Od początku roku niemal 16 tysięcy pożarów traw. 7 ofiar śmiertelnych

Fot. Pixabay

Fot. Pixabay

Od początku roku strażacy odnotowali niemal 16 tysięcy pożarów traw i siedem ich ofiar śmiertelnych. Średnio każdego dnia dochodzi do półtora tysiąca pożarów traw.

Jak powiedział brygadier Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej, wypalanie traw stanowi ogromne zagrożenie dla życia człowieka i dla środowiska.

„Pożary bardzo szybko się rozprzestrzeniają – nawet z prędkością dwudziestu kilometrów na godzinę, czyli w tempie szybkiej jazdy na rowerze. Dlatego osoby często ofiarami są podpalacze. Wypalanie traw powoduje także duże zadymienie, a tym samym zsyła niebezpieczeństwo na przejeżdżających w pobliżu kierowców. Poza tym ogień szybko przenosi się na zabudowania, często płoną samochody i maszyny rolnicze”

– wskazał Karol Kierzkowski. Poinformował również, że w wyniku wypalania traw zginęło od początku roku siedem osób.

„W ubiegły weekend doszło do około trzech tysięcy pożarów, trzy osoby zginęły, siedem zostało rannych. Od początku sezonu odnotowaliśmy siedem ofiar śmiertelnych a trzydzieści siedem osób zostało poparzonych”

– podsumował Karol Kierzkowski.

Jak zaznaczył, to nie rolnicy lecz właściciele nieużytków rolnych wypalają trawy, mylnie uważając, że takie działanie spulchni ziemię. Brygadier zaapelował także o jak najszybsze poinformowanie strażaków, kiedy widzimy, że ktoś wypala nieużytki, bo – jak zaznaczył – już lekki podmuch wiatru sprawia, że ogień może zająć nawet 300 metrów powierzchni, dlatego trzeba jak najszybciej reagować, dzwoniąc pod numer 998 lub 112.

Straty po ugaszeniu prawie 16 tysięcy pożarów oszacowano na około milion trzysta tysięcy złotych, zużyto ponad osiemnaście milionów litrów wody. Za wypalanie traw grozi grzywna w wysokości pięciu tysięcy złotych, a w przypadku narażenia kogoś na utratę zdrowia lub życia – 10 lat więzienia.

Exit mobile version