Chiny powinny uszanować przywiązanie Tajwańczyków do suwerenności, demokracji i wolności – oświadczyły w niedzielę władze w Tajpej, odnosząc się do słów premiera ChRL Li Keqianga, który zapowiedział dążenie do „pokojowego zjednoczenia” z Tajwanem i sprzeciw wobec jego niepodległości.
Władze w Pekinie powinny porzucić politykę przymusu i zarządzać relacjami z Tajwanem w sposób pragmatyczny, racjonalny, na zasadzie równości i wzajemnego szacunku
Władze w Pekinie powinny porzucić politykę przymusu i zarządzać relacjami z Tajwanem w sposób pragmatyczny, racjonalny, na zasadzie równości i wzajemnego szacunku – napisano w oświadczeniu tajwańskiej rządowej Rady ds. Chin Kontynentalnych.
Premier ChRL oświadczył w niedzielę na rozpoczęcie dorocznej sesji parlamentu w Pekinie, że rząd powinien realizować politykę Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w „rozwiązywaniu kwestii Tajwanu” i podejmować „stanowcze kroki” przeciwko jego niepodległości.
„Powinniśmy promować pokojowy rozwój relacji w Cieśninie Tajwańskiej i prowadzić proces pokojowego zjednoczenia Chin” – oświadczył Li.
Większość Tajwańczyków nie jest zainteresowana przejściem pod władzę autokratycznych Chin – zaznacza agencja Reutera.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając możliwości użycia siły. Demokratycznie wybrane władze w Tajpej utrzymują, że o losach Tajwanu powinno decydować wyłącznie 23 mln jego mieszkańców.
CZYTAJ TAKŻE: Chiny: będziemy bronić swoich interesów na Tajwanie
W ubiegłym roku Chiny przeprowadziły ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu na bezprecedensową skalę. Według Pekinu był to odwet za wizytę ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej. Pojawiały się obawy, że precedens stworzony przez rosyjską inwazję na Ukrainę może ośmielić Pekin do próby siłowego zajęcia Tajwanu, co mogłoby doprowadzić do wojny z USA.