Recep Tayyip Erdogan wygrał wybory w Turcji

Fot. PAP/EPA/NECATI SAVAS

Fot. PAP/EPA/NECATI SAVAS

Recep Tayyip Erdogan wygrał wybory prezydenckie w Turcji. Informację oficjalnie potwierdziła turecka komisja wyborcza. Obecny prezydent w drugiej turze pokonał lidera opozycji Kemala Kilicdaroglu.

Komisja ogłosiła, że po przeliczeniu 99,5 procent głosów Recep Tayyip Erdogan zdobył 52 procent poparcia, a Kemal Kilicdaroglu 48 procent.

„Wynik tych wyborów nie zmieni się, nawet gdyby pozostałe do podliczenia głosy zdobył jeden kandydat. Potwierdzamy zatem, że Recep Tayyip Erdogan został wybrany na prezydenta Republiki Turcji” – ogłosił szef komisji Ahmet Yener.

Wkrótce po ogłoszeniu wyników prezydent Turcji pojawił się na wiecu zorganizowanym przed pałacem prezydenckim w Ankarze. Wzywał do jedności i solidarności oraz podkreślał, że zakończone wybory należały do najważniejszych w najnowszej historii jego kraju.

„Nie mamy do nikogo żalu, nie ma w nas frustracji ani gniewu. Dziś nikt nie przegrał. Wygrał cały naród” – mówił Recep Erdogan.

„Chciałem podziękować wszystkim naszym obywatelom za to, że powierzyli nam odpowiedzialność za rządzenie krajem na następnych pięć lat” – dodał.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. PAP/EPA/NECATI SAVAS

Wielotysięczne tłumy świętowały zwycięstwo tureckiego prezydenta przed jego siedzibami w Ankarze i w Stambule. Sam Recep Tayyip Erdogan dziękował zwolennikom i krytykował opozycję. Zapowiedział też odbudowę terenów zniszczonych w lutym przez trzęsienie ziemi oraz walkę z sięgającą 44 procent inflacją. Skrytykował również swojego rywala Kemala Kilicdaroglu za plany uwolnienia Selahattina Demirtasa, byłego lidera prokurdyjskiej partii HDP, która zadeklarowała poparcie dla lidera opozycji.

„Pod naszymi rządami na pewno do tego nie dojdzie” – zapowiedział Recep Erdogan, który określił Demitrasa terrorystą i przypomniał, że przebywa on w więzieniu od roku 2016.

Lider opozycji Kemal Kilicdaroglu zapowiedział, że mimo porażki nie poda się do dymisji i będzie nadal walczył o odsunięcie Recepa Tayyipa Erdogana od władzy. Wyraził jednocześnie zaniepokojenie trudnościami, jakie stoją przed Turcją pod rządami Recepa Erdogana.

Przed siedzibą opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) w Ankarze doszło w niedzielę wieczorem do bójek pomiędzy zwolennikami rezygnacji jej lidera Kemala Kilicdaroglu, a osobami, które nadal wierzą w jego przywództwo. Zgromadziło się tam kilkaset osób, wielu ludzi skandowało imię przegranego kandydata opozycji.
Wybory w Turcji były historyczne, bo po raz pierwszy w nowoczesnej historii kraju doszło do drugiej tury. Przed pierwszą turą spekulowano, że opozycja miała realną szansę odsunąć Recepa Tayyipa Erdogana od władzy.

 

Źródło: PAP/IAR/mpo

Exit mobile version