Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przesłucha dziś m.in. Jarosława Gowina

Fot. arch. Krystian Maj/KPRM

Fot. arch. Krystian Maj/KPRM


Przewodniczący komisji Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej powiedział, że Jarosław Gowin ma dużą wiedzę na temat kulisów organizacji tamtych wyborów, nie zgadzał się między innymi na przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Odmiennego zdania był prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz ówczesny premier Mateusz Morawiecki.

„Chcemy znać tę kuchnię, co się działo wtedy”

– powiedział Dariusz Joński.

Przesłuchanie Jarosława Gowina poprzedzi rozpatrzenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez członków komisji. Przedstawiona zostanie też opinia biegłego, profesora Roberta Flisiaka na temat sytuacji epidemiologicznej, jaka panowała wiosną 2020 roku.

PiS: Będziemy wnioskować o przesłuchanie Trzaskowskiego i Kidawy-Błońskiej

Na każdym posiedzeniu komisji śledczej ds. tzw. wyborów kopertowych będziemy powielać wniosek o przesłuchanie kluczowych świadków, czyli prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – zapowiedział w ub.r. przed świętami Waldemar Buda (PiS).

Sejmowa komisja śledcza badająca tzw. wybory kopertowe z 2020 roku zebrała się na pierwszym posiedzeniu merytorycznym 22 grudnia ub.r. Po ponad dwugodzinnej dyskusji poświęconej m.in. przyjęciu planu pracy oraz przedstawieniu wniosków dowodowych dotyczących dokumentów wytworzonych przez poszczególne organy państwa, posłowie z komisji przeszli do zgłaszania wniosków dotyczących świadków mających zostać wezwanymi na posiedzenia komisji.

Komisja przegłosowała wezwanie na świadków m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego wicepremiera Jarosława Gowina, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Większości nie uzyskał wniosek PiS m.in. o wezwanie marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Do tego tematu odniósł się na konferencji prasowej poseł PiS, wiceszef komisji Waldemar Buda.

„Dzisiaj na komisji śledczej był pierwszy test wiarygodności członków komisji i wszystkich sił politycznych w Polsce, które mają swoich przedstawicieli w komisji. Myśmy poparli wszystkie wnioski dowodowe, które złożyła Koalicja Obywatelska mając pełne przekonanie od samego początku, że niczego się nie obawiamy i żadne z tych dowodów nie doprowadzą do jakichś trudnych sytuacji, trudnych zeznań, które by nas dotyczyły”

– powiedział Buda.

„Natomiast po drugiej stronie zaobserwowaliśmy po raz pierwszy strach w oczach dzisiaj koalicji rządzącej. Okazało się, że przegłosowali odmowę przesłuchania w zasadzie kluczowych świadków”

– dodał poseł PiS.

Jak zaznaczył, Małgorzata Kidawa-Błońska, Rafał Trzaskowski, Tomasz Grodzki oraz Borys Budka (KO) to kluczowi świadkowie w tej sprawie.

„Dlaczego? Dlatego, że komuś zależało na tym, żeby wybory korespondencyjne się nie odbyły. Kto do tego doprowadził? Ano ten, który miał z tego największą korzyść, wielokrotnie również w mediach wypowiadali się ci przedstawiciele, że zablokowali wybory”

– podkreślił Buda.

Według niego, należałoby ustalić „w jaki sposób, na kogo zlecenie, jaki mieli w tym interes”.

„Mogę tutaj, z tego miejsca zapewnić, na każdym posiedzeniu komisji będziemy powielać wniosek o przesłuchanie kluczowych świadków, czyli Rafała Trzaskowskiego i Kidawy-Błońskiej”

– podkreślił poseł PiS.

„Wybory kopertowe” – kto stanie przed komisją?

Członkowie KO pracujący w komisji: Dariusz Joński, Jacek Karnowski i Magdalena Filiks zawnioskowali o wezwanie 10 osób. Wszystkie te wnioski uzyskały jednogłośną akceptację komisji.

Zadaniem komisji śledczej ds. wyborów kopertowych ma być przede wszystkim – jak wskazano w uchwale – „zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego przez organy administracji rządowej, w szczególności działań podjętych przez członków Rady Ministrów, w tym Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, i podległych im funkcjonariuszy publicznych”.

W uchwale wskazano m.in. na konieczność zbadania procesów legislacyjnych podjętych przez rządzących w związku z tzw. wyborami kopertowymi, podejmowane i wydawane przez nich decyzje administracyjne, a także ustalenie, czy działania rządzących doprowadziły do „niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych”.

Exit mobile version