańskiej uruchomiała zbiórkę dla poszkodowanych w pożarze i wybuchu.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego, aby jak najlepiej wspierać działania ratunkowe i pomocowe. Po zakończeniu akcji ratunkowej wielu ludzi będzie potrzebowało wsparcia w odbudowie swojego życia i powrocie do normalności. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przyczyni się do wsparcia poszkodowanych w tej tragedii. Razem możemy pomóc im stanąć na nogi i odbudować to, co stracili
– poinformowało Caritas Archidiecezji Poznańskiej.
Zbiórkę można wesprzeć w formie tradycyjnego przelewu na poniższe dane: Caritas Archidiecezji Poznańskiej, Nr konta: 70 1090 1362 0000 0000 3602 2297, Tytuł: Cel charytatywny – Kraszewskiego. Szczegóły zbiórki można znaleźć także na stronie caritaspoznan.pl.
Siemoniak: ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci strażaków – Patryka Michalskiego i Łukasza Włodarczyka (Aktualizacja, godz. 16.40)
Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci ogn. Patryka Michalskiego i ogn. Łukasza Włodarczyka; zginęli podczas akcji gaśniczej w Poznaniu, niosąc pomoc innym – napisał w niedzielę szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Dodał, że ich bohaterstwo nie zostanie zapomniane.
W niedzielę (25 sierpnia) minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że zmarli strażacy to ogn. Patryk Michalski i ogn. Łukasz Włodarczyk.
– Ci doświadczeni funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej zginęli podczas akcji gaśniczej w Poznaniu, niosąc pomoc innym. Ich bohaterstwo, heroizm, a także służba Rzeczypospolitej nie zostaną zapomniane
– czytamy we wpisie Siemoniaka na platformie X.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci ogn. Patryka Michalskiego i ogn. Łukasza Włodarczyka. Ci doświadczeni funkcjonariusze @KGPSP zginęli podczas akcji gaśniczej w Poznaniu, niosąc pomoc innym. Ich bohaterstwo, heroizm, a także służba Rzeczypospolitej nie zostaną…
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) August 25, 2024
Szef MSWiA złożył wyrazy najgłębszego współczucia rodzinom i bliskim poległych strażaków.
– Zapewniam o wsparciu naszego państwa. To wielka strata dla całej Braci Strażackiej w Polsce
– podkreślił.
Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski powiedział PAP, że w niedzielę o godz. 18 we wszystkich jednostkach PSP zawyją syreny, żeby oddać hołd zmarłym strażakom. Również Polska Policja we wpisie na X przekazała, że policjanci, wspólnie z całą Bracią Strażacką, oddadzą dziś hołd tragicznie zmarłym strażakom, którzy zginęli ratując ludzkie życie.
– O godz. 18 niech zabrzmią policyjne sygnały świetlno-dźwiękowe, na znak solidarności z naszymi Koleżankami i Kolegami z Państwowej Straży Pożarnej
– podkreśliła.
Podczas briefingu w Poznaniu wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz poinformował, że ciała zmarłych strażaków są już na oględzinach prokuratorskich.
– Oni już zostali wyciągnięci z tych miejsc, gdzie byli. Robiono wszystko, żeby jak najszybciej dotrzeć do tych chłopaków poszkodowanych
– zapewnił.
Lokatorzy mieszkający obok spalonej kamienicy w asyście służb mogą wejść do mieszkań Aktualizacja, godz. 17.20)
Lokatorzy kamienic sąsiadujących bezpośrednio z kamienicą, gdzie był wybuch, w asyście policjantów i strażaków mogą wejść do swoich mieszkań, żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy osobiste – poinformował wiceprezydent Poznania. Decyzją PINB mieszkania te zostały czasowo wyłączone z użytkowania.
W niedzielę po południu (25 sierpnia) zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski poinformował w mediach społecznościowych, że „od godz. 16.00 lokatorzy kamienic sąsiadujących bezpośrednio z kamienicą, gdzie był wybuch i które obecnie decyzją PINB są (ze względu na bezpieczeństwo) wyłączone czasowo z użytkowania tj. Kraszewskiego nr 10a, 10b, 14 w asyście Policji i PSP wchodzą do swoich mieszkań, celem odbioru najpotrzebniejszych rzeczy osobistych. Dla mieszkańców tych Miasto Poznań oferuje pomoc w znalezieniu noclegu”.
– Mieszkańcy kamienic położonych naprzeciwko jeszcze nie mogą powrócić do lokali, będą mogli tam wejść po decyzji PSP
– podkreślił Wiśniewski.
Wiceprezydent podał także, że „psycholodzy z Punktu Interwencji Kryzysowej są przez Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania skierowani do pomocy osób, które ucierpiały w tej tragedii. Również z osobami z kamienicy nr 12, gdzie był wybuch, celem udzielenia pomocy będą dziś jeszcze spotykać pracownicy MOPR Poznań”.
Wiśniewski poinformował także, że kamienica, w której doszło do wybuchu, będzie musiała być rozebrana.
– Z pewnością do tego czasu ul. Kraszewskiego będzie wyłączona dla ruchu, w tym MPK Poznań Sp. z o.o.
– zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz: ogromna tragedia w Poznaniu; składam kondolencje rodzinom ofiar (Aktualizacja, godz. 17.45)
– Ogromna tragedia w Poznaniu. Dwóch dzielnych strażaków zginęło, ratując życie innych. Składam najszczersze kondolencje rodzinom ofiar
– czytamy we wpisie Kosiniaka-Kamysza na platformie X.
Minister obrony narodowej podkreślił, że polskie służby i wojsko każdego dnia narażają życie, by chronić nas wszystkich.
– Musimy wspierać bohaterów, którzy służą Polsce
– dodał.
Ogromna tragedia w Poznaniu. Dwóch dzielnych strażaków zginęło, ratując życie innych. Składam najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Nasze służby i wojsko każdego dnia narażają życie, by chronić nas wszystkich. Musimy wspierać bohaterów, którzy służą Polsce.
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) August 25, 2024