Jak wygląda sytuacja ukraińskich uczniów w lubuskich szkołach? Czy po niemal roku od wybuchu wojny udało się zintegrować dzieci uchodźców z ich polskimi kolegami? Jakie błędy popełniono i co zrobiono, aby je naprawić?
M.in. na ten temat dyskutowano dziś na Uniwersytecie Zielonogórskim, w takcie Forum Spójności poświęconego edukacji Ukraińców w naszym kraju.
W spotkaniu wzięli udział zarówno przedstawiciele lubuskich szkół i uczelni, jak i organizacji pozarządowych pomagających uchodźcom w naszym regionie.
– Chcemy poznać ich punkt widzenia na ten temat i zastanowić się wspólnie,co możemy zrobić dalej – mówi prof. Mariusz Kwiatkowski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego:
Forum Spójności to taka przestrzeń, w której mogą się spotkać ludzie z różnych instytucji, z różnych sektorów. Uniwersytet jest takim spójnikiem, takim miejscem, gdzie możemy dialogować, współpracować i poszukiwać rozwiązań.
Próbujemy znaleźć wspólny język w rozmowach o miejscu dzieci ukraińskich w polskich szkołach i nie tylko o edukacji Ukraińców w Polsce. Szukamy wspólnej perspektywy i odpowiedzi na pytanie, co możemy razem lepiej zrobić, żeby rozwiązywać te problemy, które już się pojawiły i które mogą się pojawić. Problemy są i problemy mogą narastać – chcemy temu zapobiegać.
W dyskusji wzięła udział m.in. lubuska wicekuratorka oświaty, Katarzyna Pernal – Wyderkiewicz, która podkreśla, że w lubuskich szkołach uczy się obecnie kilka tysięcy uczniów z Ukrainy:
Jeżeli chodzi o uczniów z Ukrainy: mieliśmy sprzed trzech miesięcy liczbę 8 918, natomiast uchodźców było 6 432. Co miesiąc te dane aktualizujemy z Systemu Informacji Oświatowej i te dane się dynamicznie zmieniają.
Na dzień 4 stycznia mamy ogółem liczby dzieci i młodzieży z Ukrainy w lubuskich szkołach 7 255 a więc ta liczba się zmniejsza dlatego, że po prostu rodziny migrują za pracą.
Dr Łukasz Budzyński z Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie, uważa, że lubuskie szkoły coraz lepiej radzą sobie z edukacją uczniów z Ukrainy.
– Początki nie były jednak najlepsze i wiele musieliśmy się nauczyć – dodaje:
Na pewno na początku, kiedy był taki nagły napływ dzieci uchodźczych, był to szok dla samych instytucji, nauczycieli i tego środowiska. Nie byliśmy przygotowani na taką dużą liczbę tychże uczniów. Bardzo dużą rolę odegrały tutaj działania oddolne samych nauczycieli i samych dyrektorów poszczególnych szkół. Dzisiaj sytuacja już wygląda inaczej.
Na jakie braki bym zwrócił uwagę? Potrzeba przemyślanych działań w kontekście akulturacji, czyli takiego wzajemnego otwierania się, żebyśmy my również otworzyli się na tych, co do nas przyjeżdżają.
Dr Dorota Bazuń z Uniwersytetu Zielonogórskiego zwraca jednak uwagę, że mimo wielu starań nadal nie udało się rozwiązać niektórych problemów związanych z edukacją Ukraińców w naszym kraju.
To m.in. kwestie egzaminów końcowych czy matur, które dla dzieci uchodźców przebywających w naszym kraju zaledwie od kilku miesięcy są praktycznie nie do zdania:
Z jednej strony system edukacji został otwarty dla uczniów i studentów z Ukrainy, ale z drugiej, to nie jest do końca takie otwarcie, które pozwala funkcjonować w tym w systemie na równych zasadach. Trudno jest funkcjonować w momencie, w którym trzeba zdawać egzaminy końcowe, natomiast zdawanie tych egzaminów końcowych bez wystarczającej znajomości języka polskiego, właściwie czyni tę sytuację niewykonalną. Tak więc, jest to jest jeden z kilku paradoksów, który dotyczy tej sytuacji.
Dodajmy, że dzisiejsze spotkanie na temat edukacji młodych Ukraińców w Polsce przygotowane zostało przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego. Współorganizatorami dyskusji byli Wojewódzki Urząd Pracy i Partnerstwo na rzecz Ekonomii Społecznej.