Lot megarakiety Starship zakończony 200 kilometrów nad Ziemią

Fot. PAP

Fot. PAP

„Megarakieta” firmy SpaceX wystartowała w czwartek (14 marca) z bazy w miejscowości Boca Chica w Teksasie. SpaceX – wbrew założeniom misji – stracił jednak kontrolę nad rakietą podczas jej powrotu na ziemię.

SpaceX jest prywatną firmą z misją dalszego odkrywania kosmosu, należącą do miliardera Elona Muska. 

Mimo straty rakiety, która osiągnęła 200 kilometrów wysokości i miała spaść do Oceanu Indyjskiego, co nie powiodło się przez utratę kontroli, amerykańska firma kosmiczna ogłosiła sukces, tłumacząc, że nowe cele zostały zrealizowane.

– Starship nigdy nie poleciała tak daleko i tak szybko

– powiedziała komentatorka misji z firmy Elona Muska podczas oficjalnej transmisji na żywo. 

Firma miliardera Elona Muska wiąże nadzieje z rakietą Starship, żeby zrealizować swój cel: stworzyć z ludzkości gatunek międzyplanetarny, zamieszkujący m.in. planetę Mars. Nadzieje z misją SpaceX wiąże również NASA, amerykańska agencja kosmiczna, która chce za pomocą Starship wysłać swoich kosmonautów na księżyc w ramach misji Artemis 3, zaplanowanej na 2026 r. Rakieta Starship jest największa i najpotężniejsza na świecie i mierzy 120 metrów długości. 

SpaceX jest firmą prywatną, która w rozwijaniu swojej technologii nie bazuje jedynie na państwowych funduszach, które muszą być wykorzystywane zgodnie z określonymi wytycznymi, ale korzysta w dużej mierze ze swojego własnego budżetu. To pozwala na popełnianie większej ilości błędów i modyfikowanie rakiety drogą „prób i błędów”. Dwa wcześniejsze loty na różnych etapach skończyły się wybuchami maszyn, których szczątki spadły do morza. 

Właściciel firmy SpaceX Elon Musk, znany ze swoich ekscentrycznych zachowań i wypowiedzi, powiedział w styczniu, że „za każdym razem uczymy się czegoś innego”, a straty w sprzęcie skomentował: „zawsze lepiej tracić sprzęt niż czas”.

Czytaj także:

Exit mobile version