Joe Biden zrezygnował z kandydowania na urząd prezydenta

Fot. Joe Biden/FB

Fot. Joe Biden/FB

Prezydent USA Joe Biden poinformował w niedzielę (21 lipca) na platformie X o swoje rezygnacji z udziału w wyborach prezydenckich. Zapowiedział wystąpienie do narodu, w którym uzasadni swoją decyzję oraz zadeklarował, iż do końca kadencji będzie wypełniał swoje obowiązki.

W niedzielę (21 lipca) Biden opublikował na platformie X oświadczenie, w którym napisał, że Amerykanie „w ciągu ostatnich trzech i pół roku poczynili ogromne postępy jako naród”.

– Uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju leży, abym odsunął się na bok i skupił wyłącznie na sprawowaniu funkcji prezydenta przez pozostałą część mojej kadencji

– napisał 81-letni Biden na platformie X.

Dalsza cęść tekstu pod tweetem

– Dziś Ameryka ma najsilniejszą gospodarkę na świecie – napisał Biden – Dokonaliśmy historycznych inwestycji w odbudowę naszego narodu, obniżenie kosztów leków na receptę dla seniorów oraz udostępnienie niedrogiej opieki zdrowotnej rekordowej liczbie Amerykanów. Zapewniliśmy krytycznie potrzebną opiekę milionowi weteranów narażonych na działanie substancji toksycznych. Uchwalono pierwszą od 30 lat ustawę dotyczącą bezpieczeństwa broni. Mianowana została pierwsza Afroamerykanka do Sądu Najwyższego i uchwalono najważniejsze w historii świata ustawodawstwo klimatyczne. Ameryka nigdy nie była lepiej przygotowana niż my dzisiaj. 

Biden podkreślił, że „razem pokonaliśmy pandemię zdarzającą się raz na sto lat i najgorszy kryzys gospodarczy od czasu Wielkiego Kryzysu. Chroniliśmy i zachowaliśmy naszą demokrację. Ożywiliśmy i wzmocniliśmy nasze sojusze na całym świecie”. 

Zaznaczył, że pełnienie funkcji prezydenta było dla niego największym zaszczytem w życiu.

– I chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju leży, abym ustąpił i skupił się wyłącznie na wypełnianiu moich obowiązków jako prezydenta przez pozostały okres mojej kadencji

– oświadczył. 

Dodał, że w tym tygodniu zwróci się do Narodu i wyjaśni powody swojej decyzji. 

– Na razie chciałbym wyrazić moją najgłębszą wdzięczność wszystkim, którzy tak ciężko pracowali, abym został ponownie wybrany. Chcę podziękować wiceprezydent Kamali Harris za bycie niezwykłym partnerem w całej tej pracy. Chciałbym także wyrazić moje szczere uznanie narodowi amerykańskiemu za wiarę i zaufanie, jakim mnie obdarzyliście

– napisał. 

– Wierzę dziś w to, co zawsze wierzyłem: że nie ma nic, czego Ameryka nie mogłaby zrobić — jeśli zrobimy to razem. Musimy tylko pamiętać, że jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki

– podsumował obecny prezydent.

 Biden ogłasza poparcie dla kandydatury swojej wiceprezydent Kamali Harris

Po ogłoszeniu rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję prezydenta USA Joe Biden oświadczył w niedzielę, że popiera kandydaturę swojej wiceprezydent Kamali Harris w listopadowych wyborach.

– Dzisiaj chcę zaoferować moje pełne wsparcie i poparcie dla Kamali, która zostanie kandydatką naszej partii

– napisał Joe Biden na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Kamala Harris: zrobię wszystko, by pokonać Trumpa

Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by zjednoczyć Partię Demokratyczną i nasz kraj, by pokonać Donalda Trumpa – oświadczyła w niedzielę wiceprezydent USA Kamala Harris, której kandydaturę poparł Joe Biden.

– Jestem zaszczycona, że otrzymałam poparcie prezydenta i mam zamiar zapracować na tę nominację i wygrać ją

– oznajmiła wiceprezydent, cytowana przez agencję AP. 

Pochwaliła też decyzję Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję, nazywając ten krok „bezinteresownym i patriotycznym czynem”. Dodała, że Biden stawia Amerykanów i kraj „ponad wszystko”.

Lider Demokratów w Senacie chwali decyzję Bidena

Lider Demokratów w amerykańskim Senacie Chuck Schumer pochwalił w niedzielę Joe Bidena za jego decyzję o wycofaniu się z kandydowania na urząd prezydenta USA. Stwierdził, że Biden to „wielki patriota”.

– Oczywiście nie było łatwo podjąć tę decyzję, ale po raz kolejny na pierwszym miejscu postawił swój kraj, swoją partię i naszą przyszłość

– oświadczył lider Demokratów w Senacie. 

– Joe, ten dzień pokazuje, że jesteś wielkim patriotą

– podkreślił.

Spiker Izby Reprezentantów wzywa Bidena do dymisji

Joe Biden, który właśnie szokująco ogłosił, że rezygnuje z kandydowania na drugą kadencję prezydenta USA, musi „natychmiast” podać się do dymisji – oświadczył w niedzielę lider Republikanów w Izbie Reprezentantów i jej spiker Mike Johnson.

– Jeśli Joe Biden nie nadaje się do kandydowania na prezydenta, nie nadaje się na prezydenta. Musi natychmiast podać się do dymisji

– napisał Johnson na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Trump: Joe Biden „nie nadawał się na kandydata ani na prezydenta”

Joe Biden nie nadawał się na kandydata ani na prezydenta USA – oświadczył w niedzielę kandydate Republikanów Donald Trump po tym, jak jego demokratyczny rywal wycofał się z wyścigu o Biały Dom.

– Oszust Joe nie nadawał się na kandydata i z pewnością nie nadaje się do sprawowania swoich funkcji

– stwierdził kandydat Partii Republikańskiej w swojej sieci Truth Social. 

Trump stwierdził również, że pokonanie Kamali Harris będzie znacznie łatwiejsze niż Bidena.

Wiceszef MSZ o rezygnacji Bidena z udziału w wyborach: gra w USA rozpoczyna się na nowo

Gra w USA rozpoczyna się na nowo; podyktowana trudną sytuacją polityczną decyzja Joe Bidena o rezygnacji z kandydowania jest decyzją prawdziwego lidera wolnego świata – powiedział PAP wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Podkreślił, że Polska będzie dążyć do najlepszych relacji z każdą administracją.

– Joe Biden był dla Europy, dla świata, dla Polski i dla Ukrainy darem niebios. Po pierwsze – wsparł wschodnią flankę NATO, przeciwstawił się inwazji terrorystycznej Rosji na Ukrainę, doprowadził do poszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję

– powiedział w rozmowie z PAP Szejna. 

Jak ocenił, Biden odniósł też sukcesy w polityce wewnętrznej – „doprowadził do zmniejszenia inflacji, bezrobocia w USA i wprowadził politykę klimatyczną z prawdziwego zdarzenia”.

– Jego decyzja jest decyzją prawdziwego lidera wolnego świata, podyktowana trudną sytuacją polityczną w USA

– dodał. 

Odnosząc się do tego, że Biden wsparł wiceprezydent USA Kamalę Harris jako swoją następczynię w wyborach, Szejna zwrócił uwagę, że to szansa na to, by po raz pierwszy w historii urząd prezydenta USA objęła kobieta.

– To marzenie wszystkich socjaldemokratów i wolnościowców na świecie

– ocenił. 

– Skoro prezydent Biden podjął taką decyzję, to gra rozpoczyna się na nowo. Dla prezydenta Donalda Trumpa wiceprezydent Harris jest przeciwnikiem potężnym

– ocenił, zwracając uwagę, że zmiana na stanowisku nominata Demokratów będzie wymagała całkowitej zmiany tematów i charakteru kampanii wyborczej, opartej do tej pory m.in. na personalnej krytyce. 

Pytany, czy jego zdaniem zmiana na stanowisku kandydata Demokratów może wiązać się ze zmianami w obszarze polityki zagranicznej czy bezpieczeństwa tego obozu, Szejna zwrócił uwagę, że należy poczekać na konwencję tej partii w sierpniu i nominację następcy Bidena w wyborach. Jak ocenił, jeżeli Harris dostanie tę nominację, to w przypadku jej elekcji można spodziewać się „mądrej i stabilnej polityki, takiej jak ta prezydenta Bidena”. 

Wiceszef MSZ zaznaczył jednak, że polska dyplomacja nie ingeruje i nie zamierza ingerować w wewnętrzne sprawy USA.

– Będziemy z szacunkiem traktować każdy wynik wyborów; będziemy współpracować z każdą administracją i będziemy starali się mieć z nią jak najlepsze stosunku. Każdy kraj ma prawo do podejmowania demokratycznych decyzji. To jest w interesie Polski, bezpieczeństwa naszego, Ukrainy, Unii Europejskiej oraz prawidłowego funkcjonowania NATO

– podkreślił Szejna.

Polscy politycy wskazują na poczucie odpowiedzialności Joe Bidena

Decyzję o rezygnacji Joe Bidena z prezydenckiego wyścigu komentują w internecie polscy politycy wskazując m.in. na jego poczucie odpowiedzialności. Premier Donald Tusk ocenił, że Biden kierował się troską o demokrację i bezpieczeństwo nie tylko USA, ale i świata.

– Panie Prezydencie Joe Biden, wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze. Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu

– napisał na swoim profilu na X premier Donald Tusk.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia komentując decyzję Bidena napisał jedynie – „odpowiedzialność”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak Kamysz zaakcentował zasługi Joe Bidena dla współpracy transatlantyckiej.

– Przez swoją kadencję wzmacniał współpracę transatlantycką i z determinacją wspierał Ukrainę, co zwiększało poczucie bezpieczeństwa naszego regionu. Dziękujemy za dobrą współpracę, Panie Prezydencie

– napisał.

Dalsza część tekstu pod tweetem

 

Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji napisał natomiast:

– Odpowiedzialna decyzja Joe Bidena, która potwierdza, że amerykański Prezydent to prawdziwy mąż stanu! Świat miał szczęście, że w czasach rosyjskiej agresji na Ukrainę, USA mają takiego Prezydenta! Powodzenia Ameryko w kolejnych wyborach.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji ocenił, że „rezygnacja Joe Bidena z walki o reelekcję to właściwa decyzja, dlatego jestem nią zaskoczony”.

– Współczesna polityka odzwyczaiła nas niemal zupełnie od ludzi na najwyższych funkcjach podejmujących właściwe decyzje. Z drugiej strony ta decyzja powinna zapaść już dawno temu

– podkreślił.

 Dalsza część tekstu pod tweetem

Michał Kobosko (Polska2050) skupił się już na dopingowaniu Kamali Harris, której Joe Biden już zaoferował wsparcie w kampanii.

– Go (dawaj – PAP) Kamala

– napisał.

Dalsza część tekstu pod tweetem

O ewentualnej nominacji po rezygnacji Joe Bidena postanowiła nie przesądzać Anna Maria Żukowska (Lewica).

– Jedyna słuszna decyzja. Czekamy na nową nominację

– czytamy na jej profilu na platformie X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Rzecznik PiS Rafał Bochenek w swoim komentarzu nawiązał do polskiej polityki.

– Metoda na Kidawę tj. „ratuj się kto może…” – w Polsce się nie sprawdziła, a o wszystkim jak się okazuje zdecydowały spadające datki od darczyńców na kampanie Demokratów…”

Dalsza część tekstu pod tweetem

Janusz Kowalski (PiS), komentując decyzję prezydenta USA, podkreślił, że była to „rozpaczliwa rezygnacja” z wyścigu prezydenckiego.

– Demokraci toną. Donald Trump idzie pewnie po zwycięstwo. Joe Biden zostanie zapamiętany jako słaby prezydent, który dając w 2021 r. zgodę Putinowi i Merkel na Nord Stream 2, przyczynił się do ataku Rosji na Ukrainę

— napisał polityk.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Bosacki: decyzja Bidena to gest patriotyzmu; Fogiel: Demokraci widzą mocną pozycją Trumpa, stąd presja na Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o rezygnacji z walki o reelekcję to gest patriotyzmu; Demokraci mają szansę wybrać kogoś, kto pokona Trumpa – powiedział PAP polityk KO Marcin Bosacki. „Dzisiaj Donald Trump ma najlepszą pozycję od miesięcy; stąd presja na Bidena” – ocenił polityk PiS Radosław Fogiel.

Do decyzji prezydenta USA odniósł się w rozmowie z PAP Marcin Bosacki, poseł KO z sejmowej komisji spraw zagranicznych.

– To gest patriotyzmu i przewagi uczuć wobec ojczyzny nad miłością własną – powiedział. – Pewnie byłoby lepiej, gdyby zrobił to parę miesięcy temu, przed prawyborami Partii Demokratycznej.

Przyznał, że na przestrzeni ostatnich miesięcy widać było, że wiek prezydenta Bidena w pewnym stopniu go ograniczał. 

– To oczywiście ryzykowny ruch, ale powiedzmy szczerze – gdyby Biden pozostał w tym wyścigu, to Trump (Donald – PAP) miałby większość szans na wygraną. – Jeszcze dwie godziny temu uważałem, że z Trump ma 60 do 40 szans na wygraną. W tej chwili wracamy do stanu 50 na 50

– powiedział polityk. 

Pytany o wsparcie Bidena dla Harris, Bosacki stwierdził, że ta kandydatura nie „przejdzie” bez pewnych starć na łonie Demokratów.

– Przypuszczam, że przez następne dni albo tygodnie będziemy świadkiem wewnętrznej walki u Demokratów

– ocenił. 

– Wydaje się, że Demokraci mają ogromną szansę wybrać kogoś, kto może pokonać Trumpa (…)

– mówił Bosacki.

Stwierdził że jest przekonany, że niezależnie, czy ostatecznie kandydatem Demokratów będzie Harris czy ktoś inny, będzie to z pewnością ktoś co najmniej o pokolenie młodszy od Trumpa i Bidena i o wiele bardziej energiczny. 

– To na pewno spore wydarzenie w amerykańskiej polityce, ale nie niespodzianka. Od tej niesławnej debaty telewizyjnej (Bidena z Trumpem – PAP) takie informacje się pojawiały

– zwrócił uwagę wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS). 

Jak ocenił, „widać, że Biden dał się przekonać swojemu otoczeniu”.

– Ostatnio Donald Trump był na fali wznoszącej – nieudana próba zamachu, choć to oczywiście bardzo poważna i niebezpieczna sprawa, ale rozpoczęła taką dobrą dla niego passę. Jednego dnia stał się ikoną prezydenta, który kulom się nie kłania, drugiego dnia sąd umorzył postępowanie przeciwko niemu ws. nielegalnego przechowywania tajnych dokumentów, i równocześnie rozpoczęła się konwencja, w tym ogłoszenie kandydata na wiceprezydenta… to z pewnością przykuwało uwagę amerykańskiej opinii publicznej

– zauważył Fogiel. 

– Dzisiaj Trump ma najlepszą pozycję od wielu miesięcy, i Demokraci to widzą – stąd prawdopodobnie mocna presja na Bidena, by tę decyzję podjął

– powiedział.

Odnosząc się do informacji o wsparciu Bidena dla Kamali Harris, polityk ocenił, że taka decyzja Bidena może mieć związek m.in. z kwestiami formalnymi nominacji i możliwością łatwiejszego „przejęcia” kandydatury od Bidena, w tym m.in. funduszy na kampanię. 

– Decyzja należy do partii – zobaczymy, czy uszanują wybór prezydenta, czy zdecydują się jednak na jakąś inną kandydaturę

– przypomniał.

Bill i Hillary Clinton popierają Kamalę Harris

Bill i Hillary Clinton wyrazili swoje poparcie dla Kamali Harris w wyborach na prezydenta USA – poinformowała telewizja Sky News.

W poście na portalu X para podziękowała Joe Bidenowi za jego „niezwykłą” karierę, a następnie stwierdziła, że są „zaszczyceni” mogąc poprzeć Kamalę Harris. 

Clintonowie są przekonani, że to najlepszy sposób, aby powstrzymać Donalda Trumpa przed ponownym wejściem do Białego Domu na drugą prezydencką kadencję. 

– Przeżyliśmy wiele wzlotów i upadków, ale nic nie martwiło nas bardziej niż zagrożenie, jakie stwarza druga kadencja Trumpa

– czytamy w oświadczeniu. 

– Teraz nadszedł czas, aby wesprzeć Kamalę Harris i walczyć

– napisali na platformie X Bill i Hillary Clinton.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Barack Obama dziękuje Bidenowi, ale nie popiera Harris

Były prezydent USA Barack Obama pochwalił Joe Bidena za wycofanie się z wyścigu o urząd prezydenta USA, ale nie poparł Kamali Harris jako nowej kandydatki partii Demokratycznej – przekazała w niedzielę Sky News.

W oświadczeniu Barack Obama stwierdził:

– W nadchodzących dniach będziemy żeglować po nieznanych wodach. Mam jednak niezwykłą pewność, że przywódcom naszej partii uda się stworzyć proces, z którego wyłoni się wybitny kandydat. 

Obama nazwał Bidena jednym z „najważniejszych prezydentów Ameryki”, który był dla niego „drogim przyjacielem i partnerem”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Partia Demokratyczna obiecuje „przejrzysty” proces wyboru kandydata na prezydenta

Proces wyłaniania kandydata Demokratów na prezydenta USA, który zastąpi Joe Bidena w listopadowych wyborach, będzie „przejrzysty i zdyscyplinowany” – zapewnił w niedzielę szef Partii Demokratycznej Jaime Harrison.

– W nadchodzących dniach partia podejmie przejrzysty i zdyscyplinowany proces, aby jako zjednoczona Partia Demokratyczna posunąć się naprzód z kandydatem, który w listopadzie może pokonać Donalda Trumpa

– napisał w oświadczeniu Harrison.

W.Brytania/ Premier: Biden podjął decyzję, kierując się tym, co jego zdaniem jest najlepsze dla USA

Brytyjski premier Keir Starmer podkreślił w niedzielę wieczorem, że szanuje decyzję Joe Bidena o zrezygnowaniu z kandydowania na prezydenta USA. Wyraził przekonanie, że decyzja Bidena jest umotywowana tym, co według prezydenta jest najlepsze dla Amerykanów.

– Szanuję decyzję prezydenta Bidena i cieszę się na naszą dalszą współpracę podczas reszty jego prezydentury

– oświadczył premier Wielkiej Brytanii.

Niemcy/ Kanclerz Scholz: decyzja Bidena zasługuje na uznanie

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oświadczył w niedzielę (21 lipca), że decyzja prezydenta USA Joe Bidena o rezygnacji z ponownego kandydowania w wyborach zasługuje na uznanie. Biden „osiągnął wiele dla swojego kraju, dla Europy, dla świata” – podkreślił Scholz we wpisie na platformie X.

– Dzięki niemu transatlantycka współpraca jest bliska, NATO jest silne, a USA są dobrym i wiarygodnym partnerem dla nas

– dodał niemiecki kanclerz.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Zaznaczył następnie: „Jego decyzja o tym, by ponownie nie startować, zasługuje na uznanie”.

Rosja/ Kreml: Wyniki wyborów w USA nie są dla Rosji priorytetem

Wyniki wyborów w USA, w odróżnieniu od osiągnięcia celów „operacji specjalnej”, nie są dla Rosji priorytetem – powiedział w niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w reakcji na wycofanie się Joe Bidena z kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych.

Pieskow podkreślił, że do wyboru amerykańskiego przywódcy pozostały jeszcze cztery miesiące.

– To długi okres, podczas którego wiele może się zmienić. Musimy zachować ostrożność i obserwować, co będzie dalej

– dodał. 

Pieskow przypomniał także, iż przywódca Rosji Władimir Putin nazwał Bidena bardziej przewidywalnym, a zatem preferowanym kandydatem na prezydenta USA.

Włochy/ Szef MSZ: będziemy dobrze współpracować tak z Trumpem, jak i z Harris

Szef włoskiego MSZ, wicepremier Antonio Tajani oświadczył w niedzielę, komentując decyzję prezydenta Joe Bidena o rezygnacji z ponownego kandydowania w wyborach, że „nic nie zmieni się w relacjach między Włochami a Stanami Zjednoczonymi”. Zapewnił, że rząd w Rzymie będzie dobrze współpracował tak z Donaldem Trumpem, jak i z Kamalą Harris.

W wypowiedzi dla telewizji RAI minister spraw zagranicznych Włoch podkreślił:

– Musimy patrzeć z wielkim spokojem na USA, wielki zaprzyjaźniony kraj. 

– Ktokolwiek będzie następnym prezydentem będziemy dobrze współpracować; zarówno z Trumpem, jak i z Harris. Współpracujemy dobrze z administracją Bidena i dobrze pracowaliśmy z administracją Trumpa

– stwierdził Antonio Tajani. 

Odnosząc się do ogłoszonej w niedzielę wieczorem decyzji Joe Bidena, szef MSZ zaznaczył, że ta wiadomość „wisiała w powietrzu od kilku dni, zwłaszcza po tym, gdy prezydent zaraził się Covid-19”. 

– Jesteśmy przyjaciółmi USA i musimy zachować mocne relacje transatlantyckie, które są priorytetem naszej polityki zagranicznej

– dodał włoski wicepremier. 

Tajani zauważył też:

– Jego decyzja jest prawdopodobnie słuszna dla jego partii i dla całej formacji, której przewodził do dzisiaj.

Zakończenie kandydatury Bidena to efekt długiej i intensywnej kampanii nacisków Demokratów

Prezydent USA Joe Biden zrezygnował z walki o reelekcję po długiej i intensywnej kampanii nacisków ze strony polityków, działaczy i darczyńców Demokratów. Tymczasem Republikanie już zaczęli wzywać prezydenta również do ustąpienia z urzędu.

Choć niepokoje dotyczące kondycji 81-letniego Bidena pojawiały się za kulisami wśród Demokratów od dłuższego czasu – a sam Biden jeszcze podczas swojej pierwszej kampanii zapowiadał, że będzie prezydentem „przejściowym” – to niedzielne ogłoszenie Bidena jest przede wszystkim efektem nocy 26 czerwca, kiedy Biden starł się z Donaldem Trumpem w przedwyborczej debacie w Atlancie. 

Biden – jak sam przyznawał – wypadł słabo, mówił cicho i niewyraźnie, plątał się w słowach, a czasami wydawał się zagubiony. Jego celem przystępując do debaty było uspokojenie obaw dużej części wyborców na temat swojego wieku, lecz efekt był przeciwny od zakładanego. W niektórych sondażach w ostatnich tygodniach odsetek respondentów uznających go za zbyt starego wynosił nawet 80 proc., a ponad 60 proc. wyborców jego własnej partii chciała, by Biden pozwolił kandydować komuś innemu. 

W obozie Demokratów panika dotycząca wyborczych szans prezydenta rozpoczęła się jeszcze w trakcie debaty CNN, a presja na wycofanie kandydatury Bidena tylko rosła. Po tym, kiedy 5 dni po debacie do zakończenia kampanii prezydenta wezwał pierwszy kongresmen, stosunkowo mało znany Lloyd Doggett, lista kolejnych nie przestawała rosnąć. Choć ostatecznie publicznie liczyła ona nieco ponad 30 kongresmenów i senatorów, to za kulisami popierały ich najważniejsze figury w partii, od lidera większości w Senacie Chucka Schumera po byłą spikerkę Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Biden aż do soboty utrzymywał, że nie wycofa się z wyścigu, lecz ostatecznie – podczas odbywania samoizolację z powodu infekcji Covid-19 – zmienił kurs, uzasadniając decyzję „najlepszym interesem kraju i partii”. 

– Joe Biden jest nie tylko wielkim prezydentem i świetnym przywódcą parlamentarnym, ale prawdziwie niesamowitym człowiekiem. Jego decyzja oczywiście nie była łatwa, ale po raz kolejny postawił swój kraj, swoją partię i naszą przyszłość na pierwszym miejscu

– powiedział po ogłoszeniu decyzji prezydenta Chuck Schumer. 

Choć decyzja Bidena o zakończeniu swojej kampanii wyborczej jest pierwszym podobnym przypadkiem od 1968 r. to w ostatnich dniach wydawała się już kwestią czasu, a spodziewali się jej nawet Republikanie podczas zakończonej w czwartek konwencji w Milwaukee. 

– Jak tylko uderzy ostatni młotek kończący konwencję, wśród Demokratów zacznie i wątpię, by Biden jako kandydat przeżył ten weekend

– przewidywał w rozmowie z PAP działacz Republikanów i weteran kampanii Ken Nahigian. 

Mimo ogłoszenia zakończenia kampanii prezydenckiej, przedstawiciele partii niemal natychmiast zaczęli wzywać prezydenta również do ustąpienia z urzędu prezydenta. Donald Trump stwierdził, że Biden nigdy nie był w stanie wykonywać swojej funkcji; spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson potępił Demokratów za to, że wycofali kandydata, który zebrał 14 milionów głosów w partyjnych prawyborach, lecz jednocześnie oświadczył, że „jeśli Joe Biden nie nadaje się, by kandydować na prezydenta, nie nadaje się, by służyć jako prezydent”, wzywając go do „natychmiastowego” ustąpienia.

Exit mobile version