Hossa na rynku mieszkaniowym. Najmniej za m. kw. w Zielonej Górze

Hossa na rynku mieszkaniowym. Najmniej za m. kw. w Zielonej Górze Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Pixabay

Rynek nieruchomości mieszkaniowych w pierwszym kwartale 2019 r. wciąż znajdował się w fazie wysokiej aktywności, a obserwowany wzrost cen przyspieszył. Ceny rosły zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym – informuje Narodowy Bank Polski w opublikowanym w piątek raporcie.

Jak wynika z danych NBP, najniższa cena metra kwadratowego mieszkania na rynku pierwotnym występuje w Zielonej Górze, gdzie za metr kw. trzeba zapłacić średnio 4 512 złotych, wobec ogólnopolskiej średniej na poziomie 6 592 złotych. Najdroższym miastem pozostaje Warszawa, gdzie metr kwadratowy nowego mieszkania średnio kosztuje 9 420 złotych.

„Ceny ofertowe rosły szybciej niż ceny transakcyjne, czyli sprzedający spodziewali się szybszego wzrostu cen. Wzrosła różnica średnich cen transakcyjnych i ofertowych, co oznacza że kupujący nie akceptują wysokich cen ofertowych. Kolejny kwartał rosły także średnie (ofertowe i transakcyjne) stawki najmu metra kwadratowego mieszkań (bez uwzględniania opłat dla administracji i opłat za media)”

– informuje NBP.

Według banku centralnego w pierwszym kwartale tego roku wskaźnik szacowanej dostępności mieszkań w dużych miastach (bazujący na przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw) zwiększył się nieznacznie względem poprzedniego kwartału i wyniósł 0,83 metra kwadratowego. Jednocześnie był wyższy o 0,32 metra kwadratowego (tj. o 70 proc.) względem minimum notowanego w trzecim kwartale 2007 r.

NBP poinformował też, że dzięki wzrostowi wynagrodzeń wzrósł wskaźnik szacowanej maksymalnej dostępności kredytu mieszkaniowego. Wzrosła też kredytowa dostępność mieszkania dla przeciętnych gospodarstw domowych.

Według NBP inwestycja mieszkaniowa (nie uwzględniając kosztów transakcyjnych) nadal była krótkookresowo opłacalna (opłacalność liczona jako różnica stóp procentowych).

Jak poinformował NBP, przy założeniu średniej wysokości czynszu możliwego do uzyskania w Warszawie i sześciu największych polskich miastach, rentowność inwestycji mieszkaniowej nadal była wysoka względem oprocentowania lokaty bankowej, nieco niższa względem rentowności 10-letnich obligacji skarbowych i pozostała zbliżona do stopy kapitalizacji uzyskiwanej na rynku nieruchomości komercyjnych.

Nie bez wpływu na obecną koniunkturę na rynku mieszkaniowym jest realizacja rządowych inwestycji w tym zakresie. Jak mówił w styczniu br. w wywiadzie dla PAP minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, w naszym kraju będzie budowanych znacznie więcej mieszkań niż do tej pory, a służyć ma temu realizowany przez rząd program Mieszkanie plus.

[iframe title=”Kwieciński: Polska jest największym placem budowy w Europie” src=”//r.dcs.redcdn.pl/webcache/pap-embed/iframe/gFdOrmLS.html” width=”100%” height=”500″ frameborder=”0″ allowfullscreen=”allowfullscreen”]

Exit mobile version