Białoruś: polski ksiądz Henryk Akałatowicz zatrzymany za „zdradę stanu”

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Envato

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Envato

Polski duchowny zatrzymany na Białorusi. Ksiądz Henryk Akałatowicz z parafii w Wołożynie w pobliżu Mińska miał zostać aresztowany w związku ze sprawą „zdrady stanu” – donosi niezależny kanał katolicki w Telegramie Chrześcijańska Wizja, który powołuje się na anonimowe źródła.

Ks. Henryk Akałatowicz jest proboszczem parafii pw. św. Józefa w Wołożynie. Duchowny ma poważne problemy ze zdrowiem w związku z chorobą onkologiczną – podaje Chrześcijańska Wizja.

Zdaniem organizacji, ksiądz Akałatowicz może być kolejnym duchownym, którego dotknęły represje polityczne reżimu Alaksandra Łukaszenki. Za zarzucane mu rzekome przestępstwa grozi nawet 15 lat więzienia.

W 2013 r. inny katolicki ksiądz, Władisław Łazar, został oskarżony na podstawie tego samego artykułu. W areszcie śledczym KGB spędził pół roku.

Sylwetka księdza Henryka Okołotowicza

Sylwetkę księdza przedstawia biogram zamieszczony przez Instytut Pamięci Narodowej.

Urodził się 8 kwietnia 1960 roku w Nowej Myszy koło Baranowicz na Białorusi w polskiej, religijnej, rodzinie katolickiej. Służył jako ministrant w kościele w Baranowiczach. Uczył się w szkole kolejarskiej w Mińsku i zdobył zawód pomocnika maszynisty. Od 1978 do 1980 roku służył w armii sowieckiej na północy kraju, koło Murmańska. Po powrocie pracował na kolei, ucząc się jednocześnie w Homlu przez rok na maszynistę. Chciał wstąpić do seminarium w Rydze, ale nie pozwolił na to sowiecki pełnomocnik do spraw religii. Uczył się i formował duchowo pod okiem księdza Wacława Piątkowskiego. Ostatecznie w 1984 roku wstąpił do seminarium w Rydze, a święcenia otrzymał tajnie 5 czerwca 1984 roku w Koszedarach na Litwie.

Został skierowany do Rygi do parafii Narodzenia NMP w Brasławiu, następnie pracował jako proboszcz w Rakowie. Studiował na Wydziale Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i w 1992 roku otrzymał tytuł doktora nauk prawnych. W historii KUL był to pierwszy doktorat rzymskokatolickiego kapłana, obywatela Związku Sowieckiego.

W tym samym czasie posługiwał katolikom w Mohylewie, Homlu, Bobrujsku, Dzierżyńsku, Zasławiu. Pomagał im odzyskiwać kościoły i rejestrować parafie. Następnie pracował jako wikariusz w parafii Bożego Ciała w Nieświeżu, prowadził też Sąd Kościelny diecezji pińskiej i mińsko-mohylewskiej. W 1997 roku pełnił funkcję proboszcza w Stołowiczach koło Baranowicz. W latach 1996-1997 studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Od roku 2000 był proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Bobrujsku, a od 2005 – parafii świętego Józefa w Wołożynie.

Portal przystanekhistoria.pl publikuje też wspomnienia kapłana, które pochodzą z „Biuletynu IPN” z 2022 roku. Ksiądz opowiada między innymi o młodości i rodzinie. „W dzieciństwie, kiedy odmawialiśmy w rodzinie pacierz poranny i wieczorny, babunia Franciszka lub mama Teresa dodawały dodatkowe modlitwy za polskich męczenników, których Stalin rozstrzelał w Katyniu” – opisuje. Opowiada też o swojej pierwszej wizycie w tym miejscu, gdzie udał się w czerwcu 1984 roku zaraz po tym, jak otrzymał święcenia kapłańskie. Zobaczył tam betonowe płyty i urządził ołtarz. „Odprawiłem Mszę świętą za wszystkich pomordowanych tu w katyńskim lesie (…) wziąłem do worka nieco tej ziemi. Miałem ze sobą kilka obrazków Matki Bożej Częstochowskiej i flagę Polski. Obrazy położyłem na płytach i zamocowałem kamieniami, a flagę Polski umocowałem na betonowym pierścieniu” – opowiedział.

Exit mobile version