Po obniżce cen paliw w naszym kraju na stacjach w przygranicznych miejscowościach woj. lubuskiego znacząco zwiększyła się liczba klientów z Niemiec – wynika z informacji zebranych przez PAP.
W przypadku woj. lubuskiego transgraniczna turystka zakupowa nie jest niczym nowym. Niemcy mieszkający w pobliżu granicy od lat robią niektóre zakupy i tankują swoje auta w naszym kraju. Teraz jednak cena paliwa jest dla nich jeszcze bardziej konkurencyjna i jak się okazuje z tego korzystają.
By sprawdzić jak wygląda zainteresowanie niemieckich klientów zakupem paliwa na polskich stacjach PAP skontaktowała się ze stacjami paliw w Kostrzynie nad Odrą i Gubinie – to jedne z największych lubuskich miast na granicy.
Na jednej ze stacji Orlen w Kostrzynie nad Odrą za litr benzyny bezołowiowej E95 trzeba zapłacić w środę 5,10 zł, a oleju napędowego 5,18 zł. Niemieccy klienci nie są tam rzadkością, ale od wtorku jest ich ponad dwukrotnie więcej niż poprzednio – dowiedziała się PAP od obsługi tejże stacji.
Z kolei pracowniczka jednej ze stacji Orlen w Gubinie oceniła, że liczba niemieckich kierowców, głównie z sąsiedzkiego Guben, wzrosła nawet czterokrotnie. Na tej stacji benzyna E95 kosztuje 5,22 zł, a olej napędowy 5,24 zł.
W Słubicach sytuacja wygląda podobnie. Tam również na stacjach tankuje teraz znacznie więcej Niemców, a na tych najbardziej przez nich lubianych można zobaczyć kolejki.
Według Niemieckiego Stowarzyszenia Samochodowego (ADAC) w środę średnia dzienna cena za litr benzyny była rekordowo wysoka i wyniosła 1,712 euro. Poprzedni rekord wynosił 1,709 euro i padł we wrześniu 2012 r. – napisał dziennik „Bild”. Olej napędowy kosztuje w środę w Niemczech 1,640 euro za litr – to również rekord.
⬆ Fot. PAP/Lech Muszyński