Premier Francji Gabriel Attal złożył w poniedziałek (8 lipca) dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona. Dzień wcześniej odbyły się w kraju przedterminowe wybory parlamentarne, w których obóz polityczny Attala i Macrona uplasował się na drugim miejscu.
Prawo wyznaczenia premiera należy we Francji do szefa państwa, który przy tym nie może nie brać pod uwagę kształtu nowego parlamentu. Niedzielne wybory wygrał lewicowy Nowy Front Ludowy, lecz nie przedstawił on jeszcze kandydata na premiera. Nie ma też większości bezwzględnej, pozwalającej na samodzielne rządy.
Zwyczajowo po wyborach szef rządu składa prezydentowi dymisję, nawet jeśli jego ugrupowanie polityczne wygrywa wybory. Do szefa państwa należy decyzja, czy ją przyjmie.
Attal na razie pozostanie na stanowisku premiera
Prezydent Francji Emmanuel Macron pozostawił Gabriela Attala na stanowisku szefa rządu, prosząc go, by „przez pewien czas” pełnił funkcję premiera w celu „zapewnienia stabilności kraju” – poinformował w poniedziałek (8 lipca) Pałac Elizejski.
Attal sygnalizował wcześniej, że gotów byłby przez pewien czas pozostać na stanowisku, by zarządzać bieżącymi sprawami. Nowy parlament zbierze się 18 lipca, a 26 lipca rozpoczynają się ważne dla kraju igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Jak poinformował w niedzielę wieczorem Pałac Elizejski, Macron podejmie niezbędne decyzje, gdy „ustrukturyzuje się” nowy parlament. Partie polityczne mają najbliższe tygodnie na przedstawienie swoich propozycji.
Lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP), który wygrał wybory, uzyskując 182 mandaty, w tym tygodniu chce zaproponować kandydata na premiera. Jednak ten niespójny wewnętrznie blok partii lewicowych nie uzyskał w Zgromadzeniu Narodowym większości bezwzględnej, do której potrzeba 289 mandatów.
Obóz prezydencki jest na drugim miejscu (168 mandatów), a na trzecim – skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe, czyli dawny Front Narodowy Marine Le Pen (143 mandaty). Parlament jest więc podzielony i żadna partia nie jest w stanie sama utworzyć rządu.
Szef Partii Socjalistycznej: w ciągu tygodnia powinniśmy zaproponować premiera
Szef francuskiej Partii Socjalistycznej Olivier Faure powiedział w poniedziałek (8 lipca), że lewicowy blok Nowy Front Ludowy (NFP) powinien w ciągu tygodnia przedstawić kandydata na premiera. NFP wygrał wybory parlamentarne, nie zdobywając jednak większości bezwzględnej.
Faure wyraził przekonanie, że wyniki pokazały, że wyborcy odrzucają obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona, a NFP jest „jedyną alternatywą”, która jest wiarygodna. Zażądał, by Macron „uznał” swoje niepowodzenie.
Partia Socjalistyczna wchodzi w skład NFP, do którego należą także inne partie lewicowe, a ważną rolę odgrywa skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona (LFI).
Faure przypomniał, że przed drugą turą wyborów NFP wycofał kandydatów z dalszego udziału w wyborach, aby uniknąć rozproszenia głosów przeciw skrajnej prawicy. Obóz prezydencki nie wszędzie wycofał swych kandydatów, a w jeszcze mniejszym stopniu uczyniła to prawicowa partia Republikanie – dodał szef Partii Socjalistycznej.
Jednocześnie wezwał, by wziąć pod uwagę realia, czyli to, że NFP nie ma większości w parlamencie, a więc trzeba będzie szukać rozwiązań przy konkretnych ustawach. „Będziemy zobowiązani do dyskusji” – ocenił. Faure wyraził nadzieję, że parlament „znów stanie się bijącym sercem demokracji”.
Wybory parlamentarne we Francji odbyły się 30 czerwca i 7 lipca.
Czytaj także:
Są oficjalne wyniki wyborów we Francji
Ogłoszono oficjalne wyborów parlamentarnych we Francji. Najwięcej mandatów w Zgromadzeniu Narodowym zdobył sojusz lewicy Nowy Front Ludowy, który tworzą socjaliści, zieloni, radykalna lewica i komuniści. Żadna partia nie zdobyła...
Czytaj więcejDetails