Trzecia Droga stawia na wicemarszałka senatu

fot: PAP/Albert Zawada

fot: PAP/Albert Zawada

Lider Trzeciej Drogi do Parlamentu Europejskiego w okręgu lubusko-zachodniopomorskim

Michał Kamiński przez dwie kadencje był już europosłem. Wówczas mandat zdobywał jako kandydat PiS.

Na liście Trzeciej Drogi są też: posłanka Maja Nowak i radny sejmiku nowej kadencji Tomasz Siemiński (Polska 2050), a także wicemarszałek województwa Łukasz Porycki oraz dotychczasowa wicedyrektorka ośrodka sportu i rekreacji w Drzonkowie Jolanta Starzewska (Polskie Stronnictwo Ludowe).

Wcześniej liderów swoich list zaprezentowały inne ugrupowania. Będą to:

Koalicja Obywatelska: Bartosz Arłukowicz oraz Elżbieta Polak.

Prawo i Sprawiedliwość: Joachim Brudziński i Elżbieta Rafalska.

Lewica: Włodzimierz Cimoszewicz i Anita Kucharska-Dziedzic.

Termin rejestracji list z kandydatami mija w najbliższy czwartek. Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca.

Liderzy Trzeciej Drogi do Parlamentu Europejskiego

Prezes PSL, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosili we wtorek (30 kwietnia) nazwiska liderów list Trzeciej Drogi w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 

Listę w Warszawie otwiera wiceprzewodniczący Polski 2050 poseł Michał Kobosko, „jedynką” na Mazowszu jest wiceszefowa MKiDN Bożena Żelazowska (PSL-TD), pierwsze miejsce na Podlasiu-Warmii i Mazurach należy do wiceszefa MON Pawła Zalewskiego (P2050-TD), numerem jeden w Małopolsce-Świętokrzyskim jest europoseł PSL Adam Jarubas, a listę na Dolnym Śląsku-Opolszczyźnie otwiera europosłanka Polski 2050 Róża Thun. 

Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman (PSL-TD) otwiera listę w Wielkopolsce. Hetman był europosłem obecnej kadencji PE; startował jednak w ubiegłorocznych wyborach do Sejmu z listy Trzeciej Drogi i uzyskał mandat posła. 

Pierwsze miejsce na Śląsku zajmie wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka (P2050-TD), a „jedynką” w łódzkim została posłanka Jolanta Zięba-Gzik (PSL-TD). 

Posłanka Elżbieta Burkiewicz (P2050-TD) otwiera listę Trzeciej Drogi do PE na Podkarpaciu, liderem listy na Lubelszczyźnie został poseł Sławomir Ćwik (P2050-TD), „jedynkę” w okręgu kujawsko-pomorskim otrzymał senator Ryszard Bober, a listę na Pomorzu otwiera posłanka Wioleta Tomczak (P2050-TD). 

Hołownia przedstawił na wtorkowej konferencji prasowej też program wyborczy Polski 2050 do europarlamentu. Kandydaci TD na europosłów chcą skupić się na rozwoju energetyki atomowej, jako czystego źródła energii. Ich celem jest też odłożenie w czasie dyrektywy budynkowej, brak podatków od aut spalinowych do 2030 r. i programy wspierania elektromobilności. 

– Polska nie jest w Unii Europejskiej, Polska jest Unią Europejską. I nią pozostanie. Żadnego gadania o tchórzliwym Polexicie i wpychaniu nas w rosyjskie ręce

– powiedział marszałek Sejmu. 

Kosiniak-Kamysz zapowiedział główne postulaty PSL w wyborach do PE. Podkreślił w nich plany pogłębienia bezpieczeństwa militarnego, zdrowotnego i żywnościowego Polski i Unii poprzez rozwój przemysłu zbrojeniowego, opieki zdrowotnej oraz rolnictwa w UE. Jak dodał chce, by w kolejnych wyborach do europarlamentu, tj. w 2029 r., można było głosować przez internet. 

– Racją stanu Polski jest bycie w Unii Europejskiej dla bezpieczeństwa i rozwoju. Kto występuje przeciw racji stanu, działa na szkodę Polski

– powiedział wicepremier, Minister Obrony Narodowej. 

Prezes PSL, pytany po konferencji o zastępstwo dla ministra Hetmana w rządzie po jego ewentualnej wygranej, zapewnił, że PSL jest partią na tyle doświadczoną, że „nie będzie z tym problemu”.

– Minister Hetman startował w wyborach parlamentarnych, żebyśmy wygrali te wybory i odsunęli PiS od władzy

– podkreślił. 

Jego zdaniem Hetmanowi oraz innym politykom, którzy zrezygnowali z dotychczasowej posady na rzecz startu w wyborach parlamentarnych, „należy się szacunek”.

– (Hetman) przyszedł do rządu, żeby walczyć o sprawy, które się w dużej części już udały: wakacje składkowe, sprawa składki zdrowotnej, strategia dla przemysłu obronnego – to poszło do przodu

– powiedział Kosiniak-Kamysz. 

– Wykonał swoją misję, też się na taką misję umawialiśmy. Zakończyła się ona sukcesem. Potrzebni są też ludzie w europarlamencie, którzy wiedzą, o co polski rząd zabiega. No to, kto będzie lepiej o tym wiedział, jak nie minister tego rządu, który będzie naszym ambasadorem, żeby zawalczyć o nasze sprawy

– podkreślił. 

Kosiniak-Kamysz uważa, że znane nazwiska na listach są ważne, żeby zainteresować wyborców i zmobilizować ich do pójścia do urn.

– Dziękuję tym, którzy się zgodzili, bo dla wielu to jest wielkie wyzwanie i wysiłek. Jak ktoś startuje z 7. miejsca w okręgu, w którym jest raczej marna szansa na zdobycie przez nas mandatu, to znaczy, że jest odpowiedzialny za cały projekt

– dodał. 

Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE 6-9 czerwca. Polacy 9 czerwca będą wybierać 53 posłów do Parlamentu Europejskiego.

Exit mobile version