Z jednej strony mamy brak drogi sądowej dla ofiar zbrodni wojennych, z drugiej brak woli Niemców do podjęcia rozmów w tym zakresie. To sytuacja schizofreniczna ze strony Niemiec, które uważają się za państwo praworządne, a chowają się za immunitetem jurysdykcyjnym przed roszczeniami polskich ofiar – mówił w Studiu PAP wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.
Trybunał Konstytucyjny we wtorek rozpoczął w składzie pięciorga sędziów badanie wniosku posłów PiS odnoszącego się do dwóch przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych. Oznacza on, że w Polsce ewentualny pozew o odszkodowanie od kraju obcego za zbrodnie wojenne musiałby zostać odrzucony.
Czytaj także:
„Reparacje to historyczny obowiązek niemieckiego rządu” – mówi niemiecki historyk prof. Stephan Lehnstaedt
W rozmowie z PAP prof. Stephan Lehnstaedt, historyk w Touro College w Berlinie mówi, że wypłata odszkodowań dla Polski za zbrodnie i zniszczenia wojenne to "historyczny obowiązek" Niemiec. Wskazuje...
Czytaj więcejTK zdecydował we wtorek o wezwaniu Ministra Spraw Zagranicznych do udziału w sprawie immunitetu obcych państw przed sądami krajowymi, by przedstawione zostało stanowisko, jakie skutki może mieć rozstrzygnięcie na możliwość pozywania Polski przez inne kraje.
W złożonym pod koniec 2020 r. wniosku posłowie PiS zaznaczali, że „powołując się na zwyczaj międzynarodowy dotyczący immunitetu sądowego państwa, sądy powszechne w Polsce odmawiają przyjęcia do rozpoznania spraw dotyczących dochodzenia od obcego państwa roszczeń z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, w szczególności dochodzenia odszkodowań w tym zakresie”.
Arkadiusz Mularczyk, który reprezentuje przed TK wnioskodawców powiedział w środę w Studiu PAP, że obecnie Niemcy „tchórzliwie chowają się za immunitetem jurysdykcyjnym”.
„Z jednej strony mamy brak drogi sądowej dla ofiar (zbrodni wojennych – PAP), z drugiej brak woli Niemców do podjęcia rozmów w tym zakresie. To sytuacja schizofreniczna ze strony Niemiec, które uważają się za państwo praworządne, demokratyczne, przestrzegające praw człowieka, a z drugiej strony tchórzliwie chowają się za immunitetem jurysdykcyjnym przed roszczeniami polskich ofiar” – podkreślił wiceminister.
Jak zauważył, Trybunały Konstytucyjne wielu krajów na świecie takich jak Włochy, Korea Południowa czy Grecja stoją na stanowisku, że jeśli obywatel zostanie poszkodowany w wyniku działań zbrojnych czy zbrodni wojennych i wystąpi z pozwem, to państwo agresor nie może się chować za immunitetem jurysdykcyjnym.
„W przeciwnym przypadku mamy sytuację, że to naga siła polityczna państw przeważa nad prawami człowieka. A przecież dziś wszyscy na świecie, zwłaszcza w świecie Zachodu, świecie transatlantyckim, mówią, że to prawa człowieka mają prymat nad siłą polityczną poszczególnych państw” – wskazał Mularczyk.
„Do dzisiaj toczy się dyskusja prawnicza między zrównoważeniem dwóch wartości: kwestią immunitetu jurysdykcyjnego, możliwością pozywania państwa za zbrodnie wojenne i kwestią naruszania tym samym praw człowieka, prawa do sądu, dziedziczenia, prawa do życia. Obywatele poszkodowani w wyniku wojen, konfliktów wojennych, zbrodni wojennych, czy ludobójstwa nie mają drogi sądowej” – dodał wiceminister.
Polecamy
Polska wystąpi o reparacje wojenne i odszkodowania wobec Niemiec [NA ŻYWO]
Zapadła decyzja o wystąpieniu o reparacje wojenne i odszkodowania za to, co Niemcy uczynili w Polsce w latach 1939-1945; polskim...
Czytaj więcej