Najwięcej zaległości mają młodzi z województwa śląskiego, a najmniej ze świętokrzyskiego – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Rekordzistką jest 20-latka ze Śląska. Ile zalega bankom i innym instytucjom?
Zobowiązania nieopłacone w terminie przez osoby w wieku od 18 do 24 lat wyniosły na koniec lipca br. 1 mld zł – wskazują dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. Zaległość zwiększyła się przez rok o przeszło 18 proc. O ponad 7 tys. wzrosła też liczba niesolidnych dłużników.
Halina Kochalska z BIG InfoMonitor zwróciła uwagę, że w lipcu 2022 r. zaległości pokolenia Z wynosiły ponad 853 mln zł. Z kolei liczba nierzetelnych dłużników podwyższyła się ze 125 tys. do ponad 132 tys. Według ekspertki na budżetach młodych odbił się wzrost cen niemal wszystkiego, co niezbędne do codziennego funkcjonowania, szczególnie wynajmu mieszkań oraz żywności i transportu. Z drugiej strony sprzyja im niskie bezrobocie, które pozwala stosunkowo łatwo znaleźć zatrudnienie również w elastycznym wymiarze czasu. „Pomaga też brak podatku od rocznych dochodów do 85 528 zł” – zauważyła.
Średnia zaległość 18-24 latka wzrosła przez rok o 11 proc., do 7 tys. 637 zł. Z punktu widzenia „topografii zadłużenia”, przoduje woj. śląskie. Jego młodzi mieszkańcy łącznie mają ponad 137 mln zł nieuregulowanych płatności. Kolejne miejsca zajmują zameldowani w województwach mazowieckim (122,9 mln zł) i dolnośląskim (106,6 mln zł). Najmniej niespłaconych długów mają natomiast osoby ze Świętokrzyskiego (17 mln zł).
Zadłużenie w poszczególnych województwach
Analizując odsetek niesolidnych dłużników w tej grupie wiekowej, czołówka województw wygląda inaczej. Na pierwszej pozycji jest wprawdzie Dolny Śląsk, gdzie kłopoty finansowe ma 7 proc. mieszkańców w wieku 18-24 lata, ale na kolejnych są woj.: lubuskie (6,5 proc.), warmińsko-mazurskie i zachodniopomorskie (po 6,4 proc.). Najmniejszy udział młodych niepłacących zobowiązań jest w województwach: podkarpackim (2,1 proc.), świętokrzyskim (3,1 proc.), lubelskim i podlaskim (po 3,3 proc.). Średnia dla kraju to 5 proc. – wskazali analitycy BIG InfoMonitor.
Rekordzistką jest pochodząca z woj. śląskiego 20-latka, która zalega bankom i innym instytucjom ponad 788 tys. zł – poinformował prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak. Dodał, że choć rekordzistka to kobieta, to o terminach spłacania należności zdecydowanie częściej zapominają mężczyźni.
Więcej panów, niż kobiet
Jak wskazał, w rejestrze widnieje 80,8 tys. panów (61 proc.) w wieku 18-24 lat, których zaległości przekraczają 611 mln zł. Kobiet jest 51 tys. (39 proc.), a ich dług to niecałe 398 mln zł.
– W przypadku młodych dłużników, więcej niż co czwarty wpada od razu na głęboką wodę i ma zarówno problemy z obsługą kredytów, jak i innych pozakredytowych zobowiązań
– zauważył.
Wśród ogółu dorosłych Polaków, jak dodał, w takiej sytuacji jest co piąty niesolidny dłużnik.
Przyczyna długów
Według danych z baz BIG InfoMonitor i BIK, 51 proc. zaległego zadłużenia osób między 18 a 24 r.ż. stanowią zaległości pozakredytowe. Kwota nieopłaconych w terminie bieżących rachunków, opłat karnych za jazdę bez biletu czy alimentów wynosi łącznie ponad 513 mln zł – to średnio 4 tys. 987 zł na osobę.
Przeciętne zadłużenie różni się w zależności od rodzaju zobowiązania. W przypadku alimentów może to być nawet 10 tys. 247 zł. Jeśli chodzi o rachunek za telefon czy Internet mowa o 3 tys. 376 zł, a średnia wartość opłat karnych za jazdę na gapę to 266 zł. Więcej tego typu zaległości mają mężczyźni – w rejestrze BIG widnieje ich niemal 63,5 tys., a kobiet jest 39,5 tys.
W przypadku zobowiązań kredytowych zaległe długi wynoszą 496 mln zł, ale przeciętne zadłużenie na osobę opiewa na 7 tys. 676 zł. Z kolei w przypadku kredytu mieszkaniowego średnia wartość zaległości to 60 tys. 704 zł, a w przypadku konsumpcyjnego 7 tys. 501 zł. Nieterminowych dłużników jest 38 tys., a dłużniczek – 26,5 tys.
Jak zaznaczył główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski, „niepokoi, że 132 tys. młodych osób wchodzi w życie już naznaczone stygmatem nierzetelnego płatnika”. „Oznacza to wykluczenie nie tylko z rynku kredytowego, ale też z możliwości korzystania z wielu usług” – stwierdził.
Według niego dominacja mężczyzn wśród niesolidnych młodych dłużników wiąże się częściowo z faktem, że wśród osób studiujących większy udział mają kobiety, Rogowski przytoczył dane z raportu „Portfel studenta”, według którego jest ich 58 proc. „Oznacza to, że mężczyźni częściej podejmują już w tym czasie pracę zawodową, a tym samym mogą korzystać z produktów kredytowych” – podsumował.