W końcu będziesz właścicielem lub właścicielką wymarzonej maszyny. Jednak nie tylko podpisanie umowy ze sprzedającym dzieli cię od w pełni legalnego wyruszenia w pierwszą trasę. Zadbaj o wszystkie formalności, a unikniesz kary, która może cię sporo kosztować. Sprawdź, jak kupić motocykl z głową i nie przegapić żadnego „papierka”.
Po pierwsze – niech umowa kupna-sprzedaży będzie prawidłowo spisana
Nie spisuj umowy „na kolanie”. Dajcie sobie ze sprzedającym trochę czasu, aby odpowiednio ją sformułować. Poprawnie sporządzona umowa musi zawierać szczegółowe dane, a w tym:
- datę i miejsce jej zawarcia – warto także zapisać godzinę zawarcia umowy. Jeżeli tego samego dnia sprzedającego zdążył jeszcze uwiecznić fotoradar, to nie zapłacisz jego mandatu;
- dane strony sprzedającej i kupującej – oprócz imion i nazwisk należy spisać numery PESEL lub NIP (jeżeli kupujesz pojazd np. z komisu), miejsce zamieszkania, numery dokumentów tożsamości;
- dokładne informacje o motocyklu – markę i model pojazdu, rok jego produkcji, numer ramy i rejestracyjny, aktualny przebieg maszyny;
- cenę pojazdu oraz sposób i termin jej zapłaty;
- termin wydania motocykla kupującemu;
- podpisy obu stron transakcji.
Nie zapomnij też, aby podczas przekazania ci motocykla podpisać protokół zdawczo-odbiorczy. W tym dokumencie również należy zawrzeć dane pojazdu, a także informacje dotyczące stanu paliwa i stanu technicznego maszyny. Sprzedający i kupujący muszą zawrzeć tam swoje oświadczenia – o wydaniu pojazdu, kluczyków i dokumentów oraz o ich odbiorze.
Po drugie – zapłać PCC
Ten podatek dotyczy osób, które kupiły motocykl od osoby prywatnej. Wynosi on 2% wartości pojazdu (która jest zwykle taka sama jak jego cena). Należy go zapłacić w urzędzie skarbowym w ciągu 14 dni od momentu zakupu maszyny.
Możesz to zrobić w urzędzie lub online – korzystając np. ze swojego profilu zaufanego. W obu przypadkach będzie trzeba wypełnić formularz PCC-3. Podatek płaci się zawsze w urzędzie właściwym dla miejsca zamieszkania kupującego.
Po trzecie – ureguluj kwestie OC
Motocykl musi być zawsze ubezpieczony. Dlatego nie kupuj kota w worku. Nawet jeśli sprzedający twierdzi, że pojazd ma ważne OC, to niech przekaże ci wydrukowaną polisę.
Dopóki ubezpieczenie poprzedniego właściciela będzie ważne, nie musisz nic robić. Możesz jednak zerwać umowę z jego ubezpieczycielem i wybrać nową polisę OC. Jest to dobre posunięcie, jeżeli znajdziesz lepszą, czyli tańszą ofertę. Pamiętaj, że niezależnie od tego, ile kosztuje to ubezpieczenie, to zawsze zapewnia ono ten sam zakres ochrony.
Skrupulatni przestrzegaj terminu ważności OC. Jeżeli pójdziesz zarejestrować motocykl do urzędu dopiero po kilku dniach i okaże się, że w tym czasie nie podlegał on ubezpieczeniu, zapłacisz karę. W najlepszym razie będzie ona wynosić 240 zł.
Po czwarte – rejestracja motocykla w urzędzie
Rejestracja motocykla nie jest obecnie ani czasochłonna, ani problematyczna – całą procedurę możesz przeprowadzić online. Potrzebujesz wtedy takich samych dokumentów jak podczas wizyty w urzędzie. Część z nich sprzedający powinien przekazać ci wraz z protokołem zdawczo-odbiorczym. Aby zarejestrować motocykl, musisz mieć:
- ważny dokument tożsamości – dowód osobisty lub paszport,
- akt nabycia – w twoim przypadku jest nim umowa kupna-sprzedaży,
- kartę pojazdu,
- polisę OC,
- tablicę rejestracyjną,
- dowód rejestracyjny motocykla;
- potwierdzenie uiszczenia wymaganych opłat – za zarejestrowanie motocykla zapłacisz 107,50 zł. Jednak, jeżeli marzysz o oryginalnych tablicach na specjalne zamówienie, to będą one kosztować cię 500 zł, a opłata urzędowa odpowiednio wzrośnie.
Jeżeli zdecydujesz się na rejestrację online, to nowe tablice będziesz móc odebrać w późniejszym terminie w urzędzie lub zostaną one wysłane do ciebie pocztą. W tym drugim przypadku do opłat za rejestrację dolicza się koszty wysyłki „blach” z numerami.
Po piąte – dodatkowe ubezpieczenie
Motocykl łatwiej ukraść niż samochód. Tak jak każdy pojazd może on paść ofiarą wandalizmu lub zniszczyć się podczas wichury czy gradobicia. Z myślą o takich sytuacjach powstała polisa AC. Autocasco gwarantuje wypłatę odszkodowania nawet wtedy, kiedy to ty spowodujesz wypadek, na skutek którego twoja maszyna będzie wymagać naprawy. Zwróć uwagę, że w takiej sytuacji nie możesz liczyć na pieniądze z OC.
Zepsuty motocykl na środku autostrady? To mniejszy problem dla tych, którzy wcześnie wykupią ubezpieczenie assistance. Po telefonie na infolinię ubezpieczyciela wyruszy do nich pomoc, a motocykl będzie zabrany na lawetę. W ramach polisy assistance ubezpieczonym przysługuje także m.in. transport medyczny czy dostarczenia paliwa i pojazdu zastępczego – w zależności od warunków umowy z ubezpieczycielem.
Nawet jeśli zakup motocykla to spełnienie twoich marzeń, to podejdź do tego na chłodno. Przed tobą jest sporo formalności i decyzji do podjęcia. Zatroszcz się o „papierologię”, skrupulatnie przestrzegaj urzędowych terminów i wykup ubezpieczenie. Dobrze zastanów się, czy OC to wszystko, czego ci potrzeba, aby mieć poczucie spokoju i bezpieczeństwa. AC i assistance to kolejne wydatki, ale polis te mogą okazać się nieocenione w kryzysowych sytuacjach.