Najbliższe są w Zbąszyniu i kilka we Wrocławiu. Czy społeczne lodówki pojawią się w Żarach? Do tego zachęca mieszkanka tego miasta, Alina Rapacz.
– W Polsce rocznie marnuje się 10 mln ton jedzenia – mówi pomysłodawczyni, również działaczka Partii Zielonych. – A z drugiej strony mamy wielkie ubóstwo, wiele osób niedożywionych. Dlatego proponuje coś, co funkcjonuje już w innych miastach w Polsce:
Jak mówi Alina Rapacz, dzieląc się pomysłem, spotyka się z różnymi reakcjami. Wierzy jednak, że idea sprawdzi się w Żarach, ma już dwie lodówki, teraz szuka miejsc i osób do współpracy:
Będzie regulamin, jedzenie nie może być przeterminowane, musi być zapakowane. Nie wolno zostawiać mięsa i jaj. Alina Rapacz dodaje, że tam, gdzie są lodówki, nie zdarzył się ani jeden przypadek wandalizmu.