Netanjahu: Wojna będzie długa i trudna ale nie mamy innej drogi

Fot. PAP

Fot. PAP

Premier Benjamin Netanjahu oznajmił w sobotę (28 października), że celem wojny prowadzonej z palestyńskim Hamasem jest „pokonanie morderczego wroga i zapewnienie nam istnienia na naszej ziemi”. Ci, którzy oskarżają nas o zbrodnie wojenne są hipokrytami – stwierdził.

Netanjahu powiedział, że drugi etap wojny z Hamasem rozpoczął się w piątek wieczorem (27 października) wraz z wejściem większej liczby sił lądowych do Strefy Gazy

Cele wojenne Izraela są jasne – „zniszczenie zdolności militarnych i politycznych Hamasu; i powrót zakładników do domu” – oświadczył. 

Netanjahu zaznaczył, że decyzja o rozpoczęciu operacji lądowej została podjęta jednomyślnie zarówno przez Gabinet Wojenny, jak i Gabinet Bezpieczeństwa. 

Zdaniem premiera Izraela „wojna będzie długa i trudna ale nie mamy innej drogi”. Netanjahu powiedział również, że ci, którzy oskarżają Izrael o zbrodnie wojenne są hipokrytami.

Hamas żąda uwolnienia wszystkich palestyńskich więźniów w Izraelu w zamian za zakładników

Hamas jest gotowy wypuścić zakładników, jeśli Izrael uwolni wszystkich palestyńskich więźniów – oświadczył w sobotę (28 października) rzecznik zbrojnego skrzydła Hamasu, Brygad al-Kassam, Abu Obeida. Podejrzewa się, że w Strefie Gazy przetrzymywanych jest około 230 osób.

– Ceną za dużą liczbę wrogich zakładników, będących w naszych rękach, jest opróżnienie więzień ze wszystkich palestyńskich więźniów

– powiedział Obeida w kontrolowanej przez Hamas telewizji Al-Aksa, cytowany przez agencję AFP. 

W kontekście spodziewanej operacji lądowej izraelskiej armii w Strefie Gazy rzecznik oświadczył, że Hamas „czeka na was” i wyraził przekonanie, że Izrael poniesie „olbrzymią porażkę” – przekazał portal Times of Israel. 

Wśród osób uprowadzonych przez bojowników w czasie zaskakującego ataku 7 października są żołnierze, kobiety, dzieci i osoby starsze – wynika z relacji mediów. 

Premier Izraela Benjamin Netanjahu spotkał się w sobotę z krewnymi uprowadzonych i zapewnił, że państwo izraelskie „wykorzysta i wyczerpie każdą możliwość, by sprowadzić ich do domu”.

– Te wysiłki nie tylko nie ustały, ale trwają i nasiliły się

– dodał. 

Po spotkaniu przedstawiciele rodzin porwanych zaapelowali do rządu o wymianę zakładników na palestyńskich więźniów. Przekonywali również Netanjahu, by nie podejmował operacji wojskowych mogących zagrozić ich krewnym przetrzymywanym w Strefie Gazy – podał Times of Israel.

W Gazie panuje panika, strach i chaos

W Gazie panuje panika, strach i chaos po tym, gdy Izrael zintensyfikował swoje naloty w ramach najcięższego jak dotąd bombardowania podczas tej wojny – relacjonują ze Strefy Gazy korespondenci BBC, Al-Dżaziry i AFP.

Komunikacja do i ze Strefy Gazy po rozszerzeniu w piątek operacji lądowej przez armię Izraela została odcięta, niedobory paliwa pogarszają sytuację – relacjonuje BBC. 

Całkowicie odcięci od świata zewnętrznego Palestyńczycy nadal żyją w obliczu horroru ciągłych bombardowań, a izraelska armia w sobotę ponownie wydała wezwanie do ewakuacji północnej Strefy Gazy przed zbliżającą się izraelską operacją. 

Armia izraelska przeprowadziła masowe naloty na Beit Lahia, Beit Hanoon i Zeitoun, a personel medyczny i obrona cywilna twierdzą, że przerwa w komunikacji utrudniała ucieczkę – poinformowała Al Dżazira. 

Cały system komunikacyjny Strefy Gazy został zniszczony, co pozwala obecnie jedynie na spekulacje na temat samej wielkości zniszczeń, spowodowanych bombardowaniem północnej części enklawy i miasta Gaza. 

Izrael, który twierdzi, że Hamas umieścił swoją broń i siły wśród cywilów, namawia mieszkańców Gazy, aby dla własnego bezpieczeństwa przenieśli się na południe – podała Al-Dżazira. 

„To pilna zalecenie wojskowe” – napisał rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari na platformie X (d. Twitter). „Dla waszego bezpośredniego bezpieczeństwa wzywamy wszystkich mieszkańców północnej Gazy i miasta Gaza do tymczasowego przeniesienia się na południe” – dodał. 

Al-Dżazira zamieszcza na swoim portalu kilkanaście fotografii ze Strefy Gazy, są na nich ludzie niosący torby z chlebem na tle ruin miasta, kłęby dymu unoszącego się nad jedną z dzielnic, ostrzelane i zbombardowane pojazdy. Na jednym ze zdjęć mężczyzna niesie ciało dziecka, na kolejnym ludzie przeszukują gruzy zbombardowanego budynku, na następnym ranny Palestyńczyk czeka na opatrunek przed uszkodzonym szpitalem.

Exit mobile version