Substancje psychoaktywne, zwłaszcza te z grupy opioidów, odcinają na chwilę od negatywnych emocji, ale uzależniają nawet po jednym, dwóch zażyciach, a wyjście z nałogu wymaga ogromnej i długotrwałej pracy nad sobą – powiedziała PAP psychoterapeutka Jagoda Władoń-Wilecka. polska Policja przestrzega, że narkotyki to bardzo ryzykowna gra, w której jedyną pewną jest to, że nie można wygrać. Przeciwnik, w tym przypadku środek odurzający, nie bierze jeńców. Obowiązującą zasadą jest to, że wraz z rozwojem uzależnienia pojawia się coraz większa tolerancja na narkotyk. Aby utrzymać pożądany efekt, osoba uzależniona zaczyna przyjmować coraz większe dawki – a te w którymś momencie stają się toksyczne i… game over – nie ma drugiego życia. Żeby zatrzymać tę rozgrywkę, polska Policja stworzyła spot skierowany do młodych ludzi, którzy nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że każdy, kto zaczyna tę grę, już na starcie jest przegrany.
Fentanyl to silny opioidowy lek przeciwbólowy. Można go dostać wyłącznie na receptę. Staje się jednak w Polsce coraz popularniejszym narkotykiem. Od 17 czerwca Centrum e-zdrowia monitoruje codziennie preskrypcję leków psychotropowych i narkotycznych, w tym fentanylu, bo w obrocie jest coraz więcej takich recept.
Od początku 2024 r. Główny Inspektorat Sanitarny zanotował 48 przypadków zatruć tą substancją. W lutym po fentanylu zmarły trzy osoby w Żurominie (woj. mazowieckie), a pod koniec zeszłego roku jedna w Poznaniu.
W polskich i światowych mediach niemal każdego dnia można znaleźć artykuły na temat kolejnych ofiar narkotyków. Niestety, nawet te przerażające informacje, nie sprawiają, że mniej osób po nie sięga. Młodzi ludzie, w poszukiwaniu nowych doznań, lepszej zabawy, chęci oderwania się od problemów codzienności a czasami zwykłej ciekawości jak to będzie, chętnie zaczynają eksperymentować ze środkami odurzającymi. Sprzyjać temu z pewnością też będą zbliżające się wielkimi krokami wakacje – czas nie tylko beztroskiego odpoczynku, ale także poznawania nowych miejsc i zawierania kolejnych znajomości. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że każdy, kto zaczyna eksperymentować z narkotykami prędzej czy później zacznie być uzależniony. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy ktoś ma słabą, czy silną wolę, wziął raz czy dziesięć razy – tu jedyne znaczenie ma to, że zaczęło się brać.
Jak mówią specjaliści, w przypadku np. fentanylu, jednego z najsilniejszych leków przeciwbólowych, jaki obecnie istnieje, stosowanego m.in. w onkologii i medycynie paliatywnej – jeśli zacznie się go przyjmować bez wyraźnych wskazań medycznych, w sposób niekontrolowany, uzależnienie następuje dużo szybciej niż po innych środkach o działaniu narkotycznym.
Chcąc dotrzeć do młodych osób oraz zwrócić ich uwagę na ten problem, w Biurze Komunikacji Społecznej KGP zrodził się pomysł na stworzenie spotu. Powstał on z udziałem słuchaczy kursu podstawowego zawodowego z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.
– Niektóre ze scen w tym kilkunastosekundowym filmiku mogą wydawać się drastyczne – ale możecie nam wierzyć, że rozpacz najbliższych, kiedy funkcjonariusze informują ich o śmierci ukochanego dziecka z powodu przedawkowania narkotyków, jest traumatycznym przeżyciem dla obu stron – przekonują policjanci. – Dlatego też chcemy dotrzeć bezpośrednio do młodych osób, potencjalnie zagrożonych narkomanią, aby ustrzec je przed tragicznymi konsekwencjami zażywania środków odurzających i psychoaktywnych. Narkomania to dramat nie tylko osoby zażywającej, ale także jej najbliższego otoczenia
– ostrzegają funkcjonariusze.
Pamiętaj! Nie bądź zombi! W tej grze nie ma dodatkowych żyć!
Żyć albo nie żyć? – oto jest pytanie
Jeśli ktoś z twoich bliskich ma problem z uzależnieniem od narkotyków, może zgłosić się m.in. do:
- poradni leczenia uzależnień,
- punktu informacyjno-konsultacyjnego Państwowej Inspekcji Sanitarnej,
- punktu informacyjno-konsultacyjnego, działającego w strukturach samorządu terytorialnego,
- a także zadzwonić na telefon zaufania lub infolinię, na przykład:
032 206 82 17 – telefon zaufania Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, czynny w poniedziałki w godz.10-19, wtorki i piątki w godz. 15.00-19.00, środy w godz. 10.00-13.00, czwartki w godz. 14.00-19.00.
800 060 800 – infolinia Państwowej Inspekcji Sanitarnej >>Poradnia narkotykowa online<<. Zakres pomocy: informacje na temat negatywnych skutków zażywania nowych narkotyków, skutków zdrowotnych oraz o możliwościach leczenia; wsparcie dla rodziców, którzy podejrzewają, że ich dzieci zażywają nowe narkotyki. Na infolinię można przekazywać także informacje, które mogą ułatwić służbom dotarcie do osób handlujących lub wytwarzających nowe narkotyki. Infolinia jest bezpłatna, czynna całą dobę.
800 199 990 – Ogólnopolski Telefon Zaufania Narkotyki – Narkomania, przeznaczony dla osób używających narkotyków, uzależnionych oraz ich bliskich. Zakres pomocy: udzielanie informacji na temat systemu interwencji, leczenia i rehabilitacji, informowanie o przepisach prawnych związanych z narkomanią, udzielanie profesjonalnych porad nt. mechanizmów uzależnienia, motywowania do leczenia oraz wsparcia psychologicznego. Czynny w godz. 16.00-21.00, z wyjątkiem świąt państwowych.
Dalsza część tekstu pod grafiką
Śmiercionośne statystyki
Od stycznia 2022 r. do połowy kwietnia 2024 r. zabezpieczono dokładnie 252,2 g fentanylu i jego pochodnych. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy polska Policja prowadziła 20 postępowań przygotowawczych powiązanych z fentanylem. W toku spraw ustalono łącznie 22 podejrzanych.
Dla porównania w całym ubiegłym roku policjanci zabezpieczyli w naszym kraju około 21 ton środków odurzających, a tylko przez 5 miesięcy tego roku było to 17,5 tony. W roku 2023 Policja wszczęła 37 728 postępowań o czyny określone w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, zaś od stycznia do maja 2024 r. liczba wszczętych postępowań wyniosła 16 577.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Narkotykowa epidemia fentanylu zbiera śmiertelne żniwo. Plaga zombie zalewa świat
Co 14 miesięcy z powodu uzależnienia od fentanylu umiera więcej Amerykanów, niż w sumie zginęło we wszystkich wojnach, jakie Stany Zjednoczone toczyły po 1945 roku. Epidemia fentanylu nie jest nowa, ale...
Czytaj więcejDetailsDGP: Fentanyl groźniejszy z niepewnego źródła
Resort zdrowia przyznaje, że ani on ani organy ścigania nie mają kontroli nad nielegalnym obrotem fentanylem. Opioidy z niepewnego źródła mogą zawierać zabójcze substancje stosowane u bydła – pisze czwartkowy „Dziennik Gazeta Prawna”.
Liczba recept na opioidy wróciła do poziomów z 2019 roku – wynika z informacji Ministerstwa Zdrowia, która zostanie przedstawiona na czwartkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia. Z dokumentu wynika, że od stycznia do maja 2024 roku wypisano 3,29 mln recept na opioidy i wydano 4,612 mln opakowań, podczas gdy w całym 2019 roku na 7,113 mln recept wydano 9,260 mln opakowań.
Również liczba pacjentów przyjmujących opioidy powróciła do poziomu sprzed pandemii. Od stycznia do końca maja 2024 roku przyjmowało je średnio 490 tys. osób, o 0,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Wzrosła natomiast liczba lekarzy przepisujących opioidy – od maja do stycznia 2024 roku było ich 57 tys., o 7,1 proc. więcej niż w pierwszych pięciu miesiącach 2023 roku.
Od 2019 roku systematycznie spada liczba recept na fentanyl – przez pierwsze pięć miesięcy 2024 roku zrealizowano 45 tys. recept (w całym 2023 roku było ich 119,19 tys., a w 2019 – 143,08 tys. Recepty na fentanyl stanowiły też niewielki odsetek wystawionych w receptomatach (34 na 2,8 mln wszystkich recept wystawionych w ubiegłym roku).
Rośnie natomiast liczba osób przyjmujących oksykodon – od maja do stycznia 2024 roku receptę na ten lek zrealizowało 14 tys. osób – o 34 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku 2019.
W raporcie zauważono, że nielegalny obrót opioidami pozostaje poza kontrolą. Jeśli kupujemy opioidy nie w aptece, lecz od nieoficjalnego dystrybutora, czyli dilera, nie możemy być pewni, że nie są sfałszowane. Zapewnienia, że lek pochodzi z apteki, można najczęściej włożyć między bajki. Jest natomiast duża szansa, że w pięknie sfałszowanym pudełeczku, dokładnie odtworzonym blistrze z tabletkami czy plasterku dostaniemy preparat, który zawiera pochodną fentanylu, ale silniejszą np. stosowaną do znieczulania bydła.
Ekspertka: syntetyczne opioidy uzależniają natychmiast
Jagoda Władoń-Wilecka, specjalistka psychoterapii uzależnień, współtwórczyni wielu placówek stowarzyszenia Monar, dyrektorka Ośrodka Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień Monar w Wyszkowie, podkreśliła w rozmowie z PAP, że niewłaściwy sposób informowania o problemie może nakręcić spiralę zainteresowania tym i innymi syntetycznymi opioidami.
PAP: Mamy w ostatnim czasie cztery potwierdzone przypadki śmierci po fentanylu, syntetycznym opioidzie, który staje się coraz powszechniej stosowany w Polsce. Nie w anestezjologii, nie do leczenia bólu – do czego jest przeznaczony, ale wśród użytkowników substancji psychoaktywnych. Co się wydarzyło, że ten bardzo silny lek staje się dziś w Polsce coraz popularniejszym narkotykiem?
Jagoda Władoń-Wilecka: Fentanyl jest faktycznie obecny w Polsce, ale nie jest on dominującą substancją ani największym problemem naszej sceny narkotykowej. Stał się jednak tematem numer jeden w mediach i w tym sensie jest to temat gorący. Narkotykowe trendy rozlewają się po świecie i tak jest również z tym syntetycznym opioidem. Aktualnie jednak skala tego problemu jest w Europie nieporównywalnie mniejsza niż w USA, gdzie koncerny farmakologiczne wypromowały fentanyl i inne syntetyczne opioidy, m.in. oxycodon i oxycontin, jako panaceum na wszelkie bóle. Dostępność, system dystrybucji i reklamy spowodowały tam w pewnym momencie modę na ich stosowanie.
PAP: A jak wygląda sytuacja w Polsce?
J.W.-W.: Nie należy bagatelizować potwierdzonych przypadków używania syntetycznych opioidów w Polsce, tym bardziej zgonów nimi spowodowanych. Jednak nie są to wciąż substancje psychoaktywne najbardziej rozpowszechnione.
PAP: Co dominuje?
J.W.-W.: To katynony, a wśród nich mefedron i jego pochodne. Jest również wiele innych nowych zjawisk i substancji, o których trzeba mówić, a przede wszystkim skutecznie zapobiegać ich rozpowszechnianiu i pomagać osobom ich używającym.
Poza fentanylem nowym trendem w dystrybucji syntetycznych opioidów w Polsce są nitazeny. To również syntetyczne opioidy należące do innej grupy tych substancji, ale równie niebezpieczne. Zanotowano przypadek sprzedaży nitazenu w postaci tabletek oksykodonu, czyli silnego leku przeciwbólowego zawierającego fentanyl. Nieznana w działaniu substancja przy braku tolerancji na nią może doprowadzić do realnego zagrożenia życia.
Z naszych doświadczeń w pracy terapeutycznej wynika, że głównym modelem używania substancji psychoaktywnych w Polsce jest politksykomania, czyli używanie wielu różnych substancji psychoaktywnych w różnych konfiguracjach dla osiągnięcia określonych stanów. Najpopularniejsze są wspomniane substancje z grupy katynonów i metkatynonów – zwłaszcza mefedron, a także syntetyczne kannabinoidy oraz nadal amfetamina czy metamfetamina, MDMA, wciąż też marihuana i kokaina.
PAP: Ministerstwo Zdrowia zdecydowało jednak, że będzie codziennie monitorować recepty na leki psychotropowe i narkotyczne, w tym fentanyl, bo w obrocie jest coraz więcej takich recept.
J.W.-W.: System wymaga uszczelnienia, dotychczasowy monitoring sposobu wystawiania e-recept na takie środki był nieskuteczny. Słusznie wprowadzono zaostrzenia, nie rozwiążą one jednak całości problemu, ponieważ są również inne ścieżki pozyskiwania fentanylu.
PAP: Kto i jak je pozyskuje?
J.W.-W.: Obok indywidualnych prób ich zdobycia poprzez kradzieże z placówek medycznych czy aptek działalność prowadzą zorganizowane grupy przestępcze, które odzyskują fentanyl m.in. ze zużytych materiałów medycznych i wprowadzają je do nielegalnego obrotu przez internet lub sprzedaż bezpośrednią, jak w Żurominie, gdzie fentanyl doprowadził do śmierci wielu młodych osób. I to nie tylko w ostatnich latach. Spowodował tam serię śmierci młodych ludzi już w 2018 r.
PAP: Jakimi jeszcze drogami rozprowadza się fentanyl?
J.W.-W.: W różnych krajach Europy dystrybuowany jest on tak, jak inne narkotyki w postaci tabletek, proszku, płynu, substancji wziewnej, ale jego śladowe ilości były wykrywane w innych narkotykach, a także w liquidach do e-papierosów z nielegalnych sieci dystrybucji.
Podstawowym składnikiem liqidów do wapowania jest nikotyna, groźna substncja psychoaktywna, której nie wolno bagatelizować. Są tam także glikole propylenowe i chemiczne substancje zapachowe odpowiedzialne za określone aromaty, w tym niebezpieczna wanilina, butanodion i wiele innych, a poza tym domieszki substancji, które mogą wzmocnić mechanizm uzależnienia albo negatywnie wpływać na organizm. Tak właśnie może działać w e-papierosach fentanyl czy nitazen lub inne silnie uzależniające substancje. Sprawiają one, że uzależnienie rozwija się jeszcze szybciej, a potrzeba sięgania po ten produkt jest coraz silniejsza. Na razie to zjawiska epizodyczne, które powinny być jednak sygnałem ostrzegawczym dającym asumpt do podejmowania racjonalnych działań w obszarze przeciwdziałania uzależnieniom.
PAP: Fentanyl jest około stu razy mocniejszy od morfiny, kilkadziesiąt razy mocniejszy od heroiny. Jak przebiega uzależnienie tak silną substancją?
J.W.-W.: Im mocniejsza substancja, tym szybciej pojawia się uzależnienie psychiczne, a w przypadku opioidów także fizyczne. Pojawiają się tzw. głody narkotykowe, czyli zespoły abstynencyjne, które ze względu na swój przebieg wymuszają użycie za wszelką cenę kolejnej dawki.
W wielu krajach pojawiły się na czarnym rynku pochodne fentanylu, które są od niego zdecydowanie silniejsze, np. sufentanyl czy karfentanyl, ok. dziesięć tysięcy razy silniejszy w działaniu od morfiny.
PAP: Wystarczy zażyć go raz, żeby umrzeć?
J.W.-W.: W przypadku każdej substancji psychoaktywnej jest takie ryzyko, to kwestia dawki i indywidualnej tolerancji na dany narkotyk, a także towarzyszących temu czynników. Dealerzy są zainteresowani uzależnieniem od siebie i środków, które oferują potencjalnym klientom, bo to dla nich gwarancja zysku. Sprzedają ilości, które mają uzależnić, a nie zabić od razu. Ale ryzyko zgonu jest tym wyższe, im silniejsza substancja i niższa tolerancja na substancję.
PAP: Jak szybko syntetyczne opioidy uzależniają?
J.W.-W.: Czasem nawet po jednym-dwóch zażyciach. Zależy to od stanu, jakiego poszukuje użytkownik tych substancji. Jeśli uzyskuje on oczekiwany efekt, na pewno sięgnie po tę substancję kolejny raz, a potem będzie już musiał po nią sięgać.
Nie powinniśmy o tak poważnym problemie społecznym, jakim jest uzależnienie i nowe substancje psychoaktywne, mówić w tonie sensacji, możemy nakręcić niepotrzebna spiralę zainteresowania nimi. Zwłaszcza media odgrywają tu odpowiedzialną społecznie rolę.
Po rozpętaniu w mediach „fentanylowej burzy” weszłam na jedno z forów internetowych poświęconych substancjom psychoaktywnym. Naliczyłam ponad 200 postów młodych ludzi z pytaniami o to, gdzie kupić fentanyl i jak go używać. Wychodzili z założenia, że skoro media tyle miejsca poświęcają tej substancji, to musi ona dostarczać bardzo mocnych doznań. I oni chcą to przeżyć. Musimy zatem bardzo odpowiedzialnie informować o poziomie zagrożenia – adekwatnie do jego skali, racjonalnie, tak, by przeciwdziałać temu zjawisku, a nie, mimowolnie, kreować modę na tę, czy inną substancję.
PAP: Czy pokazanie w telewizji człowieka, który po zażyciu fentanylu wygląda jak zombie i podanie informacji, że jego zażycie doprowadzić może do śmierci, jest kreowaniem mody na fentanyl?
J.W.-W.: Dla osób, które mają już jakieś doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi i szukają nowych doznań, może to być zachęcające. Zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy szczególnie poszukują ryzykownych doświadczeń. Żyjemy w niespokojnych czasach, im więcej czynników stresujących, tym bardziej chcemy uśmierzać lęk przed życiem.
Substancje psychoaktywne, zwłaszcza te spowalniające – z grupy opioidów, są „lekiem” na ból egzystencji. Odcinają na chwilę od negatywnych emocji, niwelują lęk, dają poczucie błogostanu. Młodzi, którzy takich stanów poszukują, z doświadczeniem traumy, którzy czują się z różnych przyczyn źle we własnej skórze, są na to podatni. Wtedy obrazki, o jakich pani wspomniała, nie robią na nich wrażenia. Liczy się to, by się odciąć od tego, co realne i co bolesne.
PAP: Jakie jest pani doświadczenie jako terapeutki z wyprowadzaniem ludzi z uzależnienia od tak silnych substancji? Czy to jest możliwe?
J.W.-W.: Oczywiście, że jest możliwe. Od ponad 40 lat ja i moi koledzy w Stowarzyszeniu MONAR pracujemy z osobami głęboko uzależnionymi od substancji psychoaktywnych, a wśród naszych byłych pacjentów są tysiące osób, które wyszły z uzależnienia i żyją wolne od nałogu, spełniając się osobiście i zawodowo. To jest nasz największy sukces.
Ale zanim powiem więcej o terapii, muszę podkreślić, że skoro problem z fentanylem i innymi syntetycznymi opioidami rośnie, to my, jako państwo, musimy być na to dobrze przygotowani. Należy wprowadzić wiele pragmatycznych, sprawdzonych rozwiązań systemowych, działać interdyscyplinarnie, by przeciwdziałać narastaniu tego zjawiska i by skutecznie obniżać zagrożenie zdrowia i życia młodych ludzi.
PAP: Co to znaczy?
J.W.-W: Bardzo ważne jest – obok prewencji, profilaktyki i terapii – byśmy stosowali rozwiązania z zakresu redukcji szkód, w tym przypadku byłoby to zwiększenie dostępność naloksonu.
Nalokson to lek stanowiący swoistą odtrutkę, jest w stanie odwrócić skutki przedawkowania fentanylu lub innych opioidów, zwłaszcza zatrzymać zapaść oddechową, która jest najczęstszą przyczyną zgonów przy przedawkowaniu opioidów.
Obecnie nalokson jest trudno dostępny, stosowany na receptę. A powinien być w każdej karetce, dostęp powinni mieć do niego użytkownicy opioidów. Mam nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia zna temat i wprowadzi stosowne rozwiązania w tym zakresie.
W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i niektórych krajach Europy znany jest program „Take home naloxone” (Weź nalokson do domu – PAP). Wprowadzono go, by zmniejszyć zagrożenie życia osób używających opioidów, wiele z nich umierających z powodu przedawkowania opioidów jest osamotnionych w chwili śmierci i nie otrzymuje pomocy. Programy łączące edukację w zakresie ryzyka przedawkowania oraz stosowania naloksonu, który w postaci np. aerozolu donosowego jest udostępniany osobom uzależnionym od opioidów.
PAP: To pierwsza pomoc medyczna. A co z psychoterapią pacjentów uzależnionych od fentanylu i innych opioidów?
J.W.-W.: Leczenie uzależnienia nie koncentruje się na rodzaju używanej substancji, lecz na wyprowadzaniu z mechanizmów uzależnienia. Możliwe jest całkowite wyprowadzenie z uzależnienia od najcięższych nawet substancji psychoaktywnych.
W Polsce mamy bardzo dobrze rozwinięty system leczenia uzależnień na wszystkich piętrach oddziaływań terapeutycznych, efektem czego jest ogromna rzesza ludzi wyleczonych, szczęśliwych, realizujących się w życiu prywatnym i zawodowym. Jednak wyjście z uzależnienia to proces wymagający ogromnej, długotrwałej pracy nad sobą.
PAP: Jak przebiega?
Leczenie uzależnienia może odbywać się ambulatoryjnie w poradni leczenia uzależnień. Na tym etapie istotna jest właściwa diagnoza, określająca rodzaj i stopień uzależnienia oraz potrzeby pacjenta w zakresie dalszej terapii. W zależności od niej dalsze leczenie może być kontynuowane ambulatoryjnie bądź stacjonarnie, w ośrodku leczenia uzależnień o określonym profilu i czasie trwania terapii.
Na co dzień kieruję właśnie tak sprofilowanym ośrodkiem stacjonarnym MONAR w Wyszkowie. Przyjmujemy w nim także pacjentów z tzw. podwójną diagnozą, co oznacza uzależnienie i towarzyszącą mu chorobę psychiczną. Niestety to coraz częste połączenie rozpoznań i coraz większa jest liczba pacjentów w tej grupie. Nowe substancje psychoaktywne, zwłaszcza wymieniane już katynony, metkatynony, syntetyczne kannabinoidy i oczywiście syntetyczne opioidy generują lub aktywują problemy natury psychicznej.
PAP: Jak długo czeka się na darmowe leczenie?
J.W.-W.: Dostępność leczenia uzależnień w Polsce w porównaniu z innymi krajami jest stosunkowo duża. Obecnie oczekiwanie na miejsce w ośrodku stacjonarnym to ok. dwóch miesięcy, ale w przypadku osób z podwójną diagnozą trzeba czekać nawet ok. roku. Ośrodków przygotowanych na pracę z tymi pacjentów jest niestety ciągle za mało, a zapotrzebowanie w tym zakresie stale rośnie. Rok oczekiwania na miejsce to bardzo długo, zwłaszcza w przypadku młodych ludzi – w tym czasie wszystko może się zdarzyć.
Coraz większe problemy ze zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży przemawiają za tym, by dostępność do tego typu terapii był ułatwiony. Zwłaszcza, że wielu z nich sięga po narkotyki, traktując to jako samoleczenie, sposób złagodzenia problemów psychicznych. Prowadzi to do fatalnych skutków. Moi dorośli młodzi pacjenci to przede wszystkim te osoby, które w dzieciństwie doświadczały kryzysu psychicznego i nie otrzymały w porę pomocy.
Siemoniak o fentanylu: w najbliższych dniach szefowa MZ przedstawi propozycje legislacyjne
W najbliższych dniach ministra zdrowia chce przedstawić propozycje legislacyjne – powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany o kwestię fentanylu. Dodał, że w jego ocenie receptomatach nie powinno być nigdy recept na leki, z których można wytworzyć narkotyki.
Szef MSWiA w czwartek (27 czerwca) w Radiu Zet został zapytany o efekty prac zespołu ds. fentanylu. Jak mówił, brał udział w spotkaniu u premiera, gdzie zapadły decyzje dotyczące działań prowadzonych przez ministrę zdrowia. Chodzi m.in. o przyjrzenie się tzw. receptomatom, czy lekarzom wystawiającym nadmierne ilości recept.
– Podjęliśmy intensywne działania policyjne. W tym tygodniu pięciu zatrzymanych, trzy osoby aresztowane, w tym słynny „duch z Żuromina”. Policja prowadzi dalsze działania, żeby przecinać te patologie
– powiedział Siemoniak.
Dodał, że została nawiązana ścisła współpraca MZ, GIS, NFZ z policją. „Ministra zdrowia chce w ciągu najbliższych dni przedstawić propozycje legislacyjne” – mówił. Zaznaczył, że „mamy do czynienia z sytuacją, w której receptomaty, teleporady, które miały ułatwić działanie w czasie pandemii, stają się narzędziem do patologii, narzędziem do przestępstw”.
– Moim zdaniem w receptomatach nie powinno być nigdy recept na leki, z których można wytwarzać narkotyki
– powiedział.
O zatrzymaniach w związku z nielegalnym obrotem fentanylem, w tym 55-letniego Jarosława D., zwanego „żuromińskim duchem”, informowała we wtorek m.in. Komenda Główna Policji. Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu podała, że wśród zatrzymanych są także dwie kobiety. Zabezpieczono ponad 300 plastrów zawierających fentanyl, który jest opioidem.
W środę szef Prokuratury Rejonowej w Mławie Marcin Bagiński poinformował, że sąd w Mławie (Mazowieckie) tymczasowo aresztował 55-latka, zaś w czwartek ma rozpatrzyć wnioski o tymczasowy areszt wobec kolejnych podejrzanych.
Fentanyl to silny opioidowy lek przeciwbólowy, który można otrzymać wyłącznie na receptę. Od początku tego roku. Główny Inspektorat Sanitarny zanotował 48 przypadków zatruć tą substancją. W lutym po fentanylu zmarły trzy osoby w Żurominie, a pod koniec zeszłego roku jedna w Poznaniu. Od 17 czerwca Centrum e-zdrowia monitoruje codziennie preskrypcję leków psychotropowych i narkotycznych, w tym fentanylu, bo w obrocie jest coraz więcej takich recept.
Fentanyl znajduje się najwyżej na tzw. drabinie analgetycznej, ustanowionej przez WHO do określania schematu stosowania leków przeciwbólowych. Z uwagi na swoje właściwości ma wąskie zastosowanie; używa się go wyłącznie do zwalczania bólu nowotworowego, u pacjentów paliatywnych oraz w intensywnej terapii do wprowadzania pacjentów w ciężkim stanie w tzw. śpiączkę farmakologiczną.
W lecznictwie zamkniętym fentanyl stosowany jest w formie ampułek, a w lecznictwie otwartym – w postaci plastrów lub sprejów donosowych. Jego sprzedaż jest ściśle ewidencjonowana i podlega rygorystycznej kontroli.
Sąd aresztował Jarosława D. zwanego „żuromińskim duchem” w śledztwie dot. fentanylu
Sąd w Mławie (Mazowieckie) tymczasowo aresztował 55-letniego Jarosława D. z Żuromina, podejrzanego w śledztwie dotyczącym nielegalnego obrotu fentanylem – przekazał w środę (26 czerwca) PAP prokurator Marcin Bagiński. Jak dodał, w czwartek sąd ma rozpatrzyć wnioski o tymczasowy areszt wobec kolejnych podejrzanych.
Decyzję o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące 55-letniego Jarosława D., zwanego „żuromińskim duchem” mławski Sąd Rejonowy wydał w środę wieczorem.
– Sąd podzielił w pełni, w całości argumentację zawartą w naszym wniosku o tymczasowe aresztowanie Jarosława D.
– powiedział PAP szef Prokuratury Rejonowej w Mławie Marcin Bagiński.
Dodał, iż w przypadku 53-letniej mieszkanki woj. lubelskiego, która również jest podejrzaną w śledztwie dotyczącym nielegalnego obrotem fentanylem, „sąd zastosował wolnościowy środek zapobiegawczy z uwagi na skrajnie zły stan jej zdrowia”.
O zatrzymaniach w związku z nielegalnym obrotem fentanylem, w tym 55-letniego Jarosława D., zwanego „żuromińskim duchem”, informowała we wtorek m.in. Komenda Główna Policji. Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu podała, że wśród zatrzymanych są także dwie kobiety. Zabezpieczono ponad 300 plastrów zawierających fentanyl, który jest opioidem.
W środę (26 czerwca) prokurator rejonowy w Mławie poinformował PAP, że we wtorek zatrzymano cztery osoby i tego samego dnia dwie z nich zostały przesłuchane oraz przedstawiono im zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – był to Jarosław D. oraz 53-latka z woj. lubelskiego.
– W przypadku 55-latka, Jarosława D., chodzi o zarzut uczestniczenia w obrocie znaczną ilością środków odurzających i odpłatnego udzielania ich w latach 2014 – 2024, a także uczynienia sobie z tego procederu stałego źródła dochodu. Z kolei w przypadku 53-latki to wyłącznie zarzut udzielania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, znacznej ilości środków odurzających. Mówimy tu o plastrach zawierających fentanyl
– powiedział PAP prokurator Bagiński.
Już po posiedzeniu mławskiego Sądu Rejonowego szef tamtejszej prokuratury przyznał, że oboje podejrzani jeszcze w trakcie przesłuchania „złożyli szerokie wyjaśnienia”.
– W związku z tym, że wyjaśnienia te stanowią podstawę dla dalszych czynności dowodowych, nic więcej na ich temat nie mogę obecnie powiedzieć
– zastrzegł prokurator Bagiński.
Dodał, że jeszcze w środę w mławskiej Prokuraturze Rejonowej przesłuchano też dwie inne osoby zatrzymane w związku ze śledztwem, dotyczącym nielegalnego obrotu fentanylem, 36-latkę z Żuromina oraz 52-latka z woj. lubelskiego.
– Im także przedstawiono zarzuty i skierowano do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie. W tym zakresie posiedzenia odbędą się w czwarte
– zaznaczył prokurator Bagiński.
Na obecnym etapie śledztwa Prokuratury Rejonowej w Mławie dotyczy ono w sumie sześciu osób. W maju w ramach tego samego postępowania, z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zatrzymano dwóch mieszkańców Żuromina w wieku 34 i 35 lat. Obu przedstawiono następnie zarzuty uczestnictwa w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci kilkudziesięciu plastrów zawierających fentanyl.
Zarówno Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu, jak i Prokuratura Rejonowa w Mławie, już wtedy informowały, że sprawa jest rozwojowa.
Zgodnie z art. 56. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, kto dopuszcza się przestępstwa związanego z obrotem znaczną ilością środków odurzających, substancji psychotropowych czy też nowych substancji psychoaktywnych, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.
Fentanyl to silny opioidowy lek przeciwbólowy, który można otrzymać wyłącznie na receptę. Od początku tego roku. Główny Inspektorat Sanitarny zanotował 48 przypadków zatruć tą substancją. W lutym po fentanylu zmarły trzy osoby w Żurominie, a pod koniec zeszłego roku jedna w Poznaniu. Od 17 czerwca Centrum e-zdrowia monitoruje codziennie preskrypcję leków psychotropowych i narkotycznych, w tym fentanylu, bo w obrocie jest coraz więcej takich recept.
Zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Radomiu insp. Piotr Janik informował w ubiegłym tygodniu, że policja analizuje każdą sprawę, w której dostaje choćby jak najmniejszy sygnał, że może mieć to związek z fentanylem. Odniósł się też do informacji medialnych o spowodowanych rzekomo przez przedawkowanie fentanylu 30 zgonach w Żurominie.
– Analizujemy sprawy z 11 lat. Postępowania się toczą i nie mogę nic więcej na ten temat powiedzieć
– dodał.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy policja prowadziła 20 postępowań przygotowawczych związanych z fentanylem, a w ich toku ustalono 22 podejrzanych.
Fentanyl znajduje się najwyżej na tzw. drabinie analgetycznej, ustanowionej przez WHO do określania schematu stosowania leków przeciwbólowych. Z uwagi na swoje właściwości ma wąskie zastosowanie; używa się go wyłącznie do zwalczania bólu nowotworowego, u pacjentów paliatywnych oraz w intensywnej terapii do wprowadzania pacjentów w ciężkim stanie w tzw. śpiączkę farmakologiczną.
W lecznictwie zamkniętym fentanyl stosowany jest w formie ampułek, a w lecznictwie otwartym – w postaci plastrów lub sprejów donosowych. Jego sprzedaż jest ściśle ewidencjonowana i podlega rygorystycznej kontroli.
Tusk: nikt, kto w Polsce zajmuje się biznesem narkotykowym, nie pozostanie bezpieczny
Nikt, kto w Polsce zajmuje się tym przeklętym biznesem narkotykowym, nie pozostanie bezpieczny – zapowiedział we wtorek (25 czerwca) premier Donald Tusk po zatrzymaniu pięciu osób podejrzanych o handel fentanylem.
– Fentanyl i innego typu narkotyki, które zbierają śmiertelne żniwo to trucizna XXI wieku
– powiedział szef rządu w nagraniu umieszczonym na platformie X, odnosząc się do zatrzymania pięciu osób podejrzanych o handel narkotykami.
– Kiedy dziesięć dni temu poprosiłem o spotkanie prokuratora generalnego, minister zdrowia, szefów policji, miałem tylko jeden komunikat – musicie ich dopaść
– oświadczył Tusk.
– Dzisiejsza akcja, kiedy zatrzymano pięć osób, jest zaledwie początkiem tego wielkiego pościgu za wszystkimi, którzy narażają na chorobę, na śmierć nasze dzieci. To zdanie – musicie ich dopaść – będzie nam towarzyszyło każdego dnia
– zadeklarował szef rządu.
Fentanyl to silny opioidowy lek przeciwbólowy, który można dostać wyłącznie na receptę. Staje się jednak w Polsce popularnym narkotykiem. Od 17 czerwca Centrum e-zdrowia monitoruje codziennie preskrypcję leków psychotropowych i narkotycznych, w tym fentanylu, bo w obrocie jest coraz więcej takich recept.
Od początku 2024 r. Główny Inspektorat Sanitarny zanotował 48 przypadków zatruć tą substancją. W lutym po użyciu fentanylu zmarły trzy osoby w Żurominie (woj. mazowieckie), a pod koniec zeszłego roku jedna w Poznaniu.
Policjanci Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu zatrzymali „żuromińskiego ducha” – poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Komendanta Głównego Policji mł. insp. Katarzyna Nowak. Mężczyzna jest podejrzewany o handel fentanylem. Jak przekazała mł. insp. Katarzyna Nowak, policjanci zatrzymali ponadto 4 osoby oraz zabezpieczyli fentanyl. „Czynności trwają” – dodał rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Czytaj także:
Epidemia fentanylu w USA. Narkotyk trzeci rok z rzędu zabił ponad 100 tys. Amerykanów
Przez trzeci rok z rzędu ponad 100 tys. Amerykanów zmarło z powodu przedawkowania fentanylu - informuje w czwartek dziennik "Washington Post", przytaczając dane Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) za...
Czytaj więcejDetails