Minister sprawiedliwości odwołał 14 prezesów i wiceprezesów warszawskich sądów

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joannę Przanowską-Tomaszek oraz czworo wiceprezesów SO; odwołana została także dziewięcioro prezesów i wiceprezesów stołecznych sądów rejonowych – poinformował w środę (17 lipca) resort sprawiedliwości.

– Od początku mojego urzędowania, od grudnia dokonuję systematycznie zmian kadrowych w wymiarze sprawiedliwości, zwłaszcza na stanowiskach prezesów sądów

– powiedział Bodnar podczas środowej (17 lipca) konferencji prasowej, odnosząc się do tych odwołań. 

Jak dodał „za każdym razem zwracam się do kolegium sądu o wyrażenie zgody na odwołanie prezesów danego sądu”.

– Jeżeli taka zgoda jest uzyskana to następnie wysyłam pismo do danego zgromadzenia ogólnego sędziów, aby wskazało kandydatów na przyszłych prezesów tego sądów

– zaznaczył. 

Procedury wokół kwestii odwołań oraz związanymi z nimi zawieszeń w obowiązkach prezesów i wiceprezesów stołecznych sądów toczyły się od połowy czerwca i wywoływały kontrowersje.

– Nie można zgodzić się na działania, które naruszają w sposób oczywisty i rażący reguły praworządności, konstytucyjnej zasady podziału władzy oraz niezależności sądów

– głosiło wtorkowe oświadczenia wydane przez dotychczasowe kierownictwo warszawskich sądów i upowszechnione m.in. przez Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski, w którego zarządzie jest były wiceszef MS Łukasz Piebiak. 

W środę resort poinformował w komunikatach na swojej stronie, że szef MS odwołał prezes SO w Warszawie Joannę Przanowską-Tomaszek i czworo wiceprezesów: Patrycję Czyżewską, Małgorzatę Kanigowską-Wajs, Radosława Lenarczyka i Agnieszkę Sidor-Leszczyńską

Jak dodano decyzja zapadła po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego. Kolegium tego sądu negatywnie natomiast zaopiniowało odwołanie z funkcji wiceprezesa warszawskiego SO sędziego Marcina Rowickiego. 

Ponadto po zapoznaniu się z Kolegium SO Bodnar odwołał prezes Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim Iwonę Strączyńską i wiceprezesa Radosława Kopcia, prezesa Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy Maksymiliana Wesołowskiego, prezesa Sądu Rejonowego w Pruszkowie Łukasza Kluskę, prezes Sądu Rejonowego dla Warszawy–Mokotowa Joannę Pąsik i wiceprezesów Stanisława Gradus–Wojciechowskiego i Żanetę Seliga–Kaczmarek, a także prezes Sądu Rejonowego dla Warszawy–Żoliborza Annę Jagodzińską-Bajkowską i wiceprezesa Piotra Sysika

Kolegium SO w Warszawie negatywnie zaopiniowało natomiast odwołanie prezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli Sebastiana Ładosia i wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza Izabeli Gebali. 

Jak przypomniał resort inny z wiceprezesów Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Grzegorz Krysztofiuk 12 lipca złożył rezygnacje z zajmowanego stanowiska. 

MS poinformowało, że przesłanką odwołania prezesów i wiceprezesów tych sądów było pominięcie udziału samorządu tworzonego przez ogół sędziów tych sądów w ich wyborze na stanowiska prezesów i wiceprezesów. 

Ponadto, w odniesieniu do prezesów i wiceprezesów SO podano, że kolejną przesłanką był apel podpisany przez 129 sędziów o odwołanie kierownictwa tego sądu. Resort podał, że w treści apelu podniesiono, że „prezes SO nie respektowała orzeczeń sądowych dotyczących przywracania do orzekania zawieszonych sędziów, a sam Sąd Okręgowy w Warszawie jest nieudolnie zarządzany”. „Obecne kierownictwo sądu nie reprezentuje sędziów orzekających w tym sądzie ani nie zapewnia konstytucyjnych standardów w tym zakresie” – relacjonowało MS treść apelu. 

MS uzasadnił odwołania także faktem podpisania przez te osoby listu poparcia sędziów kandydujących do Krajowej Rady Sądownictwa, która – jak zaznaczyło MS – jest nieprawidłowo ukształtowana ustawą z 8 grudnia 2017 r. 

Inną przesłanką decyzji był udział części odwołanych osób w procedurze konkursowej przed KRS – przy czym nastąpiło to w sytuacji, w której po wyroku TSUE „co najmniej od 19 listopada 2019 r. wśród sędziów było powszechnie wiadome, że Rada ukształtowana ustawą z 8 grudnia 2017 r., nie spełnia kryteriów niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej”. 

MS już 18 czerwca br. informowało o wszczęciu procedur odwoławczych wobec prezesów i wiceprezesów sądów w Warszawie. Jednocześnie – jak wówczas podawano – od 19 czerwca br. minister zawiesił wszystkie te osoby w pełnieniu czynności. Wkrótce po skierowaniu wniosków o odwołanie z 18 czerwca br. Kolegium SO jeszcze tego samego dnia zaopiniowało je jednogłośnie negatywnie. 

W związku z tym minister zawiadomił prezesów i wiceprezesów w okręgu warszawskim, że odstępuje od zamiaru ich odwołania i jednocześnie uchylił wcześniejsze zawieszenie ich w pełnieniu czynności. 

Jednak 1 lipca minister po raz kolejny zawiadomił tych prezesów i wiceprezesów o zamiarze odwołania i ponownie ich zawiesił. Różnica polegała na tym, że zdecydowano o zawieszeniu z dniem wszczęcia procedury odwołania, czyli od 1 lipca. 

Jak przypominało wtedy MS „zgodnie z przepisami w okresie zawieszenia władz sądu funkcję prezesa wykonują wiceprezes sądu najstarszy służbą, a w dalszej kolejności najstarszy służbą sędzia pełniący funkcję przewodniczącego wydziału”. 

– Tym samym od dnia zawieszenia w pełnieniu obowiązków prezesów wymienionych sądów wyłącznie wyżej wymienione osoby są z mocy prawa upoważnione do podejmowania działań wynikających z zakresu kompetencji prezesów sądów, w tym również do udziału w posiedzeniach Kolegium SO, a działania podejmowane w tym zakresie przez inne osoby (w tym również na podstawie upoważnień udzielonych przez zawieszonych prezesów sądów warszawskich) są bezskuteczne

– podkreślał wówczas resort. 

Natomiast odwołani przedstawiciele kierownictw stołecznych sądów oświadczyli we wtorek, że Kolegium SO z 15 lipca, które opiniowało zamiar ich odwołania, „odbyło się z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa”.

– Skład Kolegium został ukształtowany w sposób naruszający zasadę odrębności władzy sądowniczej od wykonawczej poprzez instrumentalne zawieszenie przez ministra większości członków tego organu, w celu uzyskania składu osobowego zapewniającego uzyskanie oczekiwanych rezultatów. Dokonanie zmian osobowych było konieczne, ponieważ podjęta wcześniej próba odwołania okazała się nieskuteczna, wobec negatywnego stanowiska legalnego Kolegium

– głosiło to oświadczenie. 

– Ponowne opiniowanie w istocie tego samego wniosku ministra (…) w dniu 15 lipca było niedopuszczalne, nielegalne i nie wywołuje skutków prawnych

– oświadczyło dotychczasowe kierownictwo sądów. 

Podczas środowej konferencji prasowej Bodnar zapewnił, że decyzje o odwołaniu warszawskich prezesów i wiceprezesów absolutnie nie mają nic wspólnego ze sprawą wniosku o tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego, którego we wtorek nie uwzględnił Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.

– Zbieg okoliczności

– zapewnił minister. 

– Jeżeli się prześledzi dokumentację dotyczącą odwołania tych prezesów, to widać, że ta procedura trwała dość długo i nie była jednolita, jeśli chodzi o jej przebieg. Była dość nietypowa, jeśli chodzi o tę kwestię. Była zależna od daty zwołania kolegium sądu przez osobę, która pełniła funkcję prezesa przez ten czas, natomiast nie można łączyć jednego z drugim

– mówił Bodnar. 

W połowie czerwca resort sprawiedliwości podawał, że minister Bodnar podczas sprawowania urzędu szefa MS do tamtego momentu wszczął 79 procedur odwołania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych w kraju. 

Resort sprawiedliwości w związku z decyzjami o wszczęciu procedur odwołania prezesów i wiceprezesów poszczególnych sądów często powtarza, że w okresie sprawowania funkcji ministra przez Zbigniewa Ziobrę doszło do zmiany przepisów Ustawy o ustroju sądów powszechnych, która wyeliminowała wpływ organów samorządu sędziowskiego na wybór prezesów i wiceprezesów sądów. 

– Doprowadziło to do sytuacji, w której na stanowiska prezesów i wiceprezesów sądów minister zaczął wyznaczać osoby nieposiadające wystarczającego doświadczenia orzeczniczego i menedżerskiego. Kandydaci na prezesów i wiceprezesów sądów byli wybierani według klucza pozamerytorycznego, co w wielu przypadkach znacząco obniżyło standard zarządzania sądami

– uważa obecne kierownictwo MS.

Exit mobile version