Policjanci z Sulęcina odzyskali po pościgu skradzionego w Niemczech kampera o wartości 110 tys. zł. Do sprawy został zatrzymany jego kierowca, który był nietrzeźwy – poinformował w środę rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
„Mężczyzna wsiadł za kierownicę mając ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty paserstwa, niezatrzymania się do kontroli drogowej i kierowania pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do pięciu lat więzienia” – powiedział rzecznik.
Do zatrzymania pojazdu doszło w ub. tygodniu w rejonie Torzymia. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy kampera, który nie zatrzymał się do kontroli prowadzonej przez funkcjonariuszy służby celno-skarbowej. Celnicy ruszyli za im, ale ich pojazd uległ uszkodzeniu.
Do pościgu włączył się jeden z patroli, który szybko namierzył poszukiwanego kampera. Policjanci minęli go i dali kierowcy sygnały do zatrzymania się, ten jednak je zignorował i gwałtownie skręcił w leśną drogę, stracił jednak panowanie nad samochodem, który bokiem uderzył w drzewo.
Wówczas kierowca kampera wysiał z niego i kontynuował ucieczkę pieszo. Chcąc zgubić policjantów wbiegł do gęstego lasu, a następnie na mokradła. Po kilku minutach został zatrzymany.