Przygotowaliśmy nowy projekt ustawy okołobudżetowej, która gwarantuje podwyżki, m.in. nauczycielom, od 1 stycznia 2024 roku – powiedział w środę (27 grudnia) premier Donald Tusk. Dodał, że w rządowym projekcie zapisano, że 3 mld zł w obligacjach zostanie przeznaczone dla NFZ z przeznaczeniem na onkologię dziecięcą, na psychiatrię dziecięcą oraz na choroby rzadkie genetyczne.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, premier powiedział, że nowy, przygotowany przez rząd projekt ustawy okołobudżetowej wejdzie w życie „z pewnym opóźnieniem”, ale wszyscy, którzy czekali na pieniądze, podwyżki dostaną.
– Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz od 1 stycznia 2024 roku
– zapewnił.
Ustawa okołobudżetowa na rok 2024 została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, który w uzasadnieniu wyjaśnił, że nie zgadza się na przeznaczenie zapisanych w ustawie 3 mld zł na „nielegalnie przejęte media publiczne”.
Tusk przypomniał, że w zawetowanej ustawie okołobudżetowej był zapis, że minister finansów „może” a „nie musi” przeznaczyć obligacje o wartości 3 mld zł na media publiczne.
– Nasza propozycja była bardzo przemyślana – te 3 mld zł miały być w dyspozycji ministra finansów. Te pieniądze miały trafić – takie było nasze założenie – przede wszystkim na onkologię dziecięcą
– dodał.
Wyjaśnił, że Rada Ministrów podjęła decyzję o przygotowaniu nowego projektu ustawy, w którym będzie napisane, że 3 mld zł w obligacjach będzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem na onkologię dziecięcą, na psychiatrię dziecięcą, na choroby rzadkie genetyczne i na inne programy onkologiczne.
Dalsza część tekstu pod postem
?? „Przygotowaliśmy nowy projekt rządowej ustawy, gdzie już wprost te 3 miliardy z obligacji, będzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem tych pieniędzy na onkologię dziecięcą” – premier @donaldtusk ???? pic.twitter.com/YBrfiWUbfc
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 27, 2023
Tusk powiedział także, że prezydenckie weto ustawy okołobudżetowej, które pozbawia publiczne media finansowania z obligacji skarbowych, „każe podjąć stosowne decyzje ministrowi kultury”. Dodał, że takie decyzje zostaną przekazane w środę lub czwartek.
– Nie wykluczam, że w związku z licznymi potrzebami głównie w dziedzinie zdrowia, ale nie tylko, będziemy także w ustawie budżetowej (…) szukali jeszcze dodatkowych środków, oszczędzając być może na niektórych instytucjach, jak i na administracji i część środków może uda się także przeznaczyć w nowym budżecie, także na zdrowie i bezpieczeństwo, głównie naszych dzieci
– stwierdził szef rządu.
Premier wyraził też nadzieję, że kolejnego weta nie będzie.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Prezydent zawetuje ustawę okołobudżetową. W tle 3 mld na media publiczne
Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 miliardy złotych na media publiczne. Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji...
Czytaj więcejDetailsNowa ustawa okołobudżetowa gwarantuje podwyżki, m.in. nauczycielom, od 1 stycznia 2024 roku
Zgodnie ze przygotowaną nową ustawą okołobudżetową, wszyscy, którzy czekali na pieniądze, m.in. nauczyciele, dostaną podwyżki od 1 stycznia 2024 roku – powiedział premier.
Jak dodał, nowy, przygotowany przez rząd projekt ustawy okołobudżetowej wejdzie w życie z pewnym opóźnieniem, ale wszyscy, którzy czekali na pieniądze, dostaną podwyżki. „Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz od 1 stycznia 2024 roku” – zapewnił.
Dalsza część tekstu pod postem
??”Od 1 stycznia wszystkie podwyżki będą obowiązywały” – premier @donaldtusk ???? pic.twitter.com/QRi8nD8WJj
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 27, 2023
Powiedział, że przygotowany przez rząd projekt niewiele różni się od tego zawetowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wyraził jednak nadzieję, że kolejnego weta nie będzie.
Premier: przyjęcie nowej ustawy okołobudżetowej w I połowie stycznia nie zaważy na zagwarantowanych w niej podwyżkach
Do Sejmu wpłynął w środę (27 grudnia) prezydencki projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024. Złożenie takiego projektu prezydent Andrzej Duda zapowiedział po zawetowaniu w ub. tygodniu ustawy okołobudżetowej na przyszły rok.
„Z uwagi na materię przedkładanego projektu” prezydent w piśmie przewodnim do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, złożonym wraz z projektem, zwrócił się „o możliwie najpilniejsze podjęcie prac legislacyjnych i uchwalenie ustawy przez Sejm”.
Pytany o apel prezydenta premier Donald Tusk w środę na konferencji po posiedzeniu rządu powiedział, że „nie sądzi, żeby było to technicznie możliwe”.
– Ustawa to poważna rzecz, mówimy o miliardach złotych, o wynagrodzeniach dla ludzi, więc zwołanie Sejmu z dnia na dzień, bo taki grymasik pan prezydent zademonstrował, moim zdaniem nie ma znaczenia, tym bardziej że gwarantujemy, że przyjęcie tej ustawy, jeśli prezydent jej nie zawetuje, w pierwszej połowie stycznia, nie zaważy w żaden negatywny sposób na podwyżkach, jakie są w tej ustawie zagwarantowane, macie na to moje słowo
– dodał Tusk.
Premier: projekt ustawy o związkach partnerskich będziemy procedować jeszcze tej zimy
Premier przekazał, że rozmawiał w środę (27 grudnia) z ministrą ds. równości Katarzyną Kotulą.
– Będzie gotowa do przedstawienia projektu ustawy o związkach partnerskich
– wyjaśnił.
– Po konsultacjach z liderami partii, które wchodzą w skład koalicji 15 października, podejmiemy decyzję o rządowym lub poselskim charakterze tej inicjatywy ustawodawczej
– przekazał Tusk.
Poinformował, że praca nad projektem odbędzie się w najbliższych tygodniach, a nie miesiącach.
– Jeszcze tej zimy ten projekt o związkach partnerskich będziemy procedować tak czy inaczej. Niezależnie od tego, kto będzie zgłaszał, czy grupa posłów, czy też rząd
– podkreślił.
Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) uznał na początku grudnia Polskę za winną złamania prawa do poszanowania życia prywatnego z powodu braku ram prawnych, zapewniających „uznanie i ochronę” związków jednopłciowych.
ETPC z siedzibą w Strasburgu otrzymał skargi od pięciu polskich par z Łodzi, Krakowa i Warszawy, którym władze lokalne odmówiły małżeństwa, tłumacząc to tym, że prawo polskie zezwala tylko na związek mężczyzny i kobiety. Ich powództwa przed krajowym sądem zostały odrzucone.
Wspomniane pary uznały, że są „pokrzywdzone z powodu braku oficjalnego uznania ich związku”, na przykład w sferze podatków, praw socjalnych czy praw rodzinnych – podał Trybunał w komunikacie.
ETPC przyznał im rację. Przypomniał przy okazji, że państwa sygnatariusze Europejskiej konwencji praw człowieka powinny „stworzyć ramy prawne umożliwiające osobom tej samej płci korzystanie z uznania i odpowiedniej ochrony swojego związku poprzez małżeństwo lub inną formę związku”.
Premier: podjęliśmy decyzję o powołaniu zespołu międzyresortowego w sprawie Funduszu Kościelnego
Tusk na przekazał, że tematem środowego (27 grudnia) posiedzenia Rady Ministrów był m.in. Fundusz Kościelny. Poinformował o powołaniu zespołu międzyresortowego w sprawie zmiany systemu finansowania Funduszu Kościelnego.
Premier wskazał, że Fundusz Kościelny to pieniądze, jakie co roku rząd przeznacza na składki rentowe i emerytalne, głównie sióstr zakonnych i zakonników oraz księży, którzy nie mają żadnych źródeł dochodu.
– To zobowiązanie, aby składki pojawiały się w ZUS-ie, ono jest z punktu widzenia interesów państwa neutralne. I tak bylibyśmy zobowiązani, na różne sposoby, do zabezpieczenia socjalnego przyszłych emerytów i rencistów
– wyjaśnił Tusk.
Zwrócił uwagę, że 99 proc. środków z Funduszu Kościelnego są przeznaczone właśnie na te składki. Szef rządu zaznaczył jednocześnie, że Fundusz Kościelny to też „pewien symbol, pewne hasło” i dużo emocji w społeczeństwie, głównie negatywnych, budziły informacje o różnych formach finansowania Kościoła.
– Dzisiaj podjęliśmy decyzję, po uzyskaniu informacji na temat Funduszu Kościelnego i źródeł finansowania, o powołaniu zespołu międzyresortowego. Bedą tam ministrowie z kilku resortów. Będzie tam pan wicepremier (Władysław) Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, pani minister (Agnieszka) Dziemianowicz-Bąk – minister rodziny pracy i polityki społecznej, minister finansów (Andrzej Domański – PAP), szef kancelarii premiera (Jan Grabiec – PAP) i Rządowe Centrum Legislacji
– wskazał Tusk.
Dalsza część tekstu pod postem
Premier @donaldtusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów w #KPRM: Dzisiaj podjęliśmy decyzję o powołaniu międzyresortowego zespołu: wicepremier minister @MON_GOV_PL @KosiniakKamysz, minister @MSWiA_GOV_PL @MKierwinski, minister @MRiPS_GOV_PL @AgaBak,… pic.twitter.com/Q1x3ZDhmGG
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 27, 2023
Dodał, że międzyresortowy zespół zajmie się zmianą systemu finansowania Funduszu Kościelnego oraz innych źródeł finansowania z pieniędzy publicznych Kościołów, w tym także zasad finansowania świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych.
Podkreślił, że zmiany będą konsultowane także z Kościołami.
– Prace nad nowymi regulacjami będą zmierzały, i to jest ustalenie, w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje Kościoły, a więc mówimy tutaj o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego Kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie decyzja państwowa
– powiedział szef rządu.
Zaznaczył, że wszyscy powinni mieć poczucie sprawiedliwości, zarówno osoby wierzące, jak i niewierzące.
– Zespół ministrów przyjął na siebie zobowiązanie zakończenia prac i wprowadzenia nowego systemu na rok 2025
– powiedział Tusk.
Dodał, że temat ten pojawiał się także w poprzednich latach, kiedy to sprawował urząd Prezesa Rady Ministrów.
– Pamiętacie, że podjęliśmy już wtedy pierwsze kroki w tej kwestii. Najwięcej emocji to budziło akurat w mniejszych Kościołach, Kościół katolicki z odpisem podatkowym prawdopodobnie poradzi sobie ze względu na ilość wiernych
– wskazał.
Tusk podkreślił, że „nie chodzi tu o wojnę ideologiczną, tylko o elementarne poczucie transparentności, przyzwoitości”.
– Jeśli uwolnimy Kościół od politycznej władzy i uwolnimy Kościół od publicznych pieniędzy, będzie to wyłącznie z korzyścią dla Kościoła
– ocenił premier.
Premier Tusk: Rada Ministrów podjęła decyzję o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej
Donald Tusk poinformował, że w środę (27 grudnia) rząd sfinalizował przedwyborczą zapowiedź o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej.
– Rada Ministrów dzisiaj podjęła decyzję, która zobowiązuje ministra sprawiedliwości do działań na rzecz pilnej notyfikacji o (…) wzmocnieniu współpracy z Prokuraturą Europejską. De facto mówimy o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej
– podkreślił szef rządu.
Jak podkreślił, powinno to ułatwić „szybsze i transparentne, zgodne z regułami, wydawanie środków europejskich”.
– To jest kolejny punkt, który udało nam się pilnie zrealizować
– zauważył premier.
Prokuratura Europejska, która rozpoczęła działalność 1 czerwca 2022 prowadzi sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem brudnych pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami na podatku VAT na kwotę powyżej 10 mln euro. Do tej pory do będącej organem Unii Europejskiej Prokuratury Europejskiej przystąpiły 22 kraje UE, zaś nie przystąpiło pięć – Szwecja, Węgry, Polska, Irlandia i Dania.
Prokuratura Europejska to urząd o strukturze dwupoziomowej. Pion strategiczny tworzą: Europejski Prokurator Generalny odpowiedzialny za zarządzanie EPPO (European Public Prosecutor’s Office) i organizowanie jej prac oraz kolegium prokuratorów odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w kwestiach strategicznych. Pion operacyjny tworzą: delegowani prokuratorzy europejscy odpowiedzialni za prowadzenie postępowań przygotowawczych i ściganie oraz stałe izby, które monitorują postępowania przygotowawcze i nadają im kierunek oraz podejmują decyzje operacyjne.
Premier Tusk: mam nadzieję, że nasze starania doprowadzą do zakończenia blokady przewoźników na granicy
Szef rządu poinformował, że „po posiedzeniu rządu odbyło się także posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa przy Radzie Ministrów, podczas którego szef MSZ Radosław Sikorski zdał relacje ze swojej wizyty w Kijowie”.
– Potwierdził on, to co wszyscy wiemy, co czujemy, że sytuacja na froncie jest trudna
– powiedział premier.
Zaznaczył, że „generalnie sytuacja w Ukrainie jest dość dramatyczna z różnych powodów”.
– To wymaga naszej bardzo dużej aktywności, zarówno jeśli chodzi o wsparcie dyplomatyczne, polityczne jak i mocnej współpracy, jeśli chodzi o pomoc materiałową dla Ukrainy” – podkreślił Tusk. Jak dodał, cały czas Ukraina potrzebuje amunicji.
Przekazał, że „udało się rozładować emocje polskich rolników na granicy”. Zastrzegł, że „to nie jest jeszcze finał”.
– Mam nadzieję, że nasze starania, aby skutecznie reprezentować interesy polskich przewoźników, polskich kierowców doprowadzą do złagodzenia a w konsekwencji do zakończenia także blokady
– powiedział premier.
– Nie sądzę, żebyśmy zdobyli maksimum, o jakie dopominają się polscy przewoźnicy, którzy protestują, ale wydaje się, że to, co jest do osiągnięcia – pozwoli rozładować emocje i być może zakończyć w szybkim terminie blokadę na granicy
– zapowiedział Tusk.
– Myślę, że jesteśmy blisko przekonania, że nasze działania mogą przynieść efekty – zarówno te działania w Kijowie jak i rozmowy w Brukseli
– ocenił.
Od 6 listopada trwa protest przewoźników, którzy nie przepuszczają na bieżąco aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku (woj. lubelskie). Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Premier: zrobię wszystko co możliwe, żeby ułatwić życie i los polskich przedsiębiorstw przewozowych
Po środowym (27 grudnia) posiedzeniu Rady Ministrów dziennikarze zapytali premiera, jakie rozwiązania zostaną wdrożone, aby zakończyć protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej.
– Ten protest był mieszany, tzn. tam byli przewoźnicy, kierowcy, ale także polscy rolnicy z „Oszukanej wsi”. Poznałem to środowisko, dobrze rozumiem ich lęki i źródła tych lęków. Z mojego upoważnienia minister Siekierski długo rozmawiał z rolnikami i ta część protestu została wygaszona. Będziemy na pewno działać. Myślę, że mają do nas zaufanie
– powiedział Tusk.
Szef rządu przypomniał, że „strona ukraińska przedstawiła kilka propozycji, które mogły ułatwić sytuację polskich kierowców, ale to jest niewystarczające z punktu widzenia interesu polskich kierowców”.
Jego zdaniem szybka zmiana przepisów na poziomie europejskim wydaje się mało realna.
– Na poziomie europejskim i tak do czerwca obowiązują przepisy, które są jednym ze źródeł tych kłopotów. Nie sądzę, żeby do czerwca na poziomie europejskim udało się coś radykalnie zmienić – to mówię otwarcie. Ale operacyjnie można uzyskać bardzo dużo ułatwień i zabezpieczeń dla polskich przewoźników w porozumieniu z Ukraińcami
– zwrócił uwagę.
Dodał, że przygotowuje się do wizyty w Kijowie.
– Trochę głupio mi o tym mówić, bo wiem, w jakiej sytuacji jest prezydent Zełenski i cała Ukraina. To nie jest w porządku pojechać do Kijowa i całą wizytę poświęcić sprawom polskiego transportu. Ale będziemy przygotowywali tę wizytę w taki sposób, żeby w czasie mojego spotkania z prezydentem było jasne, co jest do osiągnięcia
– podkreślił Tusk.
Premier zapowiedział też, że będzie „prosił kierowców, żeby nie blokowali przejścia właśnie ze względu na wojnę”.
– Sytuacja jest dramatyczna i mogę zadeklarować, że i tak zrobię naprawdę wszystko, co jest możliwe, żeby ułatwić życie i los polskich przedsiębiorstw przewozowych
– podsumował.
Premier: najbardziej efektywną walką ze smogiem w Polsce będzie termomodernizacja na wielką skalę
„Jeśli chodzi o smog, to nie jest tylko kwestia wymiany kopciuchów, bo tak naprawdę, najbardziej efektywną formą walki ze smogiem w Polsce, będzie przede wszystkim błyskawiczna, na wielką skalę, termomodernizacja”.
Dodał, że środki na termomodernizację przeznaczone będą m.in. z funduszy europejskich, nie tylko z KPO.
– Właściwie wszystkie fundusze europejskie są w jakim sensie ukierunkowane w stronę nowoczesnej energetyki, termooszczędności
– zauważył.
Premier: dzisiaj nie ma potrzeby, by mówić o restrykcjach, które towarzyszyły pandemii
Premier został też zapytany o plany rządu w związku z większą liczbą zakażeń COVID-19 i RSV: czy będzie prowadzony np. monitoring dostępności łóżek w szpitalach i liczby zakażeń.
– Prosiłbym o niewywoływanie nastrojów paniki. Mamy do czynienia z innymi odmianami covidu, mniej zjadliwymi, ale oczywiście ciągle zdarzają się przypadki śmiertelne. Mamy do czynienia z falą różnego typu infekcji, nie tylko COVID i RSV. Mamy dość paskudny sezon, kiedyś nazywaliśmy go grypowym, teraz to bardziej skomplikowana, poważniejsza kwestia
– wskazał Tusk.
Zaznaczył, że rząd chce odbudować zaufanie między środowiskami ekspertów i lekarzy a władzą.
– Przypomnę, w szczycie pandemii doszło do kryzysu między Radą Medyczną a rządem, zakończyła się współpraca w samym środku pandemii, a jeden z ministrów powiedział wprost, że nie po to jest ta rada by jej słuchać
– mówił szef rządu.
Jak podkreślił, jednym z pierwszych zadań dla minister zdrowia Izabeli Leszczyny jest natychmiastowa odbudowa zaufania i gotowość do współpracy z ekspertami, a także odrzucenie polityki przy podejmowaniu decyzji ws. potrzebnych działań.
– Nie będę się wahał, jeśli trzeba będzie podjąć działania, które nie wszystkim mogą się podobać, ale będą ratowały zdrowie i życie ludzi. Natomiast dzisiaj nie ma potrzeby mówić o restrykcjach, które towarzyszyły tej strasznej pandemii. Będziemy szukać sposób medycznych, a nie państwowo-społecznych, by niwelować konsekwencje infekcji
– zapewnił premier.
Premier: naszą intencją jest utrzymać rekordowe wydatki na zbrojenia
Szef rządu został zapytany czy może dojść do cięć kontraktów, które zostały już podpisane z Koreą na zakupu uzbrojenia.
– Naszą intencją jest utrzymać rekordowe wydatki na zbrojenia. Oczywiście, bardzo nam zależy, żeby to były efektywnie wydane pieniądze
– oświadczył premier Donald Tusk.
Zapowiedział, że sprawdzi dokładnie „na czym polega różnica pomiędzy planowanym w budżecie premiera Morawieckiego pułapem, a tym, co zaproponował minister finansów Andrzej Domański”.
Jak zaznaczył, „jutro znajdę sposób, żeby publicznie poinformować, jak wygląda propozycja w budżecie, jeśli chodzi o obronę i zakupy uzbrojenia”.
Wyjaśnił, że „istotną część zakupów koreańskich miała być sfinansowana przez kredyt, którego miała udzielić Korea”.
– W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego
– przekazał premier.
– Nie chcę zrzucać na nikogo winy. Nie wiem, kto kogo wprowadził w błąd – minister Mariusz Błaszczak, czy Koreańczycy się wycofali
– powiedział szef rządu.
Przyznał, że „sprzęt koreański miał dużą zaletę, bo był dostępny od zaraz”.
– Biorąc pod uwagę skalę wydatków i kwestie bezpieczeństwa, będziemy starali się zrobić bardzo uczciwy i błyskawiczny przegląd dotychczasowych kontraktów z intencją ich kontynuowania
– oświadczył premier.
Jak dodał, „mam wielką nadzieję, że nie będzie tam niczego, co kazałoby nam zrewidować niektóre z nich”.
Premier: zależy mi, aby kwestie bezpieczeństwa państwa były – na tyle, na ile to możliwe – transparentne
Podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zauważył, że kiedy rządziło PiS, ówczesnej opozycji „brakowało rzetelnych informacji ze strony rządu Mateusza Morawieckiego dotyczących zakupów zbrojeniowych. Dziennikarz zapytał, czy wobec tego, nowy rząd planuje „inną współpracę z obecną opozycją”.
– Uważam, i to niezależnie od tego, co kto o kim myśli w polskiej polityce, zresztą, po to jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego, po to mamy prezydenta, żeby starać się kwestie obronności, w tym zakupów, kontraktów zbrojeniowych, wyjąć ze sporów politycznych bieżących. Żeby to była przestrzeń, gdzie wszyscy wszystkich traktują z jakimś elementarnym zachowaniem
– odpowiedział Tusk.
– Bardzo zależy mi na tym, żeby kwestie bezpieczeństwa państwa, obronności, zbrojeń, polskiej armii, były – na tyle, na ile to możliwe – transparentne” – podkreślił premier. „Chciałbym, żeby wszyscy, także PiS, opozycja, czuli się współgospodarzami tego wielkiego projektu bezpiecznej Polski i militarnie dobrze przygotowanej
– dodał.
Premier, dopytywany, jak zamierza „to instytucjonalnie opakować”, odpowiedział, że sygnalizował prezydentowi, iż „dobrze byłoby, żeby Rada Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem premiera, a także ministra obrony narodowej (…) intensywniej, że tak powiem, pracowała i była poświęcana od czasu do czasu także tym informacjom, które dotyczą kontraktów”. Tusk dodał, że „jest to najlepsze miejsce”, ponieważ „tam jest zachowana tajność, są reprezentanci wszystkich sił”.
W tym kontekście zwrócił uwagę, że na pierwszym „od lat” posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w którym Tusk uczestniczył na zaproszenie Andrzeja Dudy, nie było przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. „Na pewno prezydent musi ustalić z panem prezesem (Jarosławem) Kaczyńskim, czy PiS kontestuje tylko władzę Tuska, czy kontestuje też władzę Dudy” – powiedział premier.
Tusk zapewnił też, że „będzie do dyspozycji, jeśli pan prezydent chciałby, z instytucji, której przewodzi, zrobić takie pole pełnej, wzajemnej informacji, budowania zaufania ws. zbrojeń, ja jestem gotowy w każdej chwili”.
Polecamy
Premier Donald Tusk o wsparciu dla mediów publicznych: nie będzie to Bizancjum
Sytuacją w mediach publicznych po prezydenckim wecie do ustawy okołobudżetowej będzie zajmował się minister kultury; jest rezerwa, więc w nagłych potrzebach media dostaną wsparcie,...
Czytaj więcejDetails