Norwescy rodzice i 6-letnia Ine nie zostaną deportowani. Kolejna decyzja polskiego sądu

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Envato

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Envato

 

Norweski Barnevernet jest organem kontrolującym wychowanie dzieci w tym kraju. Urzędnicy w nim pracujący mają podejmować działania zapewnianiające dziecku odpowiednie warunki i prawa, które zawarte są w tamtejszej ustawie. W ostatnich latach głośno jednak było o przypadkach nadużyć tego urzędu.

Niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury oraz obrońcy rodziców 6-latki i odmówił ich wydania do Norwegii.

„Sąd podzielił argumentację prokuratury i wskazał, że rodzice nie popełnili przestępstwa przylatując z dzieckiem do Polski oraz że wystąpiło ryzyko naruszenia przez Norwegię art. 8 Konwencji Praw Człowieka”

– wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna. 

Nie była to pierwsza decyzja sądu dotycząca rodzin z Norwegii, które uciekły do Polski.

Czytaj także:

Rodzice 6-letniej Ine zatrzymani w sierpniu w Warszawie

Do zatrzymania doszło w mieszkaniu na warszawskiej Woli, które zajmowała 32-letnia matka dziecka Christine A. i 49-letni ojciec dziecka Yngve U.

„W mieszkaniu przebywała, także ich 6-letnia córka Ine, która została odwieziona tymczasowo do domu dziecka, z którego została przekazana rodzicom na wniosek prokuratora oraz obrońców rodziców po wykonaniu z nimi czynności” – poinformował prok. Banna.

Dodał, że z nakazu aresztowania wystawionego przez władze Norwegii wynikało, iż Christine A. i Yngve U. ścigani są za to, że w sierpniu 2022 roku wywieźli z Norwegii córkę Ine. Wcześniej norweski urząd podjął decyzję o objęciu opieką ich córki i umieszczeniu jej w domu zastępczym.

„Decyzja ta została wydana na wniosek gminy Drammen, zaś podtrzymał ją wyrok Sądu Rejonowego w Buskerud. Odwołanie od tego wyroku zostało odrzucone przez Sąd Apelacyjny w Borgarting oraz przez Sąd Najwyższy Norwegii w czerwcu 2023 roku”

– podał prok. Banna.

Dodał, że z uzyskanych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie materiałów wynika, że Christine A. decyzję o wyjeździe do Polski razem z córką, podjęła chcąc odmienić swoje dotychczasowe życie.

Kontrolowali matkę tylko dlatego, że wcześniej sama wychowywana była w domu dziecka?

„Służby socjalne w Norwegii kontrolowały sposób sprawowania przez nią opieki nad dzieckiem, albowiem sama była wychowywana w placówce opiekuńczej, co według służb norweskich było wystarczającym powodem do wdrożenia nad nią nadzoru w zakresie sprawowanej przez nią opieki nad córką. Według jej wyjaśnień, nigdy nie otrzymała żadnej negatywnej uwagi odnośnie wychowania dziecka. W momencie wyjazdu z Norwegii, nie miała ograniczonej władzy rodzicielskiej i nie posiadała wiedzy o wydanych decyzjach administracyjnych lub wyrokach sądowych dotyczących jej dziecka”

– poinformował prok. Banna.

Kobieta wjechała do naszego kraju sama z córką, bez ojca dziecka, który w tym czasie był jej już byłym partnerem.

„Rodzice 6 latki nie pozostawali w związku małżeńskim. Przesłuchany w prokuraturze ojciec dziecka Yngve U. potwierdził podawane przez matkę dziewczynki okoliczności i stwierdził, że nie posiadał wiedzy na temat jakichkolwiek orzeczeń sądowych. Matka dziecka wyjechała samodzielnie z Norwegii, zaś on przyjeżdżał do Polski, co jakiś czas na dwa, trzy tygodnie, gdyż chciał być blisko córki”

– wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Ostatnio Yngve U. do Polski przyleciał z Norwegii samolotem na początku sierpnia 2023 roku i chciał tu pozostać do rozpoczęcia przez córkę roku szkolnego. Wtedy też został zatrzymany.

„W toku postępowania ekstradycyjnego decyzją prokuratora odstąpiono od kierowania wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem biorąc pod uwagę całokształt ustalonych okoliczności, brak było ku podstaw”

– przekazał prok. Banna. 

Czytaj także:

Exit mobile version