Na większości gorzowskich ulic nie ma już wody, ale sytuacja jest daleko od normy. W wielu miejscach rwąca woda powyrywała fragmenty asfaltu, mnóstwo włazów od studzienek leży luzem na ulicach, nie brakuje zrzuconych przez wiatr gałęzi.
Pod naporem wody po raz kolejny zapadła się skarpa na moście Lubuskim. Tak źle chyba jednak dotąd nie było. Z ruchu wyłączono dwa z trzech pasów, w kierunku centrum. Ruch w tym miejscu odbywa się więc bardzo powoli. Mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Grzegorz Rojek:
Problemy po porannej burzy to jednak nie tylko zalane ulice i podmyta skarpa