Kto będzie reprezentował Polskę na szczycie NATO? Szef MON liczy na porozumienie ws. ambasadora Polski przy NATO

Fot. PAP

Fot. PAP

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz liczy na otwartość ze strony prezydenta, współpracę i szybkie porozumienie ws. powołania nowego ambasadora Polski przy NATO tak, aby polska delegacja na lipcowy szczyt NATO w Waszyngtonie była „jak najbardziej zintegrowana”. „Na lipcowym szczycie w Waszyngtonie Polskę będą reprezentować prezydent oraz szefowie MON i MSZ” – zapowiedział wicepremier.

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w czwartek (23 maja), że nie zgodzi się, aby Jacek Najder został stałym przedstawicielem RP przy NATO, ponieważ ta kandydatura nie była z nim konsultowana, co uważa za załamanie procedury.

Według prezydenta odwołanie obecnego ambasadora przy NATO Tomasza Szatkowskiego tuż przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie mogłoby prowadzić do zaburzenia przygotowań do tego wydarzenia. 

Kosiniak-Kamysz podkreślił podczas piątkowego briefingu w Krakowie, że to rząd ma prawo decydować o kierunkach działania polityki międzynarodowej. 

– To jest kompetencja, do której jesteśmy zobowiązani. To minister spraw zagranicznych, premier, ale również oczywiście prezydent bierze w tym udział

– powiedział szef MON. 

Dodał, że on zawsze jest zwolennikiem dialogu i szukania porozumienia.

– I też bym tutaj zabiegał o otwartość każdej ze stron – my tę otwartość wykazaliśmy, liczymy na otwartość ze strony pana prezydenta. Ważna jest tutaj współpraca, chciałbym żebyśmy na szczyt NATO pojechali jak najbardziej zintegrowani

– podkreślił szef MON. 

Zaznaczył, że na lipcowym szczycie w Waszyngtonie Polskę będą reprezentować prezydent oraz szefowie MON i MSZ dlatego „ta współpraca jest konieczna”.

– Myślę, że nie ma takiego konfliktu, którego nie da się rozwiązać i tutaj też to jest możliwe

– powiedział szef MON.

Czytaj także:

Exit mobile version