Ł.Mejza: Kartowice to przykład śmierdzącej polityki partyjnej

Ł.Mejza: Kartowice to przykład śmierdzącej polityki partyjnej Radio Zachód - Lubuskie

Fot. A.Steciąg

Bezpartyjni Samorządowcy oskarżają władze województwa o zaniedbania w sprawie składowiska odpadów w Kartowicach.

Łukasz Mejza, jeden z liderów ugrupowania, uważa, zarząd regionu podjął w tej sprawie wiele złych decyzji, nie biorąc pod uwagę dobra mieszkańców.

– To, co się działo wokół Kartowic, to przykład trującej i śmierdzącej polityki partyjnej – podkreśla Mejza:

 

Henryk Ostrowski, kandydat Bezpartyjnych Samorządowców do sejmiku województwa lubuskiego, chce, aby władze województwa zapłaciły za przebadanie wszystkich mieszkańców Szprotawy i okolic i sprawdzenie, czy sąsiedztwo składowiska w Kartowicach nie wpłynęło negatywnie na ich zdrowie.

Domaga się również natychmiastowego wstrzymania decyzji o zamknięciu tego składowiska oraz dokładnej analizy znajdujących się tam odpadów:

 

Krzysztof Skiba, kandydat na burmistrza Szprotawy, zaznacza, że składowisko w Kartowicach to jeden z najważniejszych problemów do rozwiązania w jego gminie:

 

Zaskoczenia zarzutami Bezpartyjnych Samorządowców nie kryje wicemarszałek województwa lubuskiego Stanisław Tomczyszyn, który uważa, że są one związane z trwającą właśnie kampanią wyborczą.

Jak mówi, władze województwa nie ponoszą odpowiedzialności za funkcjonowanie składowiska w Kartowicach i zrobiły wszystko, co mogły, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem:

 

Dodajmy, że do prokuratury trafiło już kolejne zawiadomienie o podejrzeniu tzw. czynu zabronionego w związku z prowadzeniem składowiska odpadów w Kartowicach.

Tym razem dotyczy ono braku odpowiedniego gromadzenia, zabezpieczenie i utylizacji tzw. odcieków, które – zdaniem autorów pisma – przedostają się do wód gruntowych lub odparowują zanieczyszczając powietrze w okolicach Szprotawy i Małomic.

 

 

 

Exit mobile version