Prezydent Litwy: Zatrzymano dwie osoby podejrzewane o atak na rosyjskiego opozycjonistę. Wołkow współpracował z Nawalnym

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda poinformował w piątek (19 kwietnia), że w Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzewane o atak na rosyjskiego opozycjonistę, dokonany 12 marca w Wilnie. Wypowiedź głowy państwa przytoczyła agencja BNS.

– W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzewane o pobicie lidera rosyjskiej opozycji Leonida Wołkowa. Dziękuję Rzeczypospolitej Polskiej za wspaniałą pracę. Rozmawialiśmy o tym z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Podziękowałem za doskonałą współpracę

– powiedział, cytowany przez litewskie media, Nauseda.

Prezydent podziękował również litewskim służbom i poinformował, że „wkrótce, po podjęciu kroków proceduralnych, osoby te zostaną przekazane Litwie”. 

Zadowolenie z zatrzymania osób podejrzewanych o atak wyraził też Wołkow.

– Nie znam jeszcze żadnych szczegółów, ale mogę powiedzieć, że widziałem, jak energicznie i wytrwale litewska policja pracowała nad tą sprawą przez ostatni miesiąc i jestem bardzo szczęśliwy, że ta praca przyniosła rezultat – napisał Wołkow na platformie X. – Wkrótce poznamy więcej szczegółów. Nie mogę się doczekać

– dodał. 

Wołkow to były szef sztabu Aleksieja Nawalnego, lidera rosyjskiej opozycji, zmarłego w lutym br. w kolonii karnej za kołem podbiegunowym. Wołkow został napadnięty w Wilnie, gdzie mieszka. Napastnik rozbił okno w samochodzie opozycjonisty i rozpylił mu w oczy gaz łzawiący, a następnie zaczął go uderzać młotkiem. 

Według wcześniejszych doniesień litewskich władz atak na opozycjonistę został prawdopodobnie zorganizowany przez służby specjalne Kremla za pośrednictwem zwerbowanej osoby. 

Według Vilmantasa Vitkauskasa, szefa Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, atak był profesjonalną, dobrze zaplanowaną operacją, którą można określić jako pierwszy przypadek terroryzmu politycznego na Litwie.

 

Czytaj także:

Exit mobile version