- Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.
- Iga Świątek potwierdziła w sobotni wieczór (4 maja) na kortach w Madrycie, że jest najlepszą tenisistką na świecie – podkreślają hiszpańskie media po wygraniu przez Polkę turnieju WTA 1000. Liderka rankingu pokonała drugą w nim Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) po ponadtrzygodzinnej batalii.
Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.
Po raz czwarty natomiast zmierzyły się jako liderka i wiceliderka światowego rankingu. Jak przystało na dwie najlepsze tenisistki stworzyły świetne widowisko, a po raz trzeci w takich okolicznościach zwyciężyła podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego.
Spotkanie zaczęło się od wzajemnych przełamań, ale później długo obie zawodniczki wygrywały swoje gemy serwisowe. Świątek zaczęła przejmować kontrolę od dziesiątego gema, którego przy swoim podaniu wygrała bez straty punktu. Po chwili przełamała rywalkę, a następnie zamknęła pierwszą partię.
W drugim secie od początku inicjatywa należała do Sabalenki. Białorusinka prowadziła 2:0, potem 3:1. Świątek co prawda zdołała doprowadzić do remisu 4:4, ale w końcówce znów lepsza była Sabalenka, która wyrównała stan meczu.
Set trzeci obfitował w wiele emocjonujących momentów. W trzecim gemie Świątek zmarnowała dwie okazje na przełamanie, a w kolejnym zawiódł ją serwis i Sabalenka wyszła na prowadzenie 3:1. 22-latka z Raszyna błyskawicznie jednak odrobiła stratę.
Do stanu 6:5 dla Sabalenki obie tenisistki gładko wygrywały gemy serwisowe. W kolejnym Świątek wpędziła się jednak w poważne kłopoty. Polka obroniła dwie piłki meczowe i doprowadziła do tie-breaka.
W nim emocje sięgnęły zenitu. Rywalizacja zaczęła przypominać piłkarski konkurs rzutów karnych, w którym żadna ze stron niemal nie popełniała błędów. Żadnej z zawodniczek nie udawało się odskoczyć na dwa punkty różnicy.
Świątek po zdobyciu dwóch punktów przy swoim serwisie prowadziła 6-5, co oznaczało piłkę meczową. Sabalenka odpowiedziała jednak w świetnym stylu posyłając asa. Po chwili to ona wygrywała 7-6 i była krok od tytułu.
Ponownie jednak Białorusinka nie zdołała wywalczyć zwycięskiego punktu. Trzy kolejne padły łupem Świątek, która wygrała trzeci turniej w tym roku – po Dausze oraz Indian Wells.
Świątek po raz trzeci w karierze wygrała mecz, w którym musiała bronić piłki meczowej.
Turniej w stolicy Hiszpanii pozostawał jedynym dużym na nawierzchni ziemnej, którego Świątek nie wygrała.
– Mecz z tobą Aryna to zawsze wielkie wyzwanie. Dzięki tobie jestem lepszą zawodniczką. Dziękuje mojemu zespołowi. Zawsze jesteście ze mną, na dobre i na złe. Dziękuję za wsparcie, za motywowanie
– powiedziała odbierając trofeum.
– Gratulacje Iga. Mam nadzieję, że za rok znów będę najlepsza. To był wielki mecz, ponad trzy godziny. Obyśmy szybko doszły do siebie przed kolejnym turniejem
– powiedziała Sabalenka.
W drodze do finału Świątek lekkie problemy miała jedynie w ćwierćfinale, w którym przegrała pierwszego seta z Beatriz Haddad Maią. W dwóch kolejnych oddała Brazylijce łącznie tylko dwa gemy.
Sabalenka natomiast tylko jedno z pięciu spotkań wygrała w dwóch setach (ćwierćfinał z Rosjanką Mirrą Andriejewą). Zacięty bój stoczyła już w 2. rundzie z Magdą Linette, którą ostatecznie pokonała 6:4, 3:6, 6:3. Dwa punkty dzieliły ją od porażki w półfinale z reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną.
Niemal wszystkie mecze Świątek – Sabalenka miały miejsce w prestiżowych imprezach lub decydowały o tytule. Raz mierzyły się w Wielkim Szlemie (Świątek wygrała półfinał US Open 2022), trzykrotnie w WTA Finals, a cztery razy w finałach (dwie wygrane Świątek w Stuttgarcie i po jednej obu zawodniczek w Madrycie). Do tego dochodzi półfinał w Rzymie i ćwierćfinał w Dausze.
Od kwietnia 2022 roku tylko te dwie tenisistki otwierały listę WTA. Świątek rozpocznie w poniedziałek 102. tydzień panowania w rankingu. Sabalenka na osiem tygodni zdetronizowała ją we wrześniu ubiegłego roku.
We wtorek zaczyna się kolejna impreza rangi 1000, tym razem w Rzymie. Świątek, która w stolicy Włoch wygrywała w 2021 i 2022 roku, oraz Sabalenka są do niej zgłoszone, a jako rozstawione zawodniczki w pierwszej rundzie będą miały wolny los. Drabinki rozlosowane zostaną w poniedziałek.
Wynik finału:
Iga Świątek (Polska,1) – Aryna Sablenka (Białoruś,2) 7:5, 4:6, 7:6 (9-7).
Hiszpańskie media: Świątek potwierdziła swój prymat
– Co za mecz! Co za finał! Co za zwycięstwo!
– podsumowała rozgłośnia Cadena SER relacjonująca sobotni finał.
Hiszpańscy dziennikarze i eksperci wskazują na bardzo wyrównane decydujące spotkanie zawodów, które są jednym z najważniejszych sprawdzianów przed wielkoszlemowym French Open w Paryżu.
Zdaniem mediów ten pojedynek był świetnym dowodem wiarygodności klasyfikacji WTA, w której przewodzi Świątek przed Sabalenką.
Komentatorzy podkreślali odporność fizyczną i psychiczną Polki, która – jak zauważali – po raz pierwszy triumfowała na madryckiej „cegle”. Przypomnieli, że sobotnim zwycięstwem zrewanżowała się Sabalence za finałową porażkę sprzed roku i uniemożliwiła Białorusince wygranie tej imprezy po raz trzeci.
Madrycka agencja Europa Press odnotowała, że Świątek wyszła zwycięsko z niezwykle zaciętego i męczącego, gdyż trwającego ponad trzy godziny, pojedynku z bardzo wymagającą rywalką.
– Kto teraz powie, że kobiecy tenis jest nudny?
– napisano i przypomniano, że to retoryczne pytanie zadała też Świątek po wieczornym starciu z Sabalenką.
Media hiszpańskie zaznaczyły, że choć 22-letnia Polka jest już niezmiernie utytułowana, to dotychczas nie miała szczęścia na madryckich kortach.
– Tym razem Świątek zostawiła swój ślad w Madrycie… Polka kontynuuje swój niewiarygodny triumfalny marsz jako najmłodsza tenisistka od czasu Dunki Caroline Wozniacki w 2012 roku z 20 tytułami na koncie
– zauważano.
Z kolei madryckie radio Cope podkreśliło: „Iga wykorzystała szansę wygrywając w niezapomnianym meczu najlepszych dwóch tenisistek świata”.