„Lubuski układ’ – pod takim hasłem Gazeta Lubuska opisuje dziś partyjne powiązania pracowników urzędu marszałkowskiego. Wylicza, że obecnie urząd marszałkowski to ponad 50 stanowisk dyrektorskich i 15 departamentów.
-Tutaj koledzy samorządowcy się rozbuchali – mówi były marszałek województwa Andrzej Bocheński. Jak dodaje, w ciągu kilkunastu lat struktury urzędu rozrosły się dwukrotnie, mimo że kompetencje pozostają na podobnym poziomie:
Andrzej Bocheński uważa, że zatrudnienie części osób w urzędzie marszałkowskim było ceną za utrzymanie koalicji rządzącej w sejmiku:
Z niedawnych wyliczeń Portalu Samorządowego wynikało, że koszt utrzymania lubuskiego urzędu marszałkowskiego był najwyższy spośród wszystkich 16 województw.