Kolejne zeznania obalające samorządowe mity

Kolejne zeznania obalające samorządowe mity Radio Zachód - Lubuskie

Aleksandra Jaworska-Surma z warszawskiego stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, fot. PAP/Tomasz Gzell

Mieliśmy wrażenie, że urząd dzielnicy Śródmieście nie jest bezstronny w sprawie zabudowy parku przy ul. Szarej – mówiła przed komisją weryfikacyjną mieszkająca w tej okolicy, aktywista miejska Aleksandra Jaworska-Surma.

Jaworska-Surma podkreśliła też, że ówczesny burmistrz dzielnicy Śródmieście Wojciech Bartelski zniechęcał aktywistów miejskich do działań ws. wstrzymania zabudowania terenów zielonych. „Mieliśmy wrażenie, że rozmawiamy z adwokatem dewelopera, a nie z kimś, kto usiłowałby równoważyć interesy mieszkańców i dewelopera” – zaznaczyła.

Podkreśliła, że przedstawiciele mieszkańców spotykali się w Urzędzie Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy w sprawie warunków zabudowy terenu parku przy ul. Szarej m.in. z ówczesnym burmistrzem dzielnicy Śródmieście, „z naczelnikiem wydziału architektury i budownictwa i osobą prowadzącą to postępowanie”. Chcieli – zaznaczyła – wytłumaczyć urzędnikom dzielnicy swój punkt widzenia.

Według Jaworskiej-Surmy, ówczesny burmistrz twierdził, że teren „oczywiście zostanie zabudowany”. „Dziwiła nas pewność tej inwestycji. Burmistrz mówił, że pan M. (Maciej M., który uzyskał teren przy Szarej, obecnie oskarżony ws. warszawskich reprywatyzacji) często przychodzi do urzędu, że pan M. jest bardzo rozzłoszczony naszą postawą i że on nie odpuści, więc lepiej żebyśmy się poddali, doszli do kompromisu, czyli pozwolili mu zbudować” – dodała Jaworska-Surma. Wcześnie mówiła o tym, że Maciej M. chciał na terenie przy ul. Szarej zbudować apartamentowce.

Świadek podkreśliła, że miała wrażenie, iż „urzędnicy dzielnicy byli bardzo przekonani, że pan M. ma rację, że wszystko wygra i ma wszystko pewne”. „Dziwiło mnie, że burmistrz Bartelski jest tak bardzo pewny że pan M. wszystko wygra w każdym sądzie. Bartelski mówił, że pan M. dużo zainwestował w ten teren i nie odpuści” – dodała.

Jaworska-Surma pytana przez przewodniczącego komisji weryfikacyjnej Patryka Jakiego, czy miała wrażenie, że dzielnica Śródmieście i przedstawiciele miasta stoją po stronie handlarzy roszczeń, powiedziała: „tak, i nie tylko, bo też pani poseł (Julia Pitera – PAP) i prokuratura”.

Jak mówiła, podczas spotkań urzędnicy przekonywali mieszkańców, że Maciej M. kupił teren przy ul. Szarej wraz z prawem zabudowy. Jaworska-Surma nie zgodziła się z tym, twierdząc, że M. nie posiadał prawa do zabudowy, ale mógł się o nie ubiegać.

Exit mobile version