Ślęza zmiażdżona, Gorzów w ekstazie – koszykarki w finale!!!

Ślęza zmiażdżona, Gorzów w ekstazie - koszykarki w finale!!! Radio Zachód - Lubuskie

fot. Jacek Białogłowy

Koszykarki InvestInTheWest ENEI Gorzów pokonały po raz trzeci Ślęzę Wrocław – 82:56 – w półfinałach Energa Basket Ligi Kobiet i awansowały do finału! To oznacza, że podopieczne Dariusza Maciejewskiego są już co najmniej wicemistrzyniami Polski! W finale gorzowianki zmierzą się z CCC Polkowice. A dzisiejszy mecz nasze panie miały pod kontrolą od początku do końca.

Zaczęło się kapitalnie dla gorzowianek, które na dzień dobry objęły prowadzenie 10-2 po trójce Papovej w 5 minucie. Ślęza się w końcu ogarnęła i w 8 minucie po trafieniu Udodenko było tylko 12-9 dla podopiecznych Dariusza Maciejewskiego. Końcówka kwarty jednak znowu dla gorzowianek – trójka Papovej, a potem layup Prezelji i InvestInTeWest ENEA skończył I kwartę z prowadzeniem 19-11.

Od początku II kwarty gorzowianki grały bardzo agresywnie i przez 2 minuty wymusiły aż 3 straty wrocławianek. Do tego jeszcze były bardzo skuteczne i po koszach Linskens, Papovej i Rytsikawy wygrywały w 14 minucie już 25-15! Trener gości Arkadiusz Rusin szalał ze złości, wziął czas, ale niczego to nie zmieniło. Gorzowianki objęły prowadzenie 29-17, za chwilę 31-19, a potem…jeszcze wyżej!!! Papova trafiała jak natchniona – w I połowie zdobyła aż 14 punktów! Rywalki za to pogubiły się zupełnie. Kroki, straty, pudła – to pokazywały głównie zawodniczki z Wrocławia.

Pierwsza połowa zakończyła się trójką Zoll – Norman i po 20 minutach przy szalejących trybunach gorzowianki wygrywały 42-23 i finał był na wyciągnięcie ręki!!!

Kiedy po przerwie trafiły Linskens i Juskaite i gospodynie w 22 minucie odskoczyły na 47-23 nie było chyba w hali przy Chopina nikogo, kto sądziłby, że gorzowianki wypuszczą szanse na finał z rąk.

Ślęza jednak zdobyła 8 punktów z rzędu i przewaga minutę później spadła do 47-31. Za moment było nawet „tylko” 15 punktów różnicy na korzyść InvestInTheWest ENEI, ale gorzowianki tylko na moment przystanęły, a potem znów zaczęły skutecznie bombardować rywalki. Znakomicie grały Juskaite i Linskens, cały zespół harował wybijając rywalkom koszykówkę z głowy coraz bardziej.

Po 30 minutach gospodynie prowadziły 64-38!!! Tak naprawdę było po meczu i wystarczyło już tylko postawić kropkę nad i w 4 kwarcie.

Gorzowska drużyna zrobiła to bez problemu, wygrała ostatecznie 26-oma punktami i po raz pierwszy od 9 lat zameldowała się w wielkim finale EBLK. W tym finale zmierzy się z faworytkami ekstraklasy – CCC Polkowice – początek we wtorek, pierwsze dwa spotkania w Polkowicach.

Czwarty mecz półfinałowy: InvestInTheWest Enea Gorzów Wlkp. – 1KS Ślęza Wrocław 82:56 (19:11, 23:12, 22:15, 18:18).

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-1 dla zespołu z Gorzowa, który o złoty medal zagra z CCC Polkowice.

Punkty:

InvestInTheWest Enea Gorzów Wlkp.: Maria Papowa 24, Kyara Linskens 21, Laura Juskaite 16, Annamaria Prezelj 6, Sharnee Zoll 5, Katarzyna Dźwigalska 4, Julia Rycikawa 4, Katarzyna Fikiel 2, Wiktoria Keller 0, Karolina Matkowska 0.

1KS Ślęza Wrocław: Marissa Kastanek 12, Sydney Colson 10, Cierra Burdick 8, Elina Dikeoulakou 8, Taisiia Udodenko 7, Terezia Palenikova 5, Daria Marciniak 4, Agata Dobrowolska 2, Lea Miletic 0, Karina Szybała 0.

„W szatni powiedziałem, że nie możemy drugi raz w naszej hali przegrać, bo nie zdarza się to dwa razy i musimy bronić koniecznie dzisiejszego wyniku, bo nikt z nas nie wyobrażał, że będziemy jechać na święta do Ślęzy Wrocław. To była chyba taka dodatkowa dla nas motywacja, ale bardzo dobrze graliśmy przez cały mecz. Był moment małego przestoju, ale po czasie wszystko wróciło do normy. Zagraliśmy kapitalne zawody i tylko się cieszyć” – powiedział PAP trener InvestInTheWest Enei Gorzów Dariusz Maciejewski.

„Ten mecz nas nie zaskoczył. Znamy swoje możliwości. Wiemy co potrafimy grać i wiemy, kiedy gramy najlepiej, jaką koszykówkę i dzisiaj to pokazałyśmy. Od początku narzuciłyśmy swój styl grania, nie pozwoliłyśmy rywalkom dać wybić z rytmu i stąd taki wynik. Myślę, że Ślęza była też po wczorajszym meczu bardziej zmęczona, bo mimo wszystko kosztowało ich to dużo, dużo energii. Rozmiary zwycięstwa nie są w tej chwili najważniejsze. Najważniejsze jest to, że gramy w finale. Cały zespół znowu zagrał. Cieszymy się, że pomimo tego, że osłabione, bez podstawowej zawodniczki (Ariel Atkins – PAP), udało nam się” – powiedziała PAP kapitan Gorzowa Katarzyna Dźwigalska.

„Nie ma na to wytłumaczenia. Wygrał zespół, który miał większe IQ koszykarskie. My dzisiaj graliśmy bez rozgrywających i taki jest wynik spotkania. My dzisiaj nie istnieliśmy. Jeżeli robimy 12 strat do przerwy i praktycznie nie kontrolujemy, nie organizujemy naszego ataku, to ciężko przeciwdziałać czemukolwiek” – powiedział PAP trener 1KS Ślęzy Wrocław Arkadiusz Rusin.

„Nie mam pojęcia, co się dzisiaj z nami stało. Wydaje mi się, że zagrałyśmy tak naprawdę pierwszą połowę. Myślałyśmy, że ten mecz już się skończył. Nie wiem, jeżeli wychodzimy na boisko i mamy głowy spuszczone, to na początku jesteśmy już przegrane, więc musimy się zastanowić w domu, każda musi przemyśleć co źle zrobiła, czy dała w dzisiejszym meczu od siebie 100 procent. Jeśli tak – trudno, zdarza się. Jeśli nie – przemyślmy to co się stało, bo koszykówka ma cztery kwarty, a nie dwie” – podsumowała Daria Marciniak ze Ślęzy.

InvestInTheWest okazał się największą sensacją fazy play off. Siódmy zespół po fazie zasadniczej w ćwierćfinale pokonał drugą po tym etapie Energę Toruń 3-1, a potem w półfinale faworyzowaną Ślęzę również 3-1

Exit mobile version