Pomoc oraz autokary z cywilami przejeżdżają bez utrudnień przez granicę z Ukrainą – przekazała rzeczniczka MSWiA Paulina Klimek. Podobnie jak Komenda Główna Policji zaprzeczyła informacjom z Kijowa, że protestujący rolnicy i polska policja zatrzymują ukraińskie autokary.
O tym, że uczestnicy protestów po polskiej stronie granicy, a także polska policja, mają zatrzymywać autokary jadące przez granicę, napisał w poniedziałek (11 marca) wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow.
W godzinach wieczornych zaprzeczyła temu rzeczniczka polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Paulina Klimek.
– Przytoczone informacje są nieprawdziwe. Pomoc humanitarna, medyczna, wojskowa oraz autokary z ludnością cywilną przejeżdżają bez utrudnień
– przekazała PAP Klimek.
Również p.o. rzeczniczka prasowa polskiej Komendy Głównej Policji mł. insp. Katarzyna Nowak po południu dementowała wpis wicepremiera Ukrainy.
– To nieprawda, nic takiego się nie dzieje. My, jako policja absolutnie nie kontrolujemy ani pomocy humanitarnej, wojskowej, medycznej, ani autokarów z ludnością. One płynnie przejeżdżają
– powiedziała PAP mł. insp. Katarzyna Nowak.
W poniedziałek wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow napisał na platformie X, że uczestnicy protestów organizowanych po polskiej stronie granicy z Ukrainą, a także polska policja zatrzymują autokary jadące z Ukrainy do Polski i w przeciwnym kierunku.
– Niedobre wieści z zablokowanej polskiej granicy. (…) Pasażerowie (autokarów) są zatrzymywani bez żadnych wyjaśnień. (…) W czasie wojny na Ukrainie (tymi) pasażerami są kobiety z małymi dziećmi, przedstawiciele szczególnie narażonych grup społecznych, wojskowi powracający z ćwiczeń lub udający się na ćwiczenia, a także osoby podróżujące tranzytem. Próba uczynienia z nich zakładników protestu wydaje się niewłaściwa w cywilizowanym świecie
– napisał Kubrakow w komunikacie na platformie X.
Polityk zaadresował tę wiadomość do Biura Bezpieczeństwa Narodowego i szefa tej instytucji Jacka Siewiery, polskiej policji, a także ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego.
Wicepremier Kubrakow wcześniej w poniedziałek w rozmowie z portalem RBK-Ukraina podkreślił, że Polacy nie powinni szukać wroga na Ukrainie, ponieważ naszym wspólnym wrogiem jest Rosja, a ukraińskie produkty rolne nie stanowią żadnego zagrożenia dla polskiego rynku.
Od kilku tygodni w wielu krajach Unii Europejskiej trwają protesty rolników. W Polsce manifestanci sprzeciwiają się wytycznym zawartym w unijnym Zielonym Ładzie oraz otwarciu granic Polski na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy.
W drugiej połowie lutego premier Donald Tusk zapowiedział, że w celu pełnego zagwarantowania, że pomoc wojskowa i humanitarna będą docierały bez opóźnień na Ukrainę, na listę obiektów infrastruktury krytycznej zostaną wpisane przejścia graniczne z Ukrainą oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych.
Ambasador Ukrainy w Polsce: interweniujemy na granicy; ruch autokarów musi odbywać się bez przeszkód
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz poinformował w poniedziałek, że konsul z ukraińskiego Konsulatu Generalnego w Lublinie udał się na przejście graniczne w Dorohusku i przeprowadzi tam rozmowy w celu „zapobieżenia jakimkolwiek opóźnieniom w ruchu pasażerskim autokarów”.
Dyplomata oznajmił w komunikacie na Facebooku, że przedstawiciel konsulatu wyjechał do Dorohuska „w trybie natychmiastowym” w związku z doniesieniami o „bezpodstawnym zatrzymywaniu (tam) autokarów pasażerskich przez polskich demonstrantów”.
– Tak jak dotychczas, ruch pojazdów osobowych i autobusów pasażerskich musi odbywać się bez żadnych przeszkód
– zadeklarował Zwarycz.