Posłowie PiS Andrzej Śliwka, Paweł Jabłoński i Michał Moskal udali się w czwartek (4 lipca) z interwencją poselską do Ministerstwa Obrony Narodowej, w związku z doniesieniami medialnymi o planach ograniczenia wydatków na obronność o 25 proc. Szef MON uspokoił, mówiąc, że planowane wydatki wzrosną o co najmniej 10 proc. w porównaniu do tegorocznego budżetu. W sprawie głos zabrał też prezydent Andrzej Duda.
Posłowie PiS z interwencją poselską w MON w związku z doniesieniami o ograniczeniu wydatków na obronność
W czwartek (4 lipca) TV Republika ujawniła fragment dokumentu, z którego wynika, że MON planuje ograniczyć wydatki na obronność o 25 proc. (ok. 57 mld zł) w latach 2025-2028.
W związku z doniesieniami Republiki posłowie PiS Andrzej Śliwka, Paweł Jabłoński i Michał Moskal udali się z interwencją poselską do resortu obrony narodowej. Następnie, jak zapowiedzieli, udadzą się do Sztabu Generalnego, aby porozmawiać z szefem SGWP gen. Wiesławem Kukułą.
– Jest to sytuacja groźna i bulwersująca, patrząc na to, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna” – podkreślił Śliwka na konferencji prasowej przed ministerstwem. Poseł wyjaśnił, że środki z centralnego planu rzeczowego są przeznaczane m.in. na uzbrojenie, wyposażenie żołnierzy, sprzęt wojskowy, ale także na budowę nowych jednostek wojskowych. „Właśnie to, na bazie filozofii rządów Tuska ma zostać wstrzymane
– mówił.
Śliwka powiedział, że posłowie PiS chcą zobaczyć konkretne dokumenty i pisma dotyczące rzekomego obcięcia finansowania.
– Chcemy też uzyskać informacje od MON, dlaczego – mimo zapewnień o tym, że finansowanie polskiej armii jest dla nich priorytetem – z dokumentów wynika zupełnie co innego
– dodał.
– Mamy potwierdzenie od dyrektora generalnego MON: pismo z protestem przeciwko cięciom na 57 mld zostało wysłane ze Sztabu Generalnego – napisał na platformie X Paweł Jabłoński, publikując skan dokumentu
Dalsza część tekstu pod tweetem i zdjęciem dokumentu
Mamy potwierdzenie od dyrektora generalnego MON: pismo z protestem przeciwko cięciom na 57 mld zostało wysłane ze Sztabu Generalnego – w odpowiedzi na wcześniejsze pismo z @MON_GOV_PL zapowiadające takie właśnie cięcia!
Informacje @PNisztor @RepublikaTV były prawdziwe – to nie… https://t.co/NiI8xuyqN4 pic.twitter.com/VjpQe31oKz
— ???? Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) July 4, 2024
Tuż przed interwencją poselską, MON wydało oświadczenie „w sprawie fałszywych informacji o planowanych cięciach wydatków na obronność”, dementując doniesienia medialne.
– Ministerstwo Obrony Narodowej stanowczo zaprzecza informacjom podanym przez TV Republika, jakoby MON planowało cięcia wydatków na obronność w wysokości 57 miliardów PLN w latach 2025-2028. Twierdzenia te są całkowicie bezpodstawne i wprowadzają w błąd opinię publiczną
– podkreślił resort obrony.
Resort zapewnił, że nie planuje żadnych cięć budżetowych w wysokości 57 miliardów PLN.
– W rzeczywistości, w przyszłym roku planujemy zwiększenie budżetu na armię o 10 proc., co jest elementem długoterminowej strategii bezpieczeństwa narodowego, mającej na celu wzmocnienie naszych sił zbrojnych w obliczu obecnych zagrożeń geopolitycznych
– czytamy w oświadczeniu MON.
Podkreślono, że rozpowszechnianie niezweryfikowanych i fałszywych informacji przez media jest nieodpowiedzialne i szkodliwe.
– Apelujemy do wszystkich mediów o rzetelność i dokładne sprawdzanie faktów przed publikacją. Fałszywe informacje mogą wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa publicznego i wprowadzać niepotrzebny chaos
– podkreśliła w oświadczeniu.
Ministerstwo Obrony Narodowej zażądało natychmiastowego sprostowania fałszywych informacji przez TV Republika.
– W przypadku braku sprostowania, rozważymy podjęcie odpowiednich kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia MON i zapobieżenia dalszemu szerzeniu dezinformacji
– przekazało MON.
Ponadto – jak czytamy w oświadczeniu – rodzą się pytania „o możliwe inspiracje zagraniczne, w tym rosyjskie, które mogą stać za tymi działaniami”.
– Chcemy wiedzieć, na czyje zlecenie działali autorzy tych nieprawdziwych doniesień i jakie były ich motywacje
– podkreślił resort obrony.
Prezydent: zmniejszenie wydatków na obronność jest wykluczone
Zmniejszenie wydatków na obronność jest wykluczone. Mamy wielkie zaległości, które powstały w przeciągu ostatnich dziesięcioleci i muszą one być naprawione – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do doniesień medialnych, jakoby MON planowało ograniczenie wydatków na obronność.
Prezydent, zapytany o tę kwestię na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Słowacji Peterem Pellegrinim, powiedział, że redukcja wydatków na obronność jest wykluczona. Jak dodał, gdyby do niej doszło byłoby to bardzo nieodpowiedzialne.
– My niestety potrzebujemy dzisiaj wydatkować ogromne środki na modernizację naszej armii, na zwiększenie jej liczebności, ale także na jak najlepsze wyposażenie naszych żołnierzy
– wyjaśnił.
Duda podkreślił, że „mamy wielkie zaległości, które powstały w przeciągu ostatnich dziesięcioleci i muszą one być naprawione”.
– Dlatego kupujemy najlepszy na świecie sprzęt i staramy się to robić jak najszybciej
– wskazał.
Prezydent zapewnił, że jeżeli będzie podejmowana jakakolwiek próba ograniczenia tych wydatków, będzie mówił zdecydowane „nie”. Jak jednak zastrzegł, z jego informacji wynika, że resort obrony narodowej nie planuje żadnych ograniczeń wydatków na obronność.
– Natomiast rzeczywiście pojawiły się takie pierwsze informacje, jeśli chodzi o Ministerstwo Finansów. Jest to na razie problem międzyrządowy
– dodał.
– Tu będzie pewnie spór pomiędzy ministerstwami, ale ja, jako zwierzchnik sił zbrojnych i głowa państwa mówię: panowie, od samego początku mówiliście, że kwestia polityki bezpieczeństwa jest fundamentalna, więc panie premierze, panowie wicepremierzy, państwo ministrowie, jeżeli ona jest fundamentalna to proszę nie zabierać środków, które są konieczne do tego, żebyśmy budowali i umacniali bezpieczeństwo naszego kraju i Polaków
– zaapelował prezydent.
Szef MON: wydatki na obronność wzrosną o co najmniej 10 proc. w porównaniu do tegorocznego budżetu
Według naszych planów wydatki na obronność wzrosną o co najmniej 10 proc. w porównaniu do tegorocznego budżetu – zapewnił w czwartek (4 lipca) szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Apelował, by nie powtarzać kłamstw i nie opierać się na niejasnych źródłach.
– To o czym pisze dzisiaj poseł Mariusz Błaszczak to kłamstwo – podkreślił we wpisie na X szef MON. – Według naszych planów wydatki na obronność wzrosną o co najmniej 10 proc. w porównaniu do tegorocznego budżetu. Proszę nie powtarzać kłamstw i nie opierać się na niejasnych źródłach. Nasi przeciwnicy, szczególnie na wschodzie, tylko na to czekają
– zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Szanowni Państwo, to o czym pisze dzisiaj poseł @mblaszczak to kłamstwo. Według naszych planów wydatki na obronność wzrosną o conajmniej 10% w porównaniu do tegorocznego budżetu. Proszę nie powtarzać kłamstw i nie opierać się na niejasnych źródłach. Nasi przeciwnicy, szczególnie…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) July 4, 2024
Szefowi resortu obrony narodowej odpowiedział za pomocą platformy X Mariusz Błaszczak
Panie ministrze, w pismach które pokazała @RepublikaTV czarno na białym stoi, że planujecie zabrać armii 57 mld zł. Dzięki czujności gen. Kukuły, który sprzeciwił się tym planom, być może uda się zatrzymać drenaż budżetu Sił Zbrojnych RP. Niech Pan się odniesie do dokumentów, a… https://t.co/xuQ4Y6PiuT
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) July 4, 2024
Wcześniej poseł PiS i były szef MON-u zarzucił:
– Sabotaż w wykonaniu rządu (Donalda) Tuska. Z dokumentu, do którego dotarła TV Republika wynika, że planują obniżenie wydatków na obronność: o 9 proc. w 2025 r., o 11 proc. w 2026 r., o 30 proc. w 2027 r., o 44 proc. w 2028 r.
– napisał Błaszczak.
Dodał, że „to cios w nasze bezpieczeństwo” i oczekuje natychmiastowych wyjaśnień.
Sabotaż w wykonaniu rządu Tuska. Z dokumentu, do którego dotarła @RepublikaTV wynika, że planują obniżenie wydatków na obronność:
?? o 9% w 2025 r.
?? o 11% w 2026 r.
?? o 30% w 2027 r.
?? o 44% w 2028 r.To cios w nasze bezpieczeństwo! Oczekujemy natychmiastowych…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) July 4, 2024
Projekt wytycznych z MON trafił do Sztabu Generalnego
Nie mówimy o żadnej redukcji wydatków obronnych oraz o żadnej redukcji budżetu resortu obrony narodowej – zapewnił w czwartek p.o. dyrektora departamentu budżetowego MON gen. bryg. Sławomir Kozicki. Przy trwających szacunkach budżet ten będzie wzrastał rok do roku – podkreślił.
W czwartek (4 lipca) w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbył się briefing prasowy, którego tematem był – jak zaznaczono – trwający proces planowania budżetowego w Ministerstwie Obrony Narodowej.
– Nie mówimy o żadnej redukcji wydatków obronnych oraz żadnej redukcji budżetu resortu obrony narodowej. Ten budżet – przy naszych szacunkach aktualnych, które trwają – będzie wzrastał rok do roku
– zapewnił gen. bryg. Sławomir Kozicki, który w MON odpowiada za planowanie i wykonywanie budżetu resortu.
– Aktualnie oczekujemy na potwierdzenie limitów wydatków obronnych przez Ministerstwo Finansów. Gdy takie limity otrzymamy, przystąpimy do realizacji czynności związanych z procesem planowania budżetowego
– dodał.
Generał zaznaczył też, że w tej sprawie „należy uwzględnić kolejne istotne źródło finansowania programu rozwoju, jakim jest Fundusz Wsparcia”.
– Aktualnie znajdujemy się w procedurze uzgodnień projektu planu finansowego funduszu na rok 2025. I dopiero po opinii Ministerstwa Finansów oraz opinii sejmowej Komisji Obrony Narodowej będziemy znali ostateczny kształt wielkości ujętych w tym funduszu. Na pewno mogę państwa zapewnić, że te wielkości będą zdecydowanie większe niż na rok 2024
– ocenił.
Odnosząc się do dokumentów, które pojawiły się w doniesieniach medialnych, gen. Kozicki zaznaczył, że „jest to coroczny dokument wydawany przez ministra obrony narodowej”.
– Do tradycji już przeszło, że zawsze na tym etapie ścierają się poglądy poszczególnych instytucji resortu obrony narodowej. Na tym etapie minister obrony narodowej tego dokumentu nie zatwierdził
– podkreślił.
W tej sprawie kierownictwo MON rozpatrzyło uwagi i – jak zaznaczył gen. Kozicki – obecnie trwa praca nad aktualizacją tego dokumentu.
Szef Zarządu Planowania i Programowania Rozwoju Sił Zbrojnych gen. bryg. Rafał Ostrowski przypomniał, że proces programowania Sił Zbrojnych zakończy się 31 grudnia.
– Wydamy dokument strategiczny, który nazywa się Program Rozwoju Sił Zbrojnych. Do tego dokumentu są oczywiście załączniki, czyli centralne plany rzeczowe, plany uzupełniające, plany branżowe
– zapowiedział, informując, że obecnie kończą się prace nad jednym z tych dokumentów, który dotyczy modelu sił zbrojnych.
– Ten dokument jest na razie procedowany i tam m.in. jest załącznik dotyczący finansowania Sił Zbrojnych praktycznie od 1 stycznia 2025 r. do aż 2039 r. Także my jesteśmy w procesie uzgodnień tych dokumentów strategicznych
– mówił gen. Ostrowski.
Gen. Kozicki pytany o to, czy MON wysłał do Sztabu Generalnego WP pismo dotyczące planów zmniejszenia limitów wydatków obronnych, odpowiedział, że „nie mówimy jeszcze o limitach”, ponieważ musi to być najpierw uzgodnione z Ministerstwem Finansów.
– I wtedy dopiero będziemy mogli mówić o kwotach, które zostały przyjęte do planowania budżetowego w resorcie obrony narodowej, a następnie, czy uzyskają akceptację Rady Ministrów w kształcie, czyli w projekcie ustawy budżetowej na rok 2025
– dodał.
Dopytywany, czy pismo w tej sprawie trafiło z MON do Sztabu Generalnego WP gen. Kozicki odpowiedział, że „nie mówimy o piśmie, mówimy o projekcie wytycznych, w którym przyjęliśmy pewne szacunki”.
– Podkreślam, te wielkości były wyższe niż w roku 2024
– zaznaczył.
Dodał też, że opiniowanie projektu wytycznych MON jest elementem cyklicznym.
– Zawsze wszystkie instytucje mają prawo odnieść się do projektu, następnie minister obrony narodowej otrzymuje uwagi, które spłynęły i rozpatruje je, i są (one) uwzględnione w ostatecznym kształcie dokumentu, który podpisuje
– podkreślił.
Rzeczniczka SG WP płk Joanna Klejszmit zaznaczyła, że nie może ocenić, czy omawiany dokument jest autentyczny.
– Wiarygodności tego dokumentu, którym posługują się dziennikarze, nie możemy potwierdzić
– powiedziała.
Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu, ale ujawnione w czwartek (4 lipca) dokumenty są prawdziwe (Aktualizacja, godz. 21.20)
Wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu, ale ujawnione w czwartek (4 lipca) dokumenty są prawdziwe – powiedział w czwartek szef BBN Jacek Siewiera. Wyjaśnił, że jest to dokumentacja robocza, w której szef Sztabu Generalnego ocenił sensowność opłacania VATu ze środków Funduszu Centralnych Planów Rzeczowych.
Siewiera tłumaczył, że budżet MON składa się z trzech czynników, to jest Funduszu Wynagrodzeń dla Służby Wojskowej, Funduszu Centralnych Planów Rzeczowych (którego dotyczy ujawniona dokumentacja) oraz tzw. wydatków decentralnych.
Dodał, że oprócz tych elementów poza budżetem MON istnieje „coś takiego jak Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych”, z którego dokonywane są duże zakupy przez wojsko.
– Pic polega na tym, że VAT od tych wielkich zakupów musi być rozliczony z budżetu CPR, czyli budżetu państwa, to jest 23 proc. wartości wszystkich zakupów, które zostały wykonane
– powiedział.
– To jest dokumentacja, która ma za zadanie wyrażenie opinii szefa Sztabu Generalnego o celowości wydatkowania tych środków i ich znalezieniu, ten VAT obciąża budżet
– tłumaczył szef BBN.
Przyznał, że dokumenty te sporządzono stosunkowo niedawno. Szef Sztabu Generalnego stwierdził w nich, że środków na pokrycie VATu oraz niektórych innych wydatków należy poszukiwać w innym funduszu.
– Wydatkowanie środków mniejszych niż 4 proc. (na obronność – PAP) jest absolutnie nieakceptowalne w najbliższych latach, to jest fundament naszego bezpieczeństwa, natomiast, jeśli chodzi o zwiększenie efektywności ich wydatkowania jest to możliwe
– dodał.
TV Republika ujawniła w czwartek dokument, z którego wynika, że MON planuje ograniczyć wydatki na obronność o 25 proc. (o ok. 57 mld zł) w latach 2025-2028. Negatywnie miał zaopiniować to szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła. Doniesieniom tym zaprzeczyło MON w oświadczeniu. Także przedstawiciele Sztabu Generalnego powiedzieli na konferencji prasowej, że nie mogą potwierdzić wiarygodności dokumentu.
W związku z doniesieniami Republiki posłowie PiS Andrzej Śliwka, Paweł Jabłoński i Michał Moskal udali się z interwencją poselską do resortu obrony narodowej.
– To, co zobaczyliśmy dzisiaj podczas kontroli poselskiej było nie tylko bulwersujące, ale i niebezpieczne dla Polski. Zapanował wielki chaos i panika wśród współpracowników (ministra obrony narodowej) Władysława Kosiniaka-Kamysza, kiedy okazało się, że pismo to nie jest fake newsem
– powiedział Moskal.
Jabłoński poinformował, że posłów PiS przyjął dyrektor generalny MON, „który potwierdził, że pismo powstało i zostało wysłane”.
– Wskazywał bardzo szczegółowo, co w tym piśmie było, na jakich podstawach zostało ono sporządzone, a następnie powiedział, że szef MON nic o tym piśmie nie wiedział
– relacjonował.
Dodał, że nie wie, czy jest to prawda, czy próba ochrony ministra, ale podejrzewa, że Kosiniak-Kamysz faktycznie nie posiadał tej wiedzy.
Jabłoński uważa, że kiedy posłowie pojawili się w resorcie „została tam wszczęta jakaś paniczna procedura alarmowa”.
– Kiedy pierwotnie usłyszeliśmy od dyrektora generalnego, że to pismo istnieje, jaka jest jego treść, kto je przygotowywał i jaki był obieg tego dokumentu poprosiliśmy, aby nam je udostępnił. Po godzinie dyrektor z dwoma innymi osobami wrócił i poinformował nas, że to pismo jest, ale jednak ma charakter niejawny” – mówił Jabłoński. „Powstaje pytanie, czy od początku ten dokument był niejawny, czy został utajniony w trakcie interwencji
– dodał.
Poseł Śliwka powiedział, że „od pewnego czasu w przestrzeni wewnątrz-wojskowej, ale także w ramach pracy MON, coraz częściej mówi się, że działalność gen. Kukuły nie jest na rękę obecnie rządzącym”. Przekazał, że pojawiają się głosy, że gen. Kukuła miałby zostać odwołany z funkcji szefa Sztabu Generalnego.
– Liczymy głęboko i jesteśmy wręcz przekonani, że prezydent Andrzej Duda nigdy się nie zgodzi na takie działania. Tym bardziej, że widzimy dzisiaj, że gen. Kukuła jest właśnie takim buforem i osobą, która będzie zatrzymywała te głupie i szkodliwe pomysły, związane z ograniczeniem finansowania polskiej obronności, polskiego bezpieczeństwa
– podkreślił poseł.
Jednocześnie zapowiedział, że posłowie PiS będą kontynuowali „działania kontrolujące te pomysły, które wychodzą z MON”. Na kolejne dni politycy zaplanowali kolejną interwencję w MON, Sztabie Generalnym i innych instytucjach.