W Sejmie o bezpieczeństwie państwa. Jak na informacje szefa MON zareagował prezydent?

Fot. PAP

Fot. PAP

Podczas przedstawiania informacji w sprawie stanu bezpieczeństwa Polski wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że nasz kraj musi zbudować silną obronę militarną na granicy wschodniej. 

– Tu są zapóźnienia, to prawda, lepiej było podjąć tę decyzje dwa lata temu, ale nigdy nie jest za późno, żeby robić dobre rzeczy – powiedział. – Stąd też – jak tłumaczył – decyzja o przygotowaniu narodowego planu obronności i odstraszania pod nazwą „Tarcza Wschód”. 

Jak tłumaczył Kosiniak-Kamysz, w jego ramach na granicy zgromadzony zostanie różnego rodzaju sprzęt fortyfikacyjny, ale nie tylko. 

– Co najważniejsze, to nowe technologie, które będą użyte do fortyfikacji. To nie będą tylko żelbetonowe jeże czy palisady, to nie będzie tylko zgromadzenie sprzętu użytego w odpowiednim czasie i miejscu. Ma to na celu działanie obserwacyjne, pełen monitoring, działanie rozpoznawcze, działanie przeciwdronowe. Wszystkie te najnowocześniejsze systemy będą zlokalizowane na 400 kilometrach naszej granicy, szczególnie z Białorusią i Federacją Rosyjską

– mówił. 

Szef MON podkreślił, że budowanie bezpiecznej wschodniej granicy jest również inwestycją w tamtejszą gospodarkę.

– Zaangażujemy polskie firmy i polskich przedsiębiorców w wykonanie projektu „Tarcza Wschód”. To jest nasza odpowiedzialność za bezpieczeństwo jako całość, które nie oznacza tylko wymiar militarny

– podkreślił.

Kosiniak-Kamysz: to dla nas jest priorytet, żeby wzmacniać i chronić granicę

– Wiele osób pyta o szczelność polskiej granicy, o działania polskich służb w tym obszarze. To dla nas jest priorytet, żeby wzmacniać i chronić granicę. Ona jest nienaruszalna. Ochrona granicy, suwerenności państwa polskiego to jest zobowiązanie konstytucyjne, ale to jest też nasze osobiste zobowiązanie, które wynika z naszych poglądów, z naszego patriotyzmu

– powiedział Kosiniak-Kamysz. 

Szef MON podkreślił, że w ostatnim czasie odnotowano znaczący wzrost prób przekraczania granicy polsko-białoruskiej, które mają dzisiaj bardzo zorganizowany charakter.

– Większość wiz wydawana i umożliwiająca dostanie się do Białorusi obywatelom Somalii, Afganistanu, Syrii, Jemenu czy Iranu to wizy rosyjskie. Coraz liczniejsze są zgrupowania tych osób. Służby białoruskie pomagają w ich przetransportowaniu i naszym zdaniem również w przygotowaniu do forsowania na granicy polsko-białoruskiej

– zaznaczył Kosiniak-Kamysz. 

– Do tych aktów dochodzi coraz częściej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Do 19 maja bieżącego roku odnotowaliśmy 14 tysięcy prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, 46 proc. więcej niż w ubiegłym roku

– powiedział szef MON. 

Kosinak-Kamysz podkreślił, że na granicy działają „wszystkie służby państwa”, a za ochronę odpowiedzialna jest Straż Graniczna, którą wspiera wojsko polskie i wojskowe zgrupowanie zadaniowe Podlasie. Wicepremier zapowiedział zwiększenie finansowania tego zgrupowania. 

– Jest tam 5,5 tys. żołnierzy. Zwiększamy finansowanie, w tym roku 850 mln przekażemy z budżetu MON na finansowanie tego zgrupowania zadaniowego. W porównywalnym okresie ubiegłego roku to było 500 mln. Zwiększamy to zaangażowanie i jesteśmy gotowi zwiększyć obecność wojska na granicy polsko-białoruskiej. Będziemy chronić polską granicę, będzie wspierała i policja, i Straż Graniczna będzie doposażona w jeszcze lepszy sprzęt

– powiedział. 

– Trwa modernizacja zapory, która w wielu miejscach okazała się nieskuteczna i musi być zmodernizowana i ulepszona

– dodał szef MON

Szef MON: zwiększyliśmy nakłady finansowe na obronność do 118 mld zł

Kosiniak-Kamysz podczas wystąpienia powiedział, że jego resort opracował polityczno-strategiczną dyrektywę obronną i została ona skierowana na Radę Ministrów. Mówił też, że jest przygotowany projekt rządowego rozporządzenia ws. gotowości obronnej państwa polskiego. Dodał, że przygotowywana jest też nowa strategia bezpieczeństwa narodowego. 

– Jesteśmy już po decyzji ws. szczegółowych kierunków przebudowy i modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2025-39, pozytywnie zaopiniowanej przez komisję obrony narodowej w kwietniu br.

– mówił. 

Kosiniak-Kamysz akcentował też kwestię zwiększenia nakładów finansowych na polską armię, „osiągając rekordowy poziom 4 proc. PKB, najwyższy ze wszystkich państw NATO”. 

– Zwiększyliśmy nakłady finansowe na obronność do 118 mld zł z budżetu państwa, a łącznie z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych, który będzie kontynuowany i rozwijany, to jest 159 mld zł

– oświadczył. 

Dodał, że wprowadzane są nowe rozwiązania, by proces modernizacji nie był tylko wymianą sprzętu, ale „był całą filozofią zmiany funkcjonowania polskiej armii – nowoczesnej, innowacyjnej, najlepiej wyposażonej, przygotowanej”. 

Szef MON mówił też o podjęciu decyzji dotyczącej utworzenia Dowództwa Transformacji, które – zaznaczył – nie wymaga nowych etatów, tylko „nowego zorganizowania, tak by planowanie bezpieczeństwa państwa polskiego, rozłożone na lata, był perfekcyjnie przygotowane”. 

Kosiniak-Kamysz podkreślał ponadto, że obrona powietrzna jest priorytetem. W tym kontekście wskazywał na podjęte działania, m.in. podpisanie wcześniej w środę umowy na dostarczenie czterech aerostatów rozpoznawczych, czyli balonów z podwieszonymi radarami.

Szef MON: zwiększymy liczbę inspektoratów Służby Kontrwywiadu Wojskowego

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że rząd jest gotowy zwiększyć obecność wojska na granicy polsko-białoruskiej. Przypomniał, że trwa modernizacja zapory na granicy. Zapowiedział też doposażenie Straży Granicznej w jeszcze lepszy sprzęt. 

Zaznaczył, że codziennie dochodzi nawet do 300 prób przekroczenia granicy. Wskazał, że należy zatrzymać proceder przemytu ludzi.

– Każda osoba, która będzie uczestniczyła w tym procederze będzie przez polskie państwo ścigana

– oświadczył.

Jednocześnie zadeklarował, że pomoc humanitarna, „jeśli jest konieczna, będzie udzielana tym, którzy tej pomocy potrzebują”. 

– Działania służb specjalnych od pięciu miesięcy są nakierowane na eliminacje zagrożenia, które jest wymierzone w państwo polskie i zagrażają bezpieczeństwu obywateli. Wszystkie służby: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, służby wojskowe są w stanie najwyższej gotowości. W ostatnich dniach zatrzymywane są osoby podejrzane o sabotaż, dywersję, które chciały podpalać różne obiekty o charakterze strategicznym lub działać przeciwko państwu polskiemu

– powiedział. 

Podkreślił, że od 1 lipca w każdym województwie będą delegatury ABW. 

Poinformował też, że w poniedziałek podczas kolegium ds. służb specjalnych zdecydowano o utworzeniu nowych inspektoratów Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

– Powstaną inspektoraty w kolejnych miastach: w Olsztynie, Rzeszowie, Wrocławiu i prawdopodobnie w Bydgoszczy. Z 6 zwiększymy do 9, 10 liczbę inspektoratów. Rośnie armia, potrzebny jest rozwój służby kontrwywiadu i wsparcie dla wszystkich służb państwa

– wskazał.

Szef MON: w bieżącym roku planowane podpisanie 150 umów zbrojeniowych

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę (22 maja) w Sejmie, od 13 grudnia 2023 r. Agencja Uzbrojenia zawarła 40 umów na łączną wartość ok. 50 mld zł, z czego 23 to umowy wieloletnie z kontrahentami krajowymi o wartości 18,5 mld zł. Jak dodał, w bieżącym roku Agencja Uzbrojenia planuje podpisać ok. 150 umów w ramach przemysłu krajowego i zagranicznego

Szef MON wskazywał, że ambicją rządu jest sytuacja, w której 50 proc. wydatków na modernizację polskiej armii i zakup sprzętu wydawana jest w polskich zakładach zbrojeniowych. Jak dodał, na ten moment jest to 40 proc. 

Mówiąc o istotnych umowach zbrojeniowych, Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że niedługo Polska podpisze ze Stanami Zjednoczona umowę na zakup manewrujących pocisków rakietowych JASSM-ER o zasięgu 1000 km.

– Wszyscy wiedzą, co to znaczy, jaki to jest zasięg i jak zwiększa to bezpieczeństwo państwa polskiego

– powiedział. 

Szef MON mówił również o programie wyposażenia indywidualnego żołnierzy, wskazując, że wcześniej nie było „strategicznego myślenia” w tym kierunku. Jak wskazał, na wyposażenie żołnierzy w tym roku przesunięte zostało 0,5 mld zł, zaś w ciągu najbliższych dwóch lat na ten cel zarezerwowano 1,5 mld zł. 

– W tym roku pozbędziemy się ostatnich hełmów stalowych. Wszystkie hełmy polskiej armii to będą hełmy kompozytowe. W 100 proc. zapewnimy też potrzeby umundurowania

– powiedział.

Zapowiedział również, że w tym roku planowane jest kupno większej liczby kamizelek kuloodpornych niż „w sumie we wszystkich poprzednich latach”.

Szef MON: sprawa polska musi być priorytetem dla wszystkich sił politycznych

Szef MON podczas wystąpienia wskazywał na trzy filary: silna armia, siła w sojuszach i wspólnota narodowa, jako gwarancje bezpieczeństwa.

– Zmieniają się osoby, które pełnią funkcje, zmienia się technologicznie nasz świat, zmieniają się sojusze; niezmienna we wszystkim jest sprawa polska. Sprawa bezpieczeństwa Polski, naszej obecności i naszej siły

– powiedział wicepremier. 

– Sprawa polska musi być priorytetem dla wszystkich sił politycznych, dla wszystkich naszych rodaków. Jesteśmy gotowi na współpracę i współdziałanie na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego. Bezpieczeństwo, obronność i siła państwa polskiego są dla rządu RP najwyższym zadaniem

– oświadczył Kosiniak-Kamysz. 

Szef MON nawiązał też do lipcowego szczytu NATO, oceniając, że powinniśmy na niego pojechać „bardzo zintegrowani i współdziałający”. 

Dodał, że taka debata jak ta środowa w Sejmie dotycząca bezpieczeństwa, powinna się odbywać co roku.

– Każdy minister obrony narodowej, niezależnie kto nim będzie, powinien móc mieć szansę wygłosić przemówienie o bezpieczeństwie i przeprowadzić bogatą dyskusję

– ocenił Kosiniak-Kamysz. 

– Przed szczytem NATO chciałbym, aby polska delegacja była wzmocniona również udziałem parlamentu – i Sejmu i Senatu RP. Żeby się odbyła przed szczytem NATO debata o celach, które chcemy osiągnąć i może przyjęta wspólnie, w konsensusie uchwała wzmacniająca naszą strategię i nasze stanowisko

– oświadczył Kosiniak-Kamysz. 

– Myślę, że to jest możliwe i jak najbardziej pożądane

– ocenił szef MON.

Szef MON: Polska przeszkoliła 16 tys. ukraińskich żołnierzy w ramach europejskiej inicjatywy

Kosiniak-Kamysz powiedział, że 30 proc. ukraińskich żołnierzy przeszkolonych w ramach unijnej misji pomocy wojskowej dla tego kraju zostało przeszkolonych w Polsce.

– To 16 tys. żołnierzy. Wspólnie z działaniami bilateralnymi to jest 22 tys. żołnierzy przeszkolonych przez Wojsko Polskie

– powiedział przedstawiając w Sejmie informację o stanie bezpieczeństwa Polski. 

Podkreślił, że militarne i humanitarne wsparcie dla Ukrainy nie podlega dyskusji z powodu cywilizacyjnego i militarnego.

– Jeśli bomby lecą na żłobki, przedszkola, szpitale, budynki mieszkalne, to jako cywilizacja zachodu nie możemy się na to godzić i będziemy pomagać humanitarnie, a militarnie, bo tam się rozgrywa sprawa bezpieczeństwa Polski. Albo uda się zatrzymać Rosję albo scenariusze mogą być gorsze dla Polski

– stwierdził. 

Dodał, że dyskusji podlegają natomiast sprawy gospodarcze.

– Będziemy twardo stawiać swoje warunki, bo solidarność wymaga działania dwukierunkowego. Nie tylko dawania, ale też oczekiwania. I oczekujemy partnerskiego podejścia ze strony ukraińskiej

– stwierdził minister obrony narodowej. 

Wicepremier podkreślił ponadto, że bezpieczeństwo będzie kluczowym tematem przyszłorocznej polskiej prezydencji w Radzie.

Kosiniak-Kamysz: 29 maja przedstawię nowy projekt regulacji na rzecz weteranów i ich rodzin

– Chcę was zapewnić, że państwo polskie w najwyższym stopniu zadba o każdą rodzinę wojskową, zarówno tą służącą w wojsku polskim, jak i o weteranów. Wprowadzimy kartę rodziny wojskowej

– powiedział Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że „to jest taka społeczna odpowiedzialność za wojsko polskie”. 

Szef MON zapowiedział także nowy projekt dotyczący weteranów i ich rodzin.

– 29 maja 2024 roku, kiedy będziemy obchodzić dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa, przedstawię nowy projekt regulacji na rzecz weteranów i ich rodzin. Sprawy zadośćuczynienia w przypadku uszczerbku na zdrowiu zostaną wreszcie uregulowane

– powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że „to jest ten pierwszy filar i tylko część zmian, których dokonaliśmy, i działań, które podejmujemy”. 

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że symbolem tych działań jest projekt „Tarcza Wschód”, który wymaga „wielkich zasobów finansowych i polskich, i europejskich”.

– Wymaga też nowej ustawy infrastrukturalnej, która jest przygotowywana w ministerstwie, niedługo trafi do konsultacji międzynarodowych, międzyresortowych i społecznych. Ustawy, która umożliwi strategiczne inwestowanie i ułatwi inwestowanie na rzecz bezpieczeństwa państwa. To jest ustawa, która spowoduje, że łatwiej będzie się budować miejsca bezpieczne, miejsca związane z bezpieczeństwem

– podkreślił szef MON. 

– Pierwszy filar to wojsko dobrze zarządzane, dobrze zorganizowane i tu też jest potrzeba współpracy i kontynuacji ze zwierzchnikiem sił zbrojnych, z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i Sztabem Generalnym, wszystkimi rodzajami sił zbrojnych

– dodał Kosiniak-Kamysz.

Szef MON o brakach po rządach poprzedników

W sejmowej debacie nad stanem bezpieczeństwa szef MON nawiązał do audytu, z którego ustalenia resort przedstawił dzień wcześniej na niejawnym posiedzeniu senackiej komisji obrony, a prezentację na zamkniętym posiedzeniu sejmowej komisji zaplanowano na środę. 

– Zastaliśmy brak aktualnych dokumentów strategiczno-planistycznych

– powiedział, wymieniając polityczno-strategiczną dyrektywy obronnej.

Dziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie „za przyjęcie wniosku o nakreślenie nowej strategii bezpieczeństwa narodowego i zadeklarował współpracę z BBN nad nową strategią.

– Nie ma budowy silnej armii bez wieloletniego planu

– powiedział Kosiniak-Kamysz, przypominając, że niektóre planowane zakupy mają być realizowane do 2035 r. – za kolejnych kadencji parlamentu i przy innym prezydencie. 

Powtórzył, że obecny rząd z zasady nie jest przeciwny kontynuacji kontraktów zawartych przez poprzedników. Rządom PiS zarzucił opóźnienia w budowie wielowarstwowego systemu obrony powietrznej, w tym przy zakupie systemu Patriot (wybranego wiosną 2015 r., pod koniec kadencji PO-PSL, a zakontraktowanego w 2018 r. za rządów PiS). 

Rozpoczęcie formowania nowych jednostek przez rząd PiS uznał za słuszne, zaznaczając, że zwiększaniu liczebności armii nie towarzyszyło zwiększenie zdolności operacyjnych, a wiele z nowo formowanych jednostek jeszcze przez dłuższy czas nie będzie gotowych do działania z powodu nieobsadzenia stanowisk. 

Zastany poziom sprawności sprzętu określił jako nieakceptowalny, przypomniał że obecny rząd krótko po zaprzysiężeniu przeznaczył 1,3 mld zł na poprawę tego stanu. Nawiązał do ostatnio stwierdzonych przez MON nieprawidłowości, jak „kradzież prezentów przeznaczonych na prezenty dla delegacji zagranicznych” i wątpliwości związane z ubezpieczeniem programu fregat Miecznik. 

– Brakowało dialogu obronnego z partnerami europejskimi, szczególnie RFN. Odtwarzamy to

– powiedział.

Dodał, że konieczne jest współdziałanie ze wszystkimi sojusznikami w NATO i UE. „Obrażanie się na kogokolwiek, jakiekolwiek fobie nie zwiększają bezpieczeństwa Polski” – powiedział, zastrzegając, że „trzeba dochodzić swoich racji”, a w relacjach polsko-niemieckich „rachunek krzywd nie został wyrównany”.

Błaszczak (PiS): spektakularny fikołek logiczny w wykonaniu szefa MON

– Pan minister Kosiniak-Kamysz nie przedstawił własnej wizji, jeżeli chodzi o obronność, zapowiedział kontynuację, de facto mówił językiem Prawa i Sprawiedliwości, ale jednocześnie krytykował rząd PiS

– powiedział. 

Szef klubu PiS zaznaczył, że w przemówieniu Kosiniaka-Kamysza zabrakło też przeprosin „za te wszystkie ataki, jakie były przypuszczane przez dziś rządzących, kiedy byli w opozycji, wobec żołnierzy Wojska Polskiego”. Nawiązał tym samym do działań hybrydowych na granicy polsko-białoruskiej. 

Błaszczak dodał, że rząd PO-PSL w latach 2007-2015 „zlikwidował ponad 600 jednostek organizacyjnych WP”.

– Otworzyliście wówczas Putinowi drogę do tego, aby napadał na Polskę

– dodał.

Wymienił także działania z czasów rządów PiS, m.in. zakupy baterii Patriot, artylerii HIMARS, samolotów F-35 oraz czołgów Abrams. 

Szef MON: nie ma żadnych powodów, aby odwieszać regularny pobór wojskowy

– Zwiększamy liczebność polskiej armii podnosząc jej zdolności operacyjne, w tym momencie mamy 198 tys. żołnierzy, w tym zawodowych ponad 140 tys., a w jednostkach szkoli się ponad 20 tysięcy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. 9 tys. żołnierzy do maja tego roku została powołanych do zawodowej służby wojskowej

– powiedział szef MON. 

Podkreślił, że zainteresowanie służbą w wojsku jest ogromne.

– Dlatego nie ma żadnych powodów – chcę tutaj rozwiać wszelkie wątpliwości i pytania – żeby odwieszać regularny pobór, dobrowolna, zasadnicza służba wojskowa jest wystarczająca

– zapewnił Kosiniak-Kamysz. 

Dodał, że aktywność szkoleniowa w wojsku wzrosła o około 40 proc. i każdego dnia na poligonach i placach ćwiczeń szkoli się około 60 tys. żołnierzy. Ponadto, jak mówił szef MON, w Polsce szkoli się lub przebywa 16 tys. żołnierzy z wojsk sojuszniczych, a polska armia od początku tego roku wzięła udział w 250 ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych. 

Kosiniak-Kamysz dodał, że trwają też pracę nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny, aby wzmocnić aspekt badań psychologicznych. 

Zaznaczył również, że „pomimo sceptycznego nastawienia na początku” Wojska Obrony Terytorialnej dobrze przysłużyły się Polsce.

– Będziemy je wzmacniać i rozwijać (…) jest już dziś ponad 35 tys. terytorialsów, tworzymy kolejne brygady, w tym roku to będzie 20 brygad, 18 brygad obrony terytorialnej i dwie brygady obrony pogranicza

– poinformował szef MON. 

Dodał, że została też podjęta decyzja o podporządkowaniu WOT szefowi Sztabu Generalnego, w czerwcu – jak mówił – dojdzie do certyfikacji WOT, a 14 sierpnia trafi ta formacja pod komendę szefa Sztabu Generalnego.

Szef MON: wojsko będzie korzystać ze sztucznej inteligencji

Szef MON przypomniał, że Europejski Bank Inwestycyjny zdecydował się zainwestować 300 mln euro w polski program satelitarny.

– Chcemy też wspierać polski przemysł zbrojeniowy w tym zakresie. Planowany jest zakup elektronicznych systemów satelitarnych w programie MikroGlob w 2026 r. oraz pozyskanie radarowych systemów w programie MikroSAR z dostawą w 2025 r.

– powiedział. 

Kosiniak-Kamysz poinformował też, że 30 czerwca br. powstanie Agencja Rozpoznania Geoprzestrzennego i Usług Satelitarnych, zaś w ramach tej struktury powstanie Centrum Operacji Satelitarnych. 

– Żelazna kopuła nad Polską i Europą to nasza kolejna inicjatywa wzmacniająca bezpieczeństwo państwa polskiego” – oświadczył szef MON. Jak ocenił, budowa narodowego systemu, a także współpraca i wymiana systemów z sojusznikami to racja stanu Polski. Jak dodał, nie oznacza to rezygnacji z budowy systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, opartego na programach Wisła, Narew i Pilica Plus, tylko ich wzmocnienie i przyspieszenie. 

Szef MON mówił również o tworzeniu wojsk bezzałogowych. Jak zapowiedział, w polskiej armii będą setki tysięcy dronów, statków bezzałogowych: powietrznych, lądowych, nawodnych i podwodnych; w każdej dywizji, brygadzie, we wszystkich jednostkach, we wszystkich rodzajach Sił Zbrojnych. 

Kosiniak-Kamysz mówił też o budowie wojsk medycznych, które – jak ocenił – mogą być wizytówką Rzeczpospolitej i być uruchamiane we wszystkich akcjach NATO i UE. 

– Kontynuujemy rozbudowę komponentu wojsk obrony cyberprzestrzeni

– oświadczył szef MON.

Zwrócił uwagę, że w 2023 r. odnotowano ponad 80 tys. incydentów w cyberprzestrzeni. W tym roku – ocenił – może być ich nawet dwa razy więcej. 

Szef MON poinformował, że kończą się przygotowania utworzenia Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji.

– Wojsko będzie korzystać ze sztucznej inteligencji, nie będzie w żaden sposób zapóźnione, będzie iść z duchem czasu i postępu

– zapewnił. 

Ponadto, Kosiniak-Kamysz poinformował, że podjął decyzję o utworzeniu Zintegrowanego Centrum Bezpieczeństwa, żeby ułatwić współpracę pomiędzy Wojskami Obrony Cyberprzestrzeni, Żandarmerią Wojskową, jak i wojskowymi służbami specjalnymi.

– Efektywność wymiany informacji jest gwarancją ochrony polskiej cyberprzestrzeni

– dodał.

Dalsza część tekstu pod polecanymi artykułami

Prezydent: trwa odbudowa armii po poprzednich rządach Tuska

Prezydent Andrzej Duda z satysfakcją przyjął środowe (22 maja) przemówienie szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, w tym zapowiedź kontynuacji modernizacji armii. Podkreślił jednocześnie, że odbudowę polskiej armii, która trwa od 2015 r., poprzedziło osiem lat rządów Donalda Tuska, który w istotnym stopniu dokonywał jej likwidacji.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił w środę w Sejmie informację na temat bezpieczeństwa. Podkreślił potrzebę współdziałania wszystkich sił politycznych na rzecz bezpieczeństwa. 

Prezydent podczas późniejszego briefingu w Sejmie wyraził zadowolenie, że wystąpienia Kosiniaka-Kamysza w spokojnej atmosferze wysłuchała liczna grupa posłów. Sam – jak podkreślił – był obecny w Sejmie po to, by pokazać, że sprawa bezpieczeństwa Polski, zwłaszcza militarnego, jest sprawą ponad podziałami politycznymi.

– To kwestia, którą powinniśmy realizować razem, jak najbardziej zgodnie i wyrażam satysfakcję, że można było to dzisiaj zaobserwować

– przyznał Duda. 

Prezydent z satysfakcją przyjął też fakt, że Kosiniak-Kamysz wielokrotnie odnosił się do lat poprzednich i zapowiadał kontynuację modernizacji polskiej armii, w tym realizację kontraktów z USA. 

Wyraził też radość, że szef MON podkreślał aspekt współpracy międzynarodowej. Jednocześnie Duda przyznał, że zaniepokoiło go to, że Kosiniak-Kamysz za mało akcentował znaczenie Stanów Zjednoczonych w NATO i naszą współpracę z tym państwem w zakresie modernizacji armii. Zwrócił też uwagę, że najsilniejszą gwarancją polskiego bezpieczeństwa jest obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce. 

Prezydent odniósł się do koncepcji stworzenia żelaznej kopuły nad Europą. Jego zdaniem najważniejsze jest to, aby powstał nasz trójwarstwowy system oparty na programach Wisła, Narew i Pilica, który realizujemy we współpracy ze Stanami Zjednoczony i Wielką Brytanią. W tym kontekście Duda podkreślił, że tylko Polska i USA będą w posiadaniu systemu informatycznego IBCS, który ma sterować powietrzną obroną Polski.

– To pokazuje, jak bardzo zaufanym sojusznikiem USA dzisiaj jesteśmy. Dla mnie jest sprawą oczywistą, że oznacza to, iż będziemy mieli najnowocześniejszy system obrony powietrznej na świecie

– dodał. 

Andrzej Duda powiedział, że „jeżeli system, który jest oparty przede wszystkim na technologii niemieckiej” ma być dodatkowym elementem naszej obrony, wspólny dla całej Europy, dla całej UE, to możemy być częścią tego systemu i „nie ma z tym problemu”. 

– Rozumiem, że europejski przemysł, niemiecki przemysł też potrzebuje zarobić, natomiast powiedzmy sobie otwarcie: to będzie element dodatkowy, najważniejszy jest nasz system oparty na technologii informatycznej IBCS, którą mamy wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi – system Patriot jako to najwyższe piętro, następnie Narew, Pilica, to będzie dla nas gwarancja bezpieczeństwa

– podkreślił prezydent. 

Mówił też o zapowiadanym przez rząd programie „Tarcza Wschód”. Prezydent ocenił, że to bardzo dobrze, że będą dodatkowe środki przeznaczone na obronę granicy.

– Chciałbym tylko, żeby te środki były wydane w sposób optymalny, jeżeli mówimy o kwocie 10 mld (złotych) to pamiętajmy o tym, że to równie dobrze mogą być pieniądze, które są wydane na 250 czołgów K2 czy 35 śmigłowców Apache

– zwrócił uwagę Duda. 

Dodał, że polska granica wschodnia nie jest tylko naszą granicą, ale też granicą UE oraz strefy Schengen i dlatego „powinniśmy w ogromnym stopniu oczekiwać sfinansowania tego ze środków europejskich, bo służy to wspólnemu bronieniu granicy europejskiej”.

– I to fundusze europejskie powinny być tymi głównymi, które będą stanowiły podstawę tych wielu miliardów, które rząd planuje wydać na obronę granicy

– powiedział prezydent. 

W kontekście ochrony wschodniej granicy prezydent powiedział też, że bardzo się cieszy, iż wśród posłów i liderów dzisiejszej koalicji rządzącej „nastąpiła zmiana klimatu”. Zwrócił uwagę, że w przeszłości atakowani byli przez tych polityków m.in. funkcjonariusze Straży Granicznej. 

Prezydent krytycznie odniósł się do poprzednich rządów PO-PSL. Podkreślał, że w ciągu poprzednich ośmiu lat rządów PO likwidowane były jednostki wojskowe, zwłaszcza w Polsce wschodniej, posterunki policji oraz „różne placówki instytucji polskiego państwa”.

– W 2015 r. mieliśmy ten stan, że wcześniejsze rządy pana premiera Tuska w istotnym stopniu dokonywały likwidacji polskiej armii

– mówił.

Jego zdaniem proces ten został zatrzymany w 2015 r. i w dużej mierze odwrócony. 

– Odbudowa polskiej armii po tamtych ośmiu latach rządów Donalda Tuska jest obecnie w toku

– powiedział, dodając, że z satysfakcją przyjął przemówienie szefa MON, w tym m.in. słowa o słuszności powołania Wojsk Obrony Terytorialnej. 

– Cieszę się z zapowiedzi kontynuacji programów, które są realizowane, z równoczesnym podkreśleniem tego, że te kontrakty amerykańskie i koreańskie, które do tej pory zostały zawarte (…) są kontraktami trafionymi i kontraktami słusznymi

– dodał. 

Prezydent mówił też, że czuje niedosyt w związku z tym, że w swoim przemówieniu szef MON nie poruszył kwestii Centralnego Portu Komunikacyjnego.

– Wojskowi eksperci podkreślają, jak ważne byłoby to wielkie lotnisko dla strategicznego bezpieczeństwa Polski

– dodał. 

Andrzej Duda nawiązał też do złożonego przez siebie projektu o wzmocnieniu zdolności państwa do przeciwdziałania zagrożeniom. Wyraził nadzieję, że projekt będzie w najbliższym czasie procedowany, a zapewnienia, że tak się stanie miał otrzymać od marszałka Sejmu Szymona Hołowni i rządu. Jak mówił, zaproponowane w projekcie rozwiązania stanowią wnioski z rosyjskiej agresji na Ukrainę i mają sprawić, że polskie państwo będzie działało skuteczniej i będzie mogło szybciej reagować.

Prezydent zapowiedział również, że podczas lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie oficjalnie przedstawi pomysł podniesienia wydatków na obronność do 3 proc. PKB wśród państw Sojuszu.

Prezydent: bezpieczeństwo Polski jest sprawą ponad podziałami politycznymi

Prezydent podczas późniejszego briefingu w Sejmie wyraził zadowolenie, że podczas wystąpienia Kosiniaka-Kamysza obecna była liczna grupa posłów.

– Byłem tutaj obecny po to, żeby pokazać, że sprawa bezpieczeństwa Polski, zwłaszcza militarnego, jest sprawą ponad podziałami politycznymi. Jest kwestią, którą powinniśmy realizować razem, jak najbardziej zgodnie, i wyrażam satysfakcję, że można było to dzisiaj zaobserwować

– przyznał Duda. 

Podkreślił, że „kwestia bezpieczeństwa powinna być realizowana razem”. 

– Z satysfakcją również przyjąłem to, że wielokrotnie pan minister odnosił się do lat poprzednich, mówiąc o kontynuacji tego, co w ciągu ostatnich lat dla modernizacji, de facto odbudowy potencjału polskiej armii, zostało zrobione

– wskazał. 

Duda przypomniał, że pierwsze spotkania z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem odbył już w 2015 r. Wówczas rozmawiali o obecności wojsk państw NATO w Polsce. 

– Cieszę się, że pan minister Kosiniak-Kamysz podkreślał dziś ten aspekt współpracy międzynarodowej

– dodał.

Exit mobile version