Pracownicy fabryki obuwia w Lubsku strajkują. Powód? Oczywiście pieniądze, jednak nie o kwoty tu chodzi – te związki zawodowe już wynegocjowały z pracodawcą. Kością niezgody jest termin planowanych podwyżek. Negocjacje trwają od pierwszych miesięcy tego roku, a właściciel firmy chce wprowadzić wyższą pensję od listopada.
– Jest inflacja, praca, którą wykonujemy, jest precyzyjna i ciężka – mówi Małgorzata Musielak, przewodnicząca związków zawodowych w lubskiej fabryce:
– W zamian za wymagania jest bardzo niska płaca – dodaje Małgorzata Musielak, bo stawka godzinowa dla pracowników akordowych to 2,90 zł, a dla nieakordowych to 490 zł.
Strajk wspierają związkowcy z całego regionu. Dzisiaj w Lubsku byli przedstawiciele ze Świebodzina, Zielonej Góry, Zbąszynka i wielu innych miast.
– Musimy się wzajemnie wspierać – mówią jednym głosem działacze:
Pracownice strajkują od poniedziałku pierwszego sierpnia. Codziennie odchodzą od stanowisk pracy na cztery godziny.
– W zależności od tego, jak zachowa się pracodawca, strajk będzie zmieniał formę – mówi Michał Kukuła, z regionalnej Solidarności:
Lubuska Solidarność ma poparcie struktur krajowych.
– W tej sprawie wypowiedział się nawet Piotr Duda, bo termin uwłacza godności tych pań – mówi Bogusław Motowidełko, przewodniczący Solidarności w regionie:
Dodajmy, że średnia płaca w firmie to 3,5 tys. złotych brutto.