Przez Kraków przeszedł radosny i merdający – jak określają organizatorzy – 24. „Marsz jamników”.
W tegorocznym konkursie wybrana została najbardziej perfekcyjna para „Marszu jamników 2018”. Kandydatów do finału wypatrywali behawioryści podczas całego przemarszu. Ostatecznie o tytuł zawalczyło na scenie pod Ratuszem pięć zespołów, składających się z psa i jego właściciela.
Zwycięzcami konkursu okazali się Miłosz i jego 5-letnia jamniczka Sherry, którzy przyjechali z Chorzowa. Okazali się być najbardziej zgranym zespołem, rozumiejącym się bez słów, i najbardziej podobnym do siebie nawzajem. Szalę zwycięstwa przeważył pan Miłosz, rozpuszczając swobodnie swoje długie do ramion włosy i pozując z długouchą Sherry.
Na scenie zaprezentowała się również nestorka marszów, obchodząca w niedzielę 19. urodziny jamniczka Mimi.
W marszu uczestniczyły jamniki z Krakowa, całej Polski i z zagranicy. Niektóre były zabawnie przebrane, inne przyozdobione jedynie odświętną wstążeczką.