Premier Grecji Kyriakos Micotakis przeprosił rodziny ofiar katastrofy kolejowej, w której zginęło 57 osób. We wtorek w pobliżu miasta Laris w środkowej Grecji doszło do zderzenia składu towarowego z pociągiem osobowym.
Katastrofa kolejowa w Grecji. Policja aresztowała zawiadowcę stacji z miasta Larissa
„W Grecji, w 2023 roku nie może dochodzić do takich sytuacji, że dwa pociągi jadą w przeciwnych kierunkach na tych samych torach i nikt tego nie zauważa. Nie możemy, nie chcemy i nie powinniśmy ukrywać się za błędami ludzkimi”
– napisał w mediach społecznościowych szef greckiego rządu.
Kyriakos Micotakis wezwał też do powołania komisji parlamentarnej, która zbada zdarzenia kolejowe w ostatnich dwudziestu latach.
„To, co nie było zrobione przez tyle lat, trzeba zrobić teraz i to szybko”
– dodał premier Grecji.
W kilka godzin po zderzeniu pociągów policja aresztowała zawiadowcę jednej ze stacji. 59-letni mężczyzna jest podejrzany o zaniedbanie, które miało doprowadzić do katastrofy. Zawiadowca utrzymuje, że doszło do niej na skutek awarii technicznej.
W następstwie katastrofy w Grecji doszło do protestów. Według demonstrantów, do tragedii doprowadziły wieloletnie zaniedbania, na które od dawna zwracali uwagę pracownicy kolei.