Ile zapłacimy za prąd w nowym roku? URE zaakceptował taryfy

Fot. Pixabay

Fot. Pixabay

Ogłoszone 17 grudnia przez Prezesa Urzędu Regulacji Energii Elektrycznej taryfy G na sprzedaż energii elektrycznej na 2023 rok nie będą miały wpływu na wysokość rachunków większości gospodarstw domowych – wynika z sobotniego komentarza Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE).

„Wprowadzone przez rząd zamrożenie cen prądu w ramach limitów zużycia dla odbiorców indywidualnych zapewnia utrzymanie cen energii elektrycznej netto, tj. bez uwzględnienia podatku akcyzowego i podatku od towarów i usług, na poziomie z 2022 roku” – wskazano w komentarzu.

Przypomniano, że limity różnią się w zależności od rodzaju i gospodarstwa domowego. Klientów, którzy korzystają z grupy taryfowej G automatycznie obejmie zamrożenie cen energii elektrycznej lub stawek opłat dystrybucyjnych na poziomie z 2022 r. do limitu 2000 kWh. Z podwyższonych limitów zużycia rocznego mogą skorzystać gospodarstwa domowe z osobami z niepełnosprawnościami – limit 2600 kWh, a z Kartą Dużej Rodziny mają limit w wysokości 3000 kWh.

PKEE informuje, że jednocześnie z inicjatywy rządu wprowadzony został ustawowo mechanizm ceny maksymalnej za energię elektryczną do rozliczeń z odbiorcami uprawnionymi przez sprzedawców energii. Dzięki temu wzrost cen energii elektrycznej w taryfie G w przypadku gospodarstw domowych, które w 2023 r. przekroczą przysługujące im limity, nie będzie, według PKEE, dotkliwy. Maksymalna cena dla odbiorców indywidualnych wyniesie 693 zł za 1000 kWh (tj. za 1 MWh zużytej energii – każdej po przekroczeniu progu limitu).

„Warto zauważyć, że ceny energii dla odbiorców indywidualnych na rok 2023 zostały określone na poziomie znacznie poniżej rynkowych cen energii, których średnia w kontaktach terminowych na 2023 r. na Towarowej Giełdzie Energii wynosi ponad 1000 zł za 1000 kWh (1 MWh)” – wskazuje PKEE.

PKEE zwraca uwagę, że wprowadzone przez rząd regulacje zamrażające ceny prądu na poziomie z 2022 roku zabezpieczają odbiorców w gospodarstwach domowych także przed wzrostem opłat za usługi dystrybucji energii elektrycznej, ponieważ stawki opłat za dystrybucję prądu stosowane w rozliczeniach w roku 2023 nie mogą być wyższe od stawek obowiązujących w roku 2022, do limitów zużycia energii. Po ich przekroczeniu gospodarstwo domowe za każdą kolejną zużytą kWh ma być rozliczane według cen obowiązujących w taryfie dystrybucyjnej danego operatora. obowiązującej w 2023 r.

„Przyjęte przez rząd rozwiązania zachęcają do oszczędzania, aby nie tylko zmieścić się w limitach i płacić mniej, ale również – by zmniejszać zużycie prądu, za co przewidziano premię w postaci obniżonych rachunków w 2024 r.” – dodaje cytowany w komunikacie prezes Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej i prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski.

PKEE tłumaczy, że ogłoszone przez Prezesa URE podwyżki taryf na dystrybucję energii elektrycznej na 2023 r. wynikają z rosnących kosztów utrzymania, remontów i z inwestycji w linie dystrybucyjne.

Według PKEE zaakceptowany przez regulatora rynku energii wzrost taryf dystrybucyjnych umożliwi, mimo trwającego kryzysu energetycznego, realizację kolejnych, niezbędnych inwestycji w rozwój i utrzymanie sieci dystrybucyjnych, w tym wymianę, modernizację, a także budowę infrastruktury pozwalającej na zapewnienie stabilnych dostaw energii elektrycznej do odbiorców.

„Dzięki nim możliwe będzie m.in. przyłączanie do sieci elektroenergetycznej kolejnych przydomowych instalacji fotowoltaicznych i innych odnawialnych źródeł energii, rozwijanych zarówno dzięki działalności prosumentów, jak i przedsiębiorstw energetycznych” – podano w komunikacie.

PKEE podkreśla, że wdrażanie transformacji sektora energetycznego w Polsce wymaga setek miliardów złotych inwestycji. Jest to proces niezbędny do utrzymania bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej oraz realizacji unijnych celów klimatycznych, a także – do powstrzymania obserwowanego wzrostu cen energii.

Znaczenie oraz sposób realizacji procesu transformacji energetycznej wzrosło w warunkach trwającego kryzysu energetycznego wywołanego przez agresywną politykę Rosji. Zgodnie z szacunkami przygotowanymi dla PKEE przez firmę konsultingową EY – cztery największe polskie grupy energetyczne, tj. PGE, Enea, Tauron i Energa, będą musiały wydać w tej dekadzie na transformację energetyczną nawet 135 mld zł.

„Transformacja energetyczna to wielkie wyzwanie, którego koszt wykracza kilkukrotnie poza własne możliwości inwestycyjne przedsiębiorstw, dlatego tak ważne jest pozyskanie wsparcia finansowego zarówno ze źródeł krajowych, jak i ze środków Unii Europejskiej” – konkluduje PKEE.

Exit mobile version