Szefowa Secret Service będzie zeznawać w sprawie zamachu na Donalda Trumpa

Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Dyrektor Secret Service Kimberly Cheatle zgodziła się zeznawać przed komisją nadzoru Izby Reprezentantów na przesłuchaniu w sprawie zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa podczas sobotniego wiecu wyborczego w Pensylwanii. Z powodu zaniedbań pojawiają się wezwania do jej rezygnacji.

W środę (17 lipca) Kimberly Cheatle kolejny raz przyznała prywatnie na dwóch briefingach na Kapitolu, że podległe jej służby popełniły błędy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa 13 lipca podczas wiecu z udziałem kandydata na prezydenta Donalda Trumpa. Nie powstrzymało to krytyki pod jej adresem. 

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson powiedział, że utworzy ponadpartyjną grupę zadaniową do przeprowadzenia kongresowego śledztwa w sprawie zamachu na ubiegającego się o ponowny wybór Donalda Trumpa. 22 lipca, kiedy ustawodawcy wrócą po przerwie do Waszyngtonu, planowana są tajne przesłuchania. 

Przewodniczący komisji nadzoru James Comer domagał się zeznań Cheatle na posiedzeniu.

– Brak przejrzystości i niechęć do współpracy z komisją w tej pilnej sprawie zarówno ze strony Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), jak i Secret Service (USSS) podważa dalsze możliwości kierowania Służbą Secret Service i wymaga wezwania, które nakazuje pani wziąć udział w przesłuchaniu

– głosi list wystosowany do szefowej USSS. 

Według dziennika „Washington Post”, który powołuje się na senatora Johna Barrasso, kongresmeni zostali w środę poinformowani przez FBI i Secret Service, że 20-letni zamachowiec Thomas Matthew Crooks został zidentyfikowany jako podejrzany godzinę przed strzelaniną. Barrasso powtórzył wezwanie przewodniczącego senackiej mniejszości w wyższej Izbie Kongresu Mitcha McConnella do dymisji Cheatle. 

Jak informuje waszyngtońska gazeta, lokalna policja poinformowała USSS przed sobotnim wiecem, że brakuje jej środków na umieszczenie patrolowego samochodu przed budynkiem, z dachu którego napastnik postrzelił później Trumpa w ucho oraz zabił jedną osobą, a dwie inne poważnie ranił. Cheatle, która wcześniej mówiła, że za ochronę poza wytyczoną „strefą bezpieczeństwa” odpowiedzialna jest miejscowa policja, w środowym oświadczeniu dla „WP” podkreśliła znaczenie współpracy z władzami lokalnymi.

– Secret Service nie może wykonywać naszej pracy bez partnerów z policji stanowej i lokalnej. (…) Oni żyją i pracują w społecznościach i posiadają wiedzę na temat tamtejszych uwarunkowań

– stwierdziła.

Exit mobile version