Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek (22 sierpnia), że do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim skierowano akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi PiS i b. wiceministrowi energii Adamowi G. oraz pięciu innym osobom. Chodzi o korupcję.
Akt oskarżenia skierował Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Adam G. został w nim oskarżony o to, że w 2019 roku, pełniąc funkcję publiczną sekretarza stanu w Ministerstwie Energii, przyjął korzyść majątkową w łącznej wysokości 171 674 zł od przedsiębiorcy z Katowic – Marka K. Korzyść ta była przekazywana za pośrednictwem innego przedsiębiorcy działającego w branży marketingu i reklamy – Jerzego U.
– Uzyskane środki zostały w całości przeznaczone do sfinansowania kampanii wyborczej oskarżonego Adama G. oraz jego żony – do Sejmu i Senatu w 2019 roku. Stanowiło to naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego regulujących zasady finansowania agitacji wyborczej
– poinformował Rzecznik Prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Dodał, że pozostali oskarżeni usłyszeli zarzuty pomocnictwa we wręczeniu oraz przyjęciu korzyści majątkowej przez Adama G. Ponadto oskarżeni są o wystawienie i posługiwanie się fikcyjnymi fakturami VAT, które stanowiły formalny tytuł do przekazywania korzyści majątkowej.
– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Adam G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zarówno on, jak i pozostali oskarżeni, złożyli obszerne wyjaśnienia
– przekazał Nowak.
Dodał, że na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach zastosował wobec Adama G. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Środek ten jest nadal stosowany. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Prokurator zastosował wobec nich poręczenia majątkowe oraz dozór policji.
Adam G. to były poseł i senator PiS. W lipcu 2019 został sekretarzem stanu w Ministerstwie Energii, a także pełnomocnikiem rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. W 2014 bezskutecznie kandydował na prezydenta Wodzisławia Śląskiego.
Został zatrzymany przez funkcjonariusze Delegatury CBA w Katowicach pod koniec ubiegłego roku. Grozi mu więzienia do 8 lat.