Tusk odpowiada na zarzuty: Po Brukseli nie chodzę, a biegam

Tusk odpowiada na zarzuty: Po Brukseli nie chodzę, a biegam Radio Zachód - Lubuskie

Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, fot. PAP/EPA/Patrick Seeger

Każdy, kto mnie zna, to wie, że po pierwsze nie chodzę po Brukseli, tylko biegam, to jest mój ulubiony sport. Nie mam zwyczaju skarżyć się na swój los nikomu – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, odnosząc się do doniesień medialnych, według których obawia się aresztowania w Polsce. Zaznaczył, że dotarły do niego te doniesienia.

„To jest dla mnie osobiście trochę przykre – sam zaczynałem właściwie zawodową karierę jako dziennikarz – że dziennikarstwo polega dziś na suflowaniu takich absurdów. Każdy, kto mnie zna, to wie, że po pierwsze nie chodzę po Brukseli, tylko biegam, to jest mój ulubiony sport. Nie mam zwyczaju skarżyć się na swój los nikomu, a już w szczególności nie mam w zwyczaju skarżyć się na coś, co może mi się przydarzyć” – powiedział Tusk.

Donald Tusk powiedział także, że w poniedziałek stawi się jako świadek w sądzie. 23 kwietnia były premier Tusk ma zeznawać jako świadek w procesie byłego szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników w sprawie organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku.

„To, że dzisiaj o PiS, nie tylko w Polsce, ale i w Europie sądzi się, że to jest partia dość mściwa – niektóre zdarzenia z ostatnich tygodni to potwierdzają – to jest inna sprawa. Jeśli chodzi o mnie, generalnie jestem optymistą. I wciąż jestem dość waleczny” – dodał przewodniczący RE.

 

Exit mobile version