Komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej zdecydowała w środę o wystąpieniu do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie 3 tys. zł kary na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za niestawienie się, bez usprawiedliwienia, na przesłuchanie. Szef komisji zapowiedział kolejny termin jego przesłuchania.
Sejmowa komisja śledcza planowała w środę rano przesłuchanie szefa PiS, który w poprzedniej kadencji pełnił funkcję wicepremiera oraz szefa komitetu ds. bezpieczeństwa.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Panie @MichalSzczerba , szykany wobec p.premiera JK, lidera opozycji na nic się zdadzą… p.premier JK nie ma nic do ukrycia, a kwestia przesunięcia terminu przesłuchania wynika z ustawowego prawa jakie przysługuje osobom wzywanym na komsje.
Dzisiaj już jest jasne, że prawo nie…— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) June 5, 2024
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował w środę rano na X, że prezes partii jest w drodze powrotnej z Brukseli, gdzie spotkał się z protestującymi rolnikami. W związku z tym „jego udział w komisji śledczej fizycznie nie jest możliwy”. Rzecznik PiS dodał w rozmowie z PAP, że jeśli Kaczyński zostanie ponownie wezwany, na piątek 7 czerwca, to się stawi, gdyż „przestrzega reguł prawa”.
O takim możliwym terminie przesłuchania mówił wcześniej szef komisji Michał Szczerba (KO).
W trakcie posiedzenia komisji Szczerba podkreślił, że prezes PiS został skutecznie powiadomiony o przesłuchaniu.
– Obowiązek świadka nie został wykonany. Nie ma mojej zgody na stawianie się ponad prawem
– powiedział.
Zdaniem Szczerby, nieobecność Kaczyńskiego jest nieusprawiedliwiona.
– Ponieważ jest to pierwsza nieobecność nieusprawiedliwiona i licząc na to, że Jarosław Kaczyński stawi się na kolejne posiedzenie w piątek, wystąpię w dniu dzisiejszym do sądu o nałożenie kary pieniężnej. Nie będzie na tym posiedzeniu wniosku o zatrzymanie i doprowadzenie, licząc, że zgodnie z deklaracją, którą wyraził w jego imieniu Rafał Bochenek, Jarosław Kaczyński stawi się na kolejne posiedzenie
– powiedział Szczerba.
Grupa członków komisji z koalicji rządzącej zgłosiła wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie 3 tys. zł kary na świadka za niestawienie się, bez usprawiedliwienia, na przesłuchanie. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało 7 posłów, przeciwko był 1.
Przewodniczący komisji poinformował, że termin kolejnego wezwania Kaczyńskiego zostanie podany później.
Po tym głosowaniu zarządzona została przerwa do godz. 15, na którą wezwany został kolejny świadek, b. prezes Orlenu Daniel Obajtek. To drugi termin przesłuchania, pierwotnie miał zeznawać w minionym tygodniu, ale nie stawił się na komisji. Według jego dotychczasowych deklaracji, nie pojawi się on również na środowym przesłuchaniu. Obajtek wnioskował do szefa komisji o wyznaczenie innego terminu przesłuchania, już po niedzielnych wyborach do PE, w których kandyduje. Na to jednak komisja nie wyraziła zgody.
Szczerba zaznaczył, że w przypadku nieobecności Obajtka o godz. 15, będzie to drugie niestawiennictwo, które „będzie wyczerpywało definicję uporczywego niestawiennictwa”. Zaapelował, by Daniel Obajtek „natychmiast przyjeżdżał do Warszawy, ponieważ konsekwencje będą dla niego bardzo dotkliwe”. Wcześniej mówił, że konsekwencją będzie wniosek o „zarządzenie zatrzymania i doprowadzenia”.
W pierwszej części środowego posiedzenia komisji, z jej składu wyłączono Andrzeja Śliwkę (PiS). Wniosek w tej sprawie złożył poseł Szczerba, tłumacząc, że Śliwka w poprzedniej kadencji parlamentu pełnił funkcję wiceszefa MAP, który nadzorował państwowe spółki, w tym Orlen. Szef komisji wyraził więc wątpliwość co do bezstronności Śliwki w dalszych pracach komisji, w tym jeśli chodzi o przesłuchanie Obajtka.
Śliwka z kolei tłumaczył, że w żaden sposób zakres jego działalności w MAP nie pokrywa się z zakresem prac komisji.
– Traktuję ten wniosek jako kolejny aspekt walki politycznej
– ocenił Śliwka.
Z kolei wiceprzewodniczący komisji Daniel Milewski (PiS) skwitował, że członkowie komisji z koalicji rządzącej dążą do tego, by w planowanym przesłuchaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie uczestniczył żaden poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W ubiegłym tygodniu komisja wyłączyła ze swojego składu innego posła PiS Zbigniewa Boguckiego. Jak uzasadnił wówczas szef komisji, Bogucki jako wojewoda zachodniopomorski wydał „tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police” Grupy Azoty.
Po wyłączeniu kolejnego członka komisji liczy ona – zamiast 11 – 9 członków.
Komisja ds. tzw. afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.