Policja i prokurator weszli w środę (3 lipca) bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność – przekazała KRS. Prokuratura podkreśla, że wkroczono tylko do pomieszczeń zajmowanych przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, które wynajmuje im KRS.
– Policja i prokurator weszli dziś bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność” – przekazała w środę KRS na platformie X.
Dalsza część tekstu pod tweetami
Policja i prokurator weszli dziś bez zapowiedzi do siedziby @KRS_RP. Żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność.
— Krajowa Rada Sądownictwa (@KRS_RP) July 3, 2024
Prokurator Piotr Myszkowiec, który nadal przebywa w siedzibie @KRS_RP razem z policją, zażądał wydania dokumentów od rzeczników dyscyplinarnych. @PiotrSchab25737 przebywający na urlopie nie wyraża zgody na wydanie takich dokumentów.
— Krajowa Rada Sądownictwa (@KRS_RP) July 3, 2024
Wcześniej informacje o wejściu do KRS prokuratury zamieściła przewodnicząca Krajowej Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka.
– Właśnie otrzymałam informację, że Prokuratura Krajowa jest w biurze Krajowej Rady Sądownictwa i chce wejść do biura (rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych) Piotra Schaba. Jadę do biura
– napisała.
Rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego, prokurator Anna Adamiak podkreśliła w rozmowie z PAP, że policja i prokuratora nie weszli do siedziby KRS, tylko do pomieszczeń zajmowanych przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
– KRS wynajmuje pomieszczenia dla zastępców rzeczników dyscyplinarnych, dlatego prokuratorzy i funkcjonariusze policji udali się w to miejsce w związku z wykonywanymi czynnościami w postępowaniu karnym
– wyjaśniła Adamiak.
Zaznaczyła jednocześnie, że te czynności „absolutnie nie dotyczą działalności oraz funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa”.
Na uwagę, że KRS podkreśla, że prokuratura żąda wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność, Adamiak odparła, że akta te nie dotyczą osobistych spraw rzeczników, tylko są to akta urzędowe w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków.
– To nie jest przeszukanie w ich mieszkaniu, tylko w instytucji. I tu obecność panów nie jest konieczna
– powiedziała prokurator.
Przy czym – jak dodała – najpierw zwraca się prokurator uczestniczący w takiej czynności o wydanie rzeczy, a w tym przypadku o wydanie akt postępowań dyscyplinarnych”.
– Jeżeli dobrowolnie te akta nie zostaną wydane, to wówczas przeprowadza się czynność przeszukania, prokurator w tym zakresie wydaje postanowienie
– wyjaśniła Adamiak.
Dopytywana, czy doszło do dobrowolnego przekazania tych akt, prokurator odparła, że nie ma takiej wiedzy.
Krajowa Rada Sądownictwa przekazała też na platformie X, że z interwencją poselską pojawili się w KRS posłowie Suwerennej Polski: Sebastian Kaleta oraz Dariusz Matecki.
Prok. Adamiak: nieprawdą jest informacja, że działania prokuratury stanowią naruszenie prawa konstytucyjnego KRS (Aktualizacja, godz. 13.30)
Czynności przeprowadzane przez prokuratura nie mają nic wspólnego z działalnością KRS i nie obejmują pomieszczeń zajmowanych przez KRS – poinformowała w środę rzeczniczka Prokuratora Generalnego, prok. Anna Adamiak. Nieprawdą jest informacja, że działania prokuratury stanowią naruszenie prawa konstytucyjnego KRS – dodała.
Prok. Anna Adamiak wskazała na środowej konferencji prasowej, że pojawiły się „nieprawdziwe i bardzo emocjonalne informacje” na temat czynności jaka jest przeprowadzana w budynku przy ul. Rakowieckiej 3.
– Czynność ta polega na żądaniu wydania rzeczy przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, a mianowicie akt postępowań dyscyplinarnych, które to rzecznicy powinni przekazać kilka miesięcy temu rzecznikom dyscyplinarnym ministra sprawiedliwości tzw. rzecznikom ad hoc
– podkreśliła prok. Adamiak.
Przypomniała, że Prokuratura Krajowa Wydział Spraw Wewnętrznych 25 marca wszczęła postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego w związku z odmową przekazania powołanym rzecznikom ad hoc określonych akt postępowań dyscyplinarnych.
– Rzecznicy ad hoc wielokrotnie zwracali się do zastępców rzecznika dyscyplinarnego o wydanie tych akt. Finalnie te akta nie zostały wydane. To właśnie rzecznicy zwrócili się do prokuratury o zabezpieczenie tych akt, jako dowód w prowadzonym postępowaniu
– wyjaśniła Adamiak.
Jak dodała, spowodowane to było tym, że pomimo, iż powołanie rzeczników ad hoc skutkowało wygaśnięciem uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego do prowadzenia postępowań dyscyplinarnych we wskazanych sprawach, te czynności nadal były podejmowane.
– Byli wzywani świadkowie, a osoby, które się nie stawiały, były karane karami porządkowymi
– zaznaczyła Adamiak.
Według niej, dochodziło do przekraczania uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego.
– Właśnie te czynności dzisiaj przeprowadzane są w siedzibie biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego, które to mieszczą się pod adresem Krajowej Rady Sądownictwa. Czynności przeprowadzane przez prokuratora nie mają nic wspólnego z działalnością KRS, jak również nie obejmują pomieszczeń zajmowanych przez KRS
– mówiła Adamiak.
Dodała, że „nieprawdą jest pojawiająca się w przestrzeni publicznej informacja, że działania prokuratury stanowią naruszenie prawa konstytucyjnego organu jakim jest o KRS”.
– Czynności tego organu nie dotyczą. To są nieprawdziwe informacje
– zaznaczyła rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego.
Zwróciła też uwagę, że to typowe zabezpieczenie.
– Taka czynność jest dwuetapowa, a mianowicie prokurator wydał postanowienie o żądaniu wydania rzeczy. Tymi rzeczami są akta postępowań dyscyplinarnych. Pierwszy etap takiej czynności polega na tym, że prokurator wzywa osoby wskazane w tym postanowieniu, w tym przypadku pana Przemysława Radzika i pana Michała Lasotę i w sytuacji, gdy to żądanie nie zostanie spełnione wówczas do pracy przystępują funkcjonariusze policji, którzy dokonują przeszukania siedziby biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego
– wyjaśniła Adamiak.
Prok. Adamiak: zastępcy rzecznika dyscyplinarnego kwestionują decyzję PG o odebraniu im akt (Aktualizacja, godz. 13.55)
Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych kwestionują zasadność decyzji ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego o odebraniu im akt i przekazaniu rzecznikom ad hoc – mówiła w środę (3 lipca) rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego, prok. Anna Adamiak.
Rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego, prok. Anna Adamiak wyjaśniła na briefingu prasowym, że prokuratura żąda wydania dokumentacji przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, a dokładnie akt postępowań dyscyplinarnych. Dodała, że rzecznicy ad hoc wielokrotnie zwracali się do zastępców rzecznika dyscyplinarnego o wydanie tych akt, jednak finalnie akta te nie zostały wydane.
Dziennikarze pytali, w jaki sposób wytłumaczona została odmowa dobrowolnego wydania akt.
– Wedle mojej wiedzy panowie kwestionują zasadność decyzji ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego o odebranie im akt i przekazanie rzecznikom ad hoc
– powiedziała prok. Adamiak.
Podkreśliła, że zgodnie z art. 112b ustawy o ustroju sądów powszechnych, minister sprawiedliwości ma prawo do powołania rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości ad hoc.
– I w chwili, kiedy zastępcy rzecznika dyscyplinarnego zostali poinformowani o decyzji ministra, a zostali skutecznie poinformowani, z mocy prawa tracą uprawnienie do podejmowania jakichkolwiek czynności w sprawach, które objęte są zakresem działalności rzeczników ad hoc
– wyjaśniła.
Przypomniała, że toczy się postępowanie ws. przekroczenia uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych w związku z odmową przekazania powołanym rzecznikom ad hoc określonych akt postępowań dyscyplinarnych.
Wskazała, że są to czyny z art. 231 i 276 Kk.
– Najwyższe zagrożenie obejmuje art. 231 Kk i to jest kara do trzech lat pozbawienia wolność
– dodała.