Kościół w Polsce wobec stanu wojennego

Kościół w Polsce wobec stanu wojennego Radio Zachód - Lubuskie

Pierwszy dzień stanu wojennego, ks. Jerzy Popiełuszko przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie. Fot. IPN

Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego przez komunistyczne władze, 13 grudnia 1981 roku, Kościół jednoznacznie opowiedział się po stronie narodu. Poparł dążenia wolnościowe i stanął w obronie prześladowanych i więzionych. Oprócz opieki duszpasterskiej i modlitwy, podjął liczne działania. Były to interwencje u władz w sprawie zwolnienia internowanych, pomoc – zarówno duchowa, jak i materialna rodzinom i potrzebującym, a także wsparcie prawne.

Kapłani odprawiali Msze za Ojczyznę. 17 grudnia powstał Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom. W budynkach kościelnych znajdowali schronienie działacze opozycji, kolportowano zakazaną prasę, prowadzono wykłady, organizowano patriotyczne koncerty i wystawy, często z udziałem znanych artystów. Internowania i aresztowania objęły także księży, między innymi Stanisława Małkowskiego i Leona Kantorskiego. W pierwszych godzinach stanu wojennego zabrał głos prymas Józef Glemp.

W homilii wygłoszonej 13 grudnia 1981 roku w Warszawie nawoływał, aby nie podejmować walki „Polak przeciw Polakowi”, za co był potem krytykowany przez niektóre środowiska, oczekujące bardziej radykalnej reakcji. Po latach (2011) kardynał Glemp tłumaczył, że sytuacja była już tak napięta, iż groziło rozlewem krwi:

Wielką rolę w okresie stanu wojennego odegrał papież Jan Paweł II. Wielokrotnie zajmował krytyczne stanowisko wobec decyzji komunistycznych władz, apelując – także w listach do generała Jaruzelskiego – o zaprzestanie przemocy i powrót do dialogu ze społeczeństwem. Prowadził działania dyplomatyczne, wysyłając do Polski swoich przedstawicieli, a także rozmawiając z przywódcami Zachodu, między innymi z amerykańskim prezydentem Ronaldem Reaganem. Papież podkreślał wielką solidarność świata z narodem polskim. Jednocześnie zdecydowanie poparł NSZZ „Solidarność”. Zapewniał o swoim wsparciu w modlitwie, podczas audiencji mówił o listach od internowanych. Już 13 grudnia 1981 roku podczas modlitwy Anioł Pański na placu św. Piotra w Rzymie, Jan Paweł II prosił o modlitwę w intencji Polski i apelował o nieprzelewanie bratniej krwi:

15 grudnia zebrała się Rada Główna Episkopatu Polski, która wypracowała i ustaliła program działania Kościoła w całym kraju. Zalecenia te, jak kontakt z internowanymi, czy udzielanie pomocy, od razu wprowadzano w życie. Przed Świętami Bożego Narodzenia księża: Jan Sikorski i Bronisław Dembowski zostali wysłani do uwięzionych na warszawskiej Białołęce. Odprawiali dla nich msze święte i spowiadali. Ksiądz Sikorski wspominał w 2012 roku, jak wynosił też grypsy, dzięki którym rodziny internowanych dowiadywały się się, gdzie są ich bliscy:

Do współpracy z Prymasowskim Komitetem Pomocy Internowanym zgłaszały się setki osób, dzięki temu miał on ośrodki w każdej diecezji. Oprócz pomocy duchowej, materialnej, czy prawnej Komitet zbierał informacje o internowanych. Jego ówczesny opiekun ksiądz Bronisław Dembowski (późniejszy biskup), wspominał w 2006 roku, że sekcja informacji była bardzo ważna:

Duchowni cieszyli się społecznym zaufaniem, stanowiąc autorytet i oparcie dla różnych środowisk. Dla reżimowych władz natomiast, kapłani byli wrogami ustroju, jak biskup niezłomny Ignacy Tokarczuk. Dzięki zaangażowaniu ordynariusza przemyskiego, jego naukom i wsparciu, wiernym łatwiej było przezwyciężać barierę strachu przed represjami władzy. Podczas uroczystości dożynkowych na Jasnej Górze w 1982 roku biskup Tokarczuk domagał się zmian w kraju:

Ksiądz Edward Frankowski ze Stalowej Woli (później biskup pomocniczy sandomierski), kapelan Solidarności, od pierwszych dni stanu wojennego bronił działaczy opozycji represjonowanych przez komunistyczne władze. Po latach mówił, że zdawał sobie sprawę, iż może ponieść konsekwencje takiego postępowania.

Budynki kościelne stały się miejscem spotkań, a także – ukrywania się wielu działaczy Solidarności, między innymi arcybiskup wrocławski Henryk Gulbinowicz uchronił przed więzieniem Władysława Frasyniuka i Barbarę Labudę. Metropolita przechował w swojej rezydencji 80 milionów złotych ze związkowych składek, dzięki temu udało się je ocalić przed konfiskatą. Biskup Edward Frankowski – w okresie stanu wojennego duszpasterz ludzi pracy – wspierał działaczy Solidarności w Hucie Stalowa Wola i w Regionie Ziemia Sandomierska. Represjonowany przez władze PRL, po latach otrzymał od IPN status pokrzywdzonego przez system komunistyczny. O swojej działalności mówił skromnie:

Służba bezpieczeństwa starała się sparaliżować działalność Kościoła, między innymi prześladując pracowników Komitetu Prymasowskiego. 3 maja 1983 roku bezpieka napadła na siedzibę Komitetu w kościele św. Marcina przy ulicy Piwnej w Warszawie. Funkcjonariusze uprowadzili cztery osoby, wywieźli je do Puszczy Kampinoskiej, niektóre brutalnie pobili. Wśród nich był Wojciech Sawicki, który w 2007 roku wspominał tamte wydarzenia:

Tłumy ludzi gromadziły się na Mszach za Ojczyznę. W kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie odprawiał je kapelan Solidarności ksiądz Jerzy Popiełuszko. Duchowny publicznie krytykował nadużycia komunistycznej władzy, otwarcie mówił o obronie ideałów Solidarności, a także o sprzeciwie wobec przemocy. W I niedzielę adwentu 1982 roku zachęcał wiernych do wzajemnej solidarności.

Ksiądz Jerzy Popiełuszko został porwany i bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa w 1984 roku. W 2010 roku kapłan został beatyfikowany jako męczennik za wiarę. Ksiądz Popiełuszko był jednym z symboli walki z ówczesną władzą – mówił w ubiegłym roku dawny opozycjonista Tadeusz Stański:

Podczas stanu wojennego liczni duchowni, w odważnych wystąpieniach, demaskowali propagandę ówczesnej władzy. Byli za to szykanowani i zastraszani przez bezpiekę. Ksiądz Bolesław Jewulski z Połczyna Zdroju jako jedyny kapłan został skazany na karę więzienia za wygłoszone kazanie. Głośne były też homilie księdza Mirosława Drzewieckiego z katedry wrocławskiej. Nagranie jednej z nich, z adwentu 1981 roku, przewiezione na Zachód, wyemitowano na antenie Radia Wolna Europa:

Wielkie znaczenie miała pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny w czerwcu 1983 roku. Zawieszono wówczas stan wojenny, lecz wiele osób nadal siedziało w więzieniach, w społeczeństwie było widoczne zmęczenie i zniechęcenie. Papież rozmawiał z generałem Wojciechem Jaruzelskim i nieoficjalnie spotkał się w Tatrach z Lechem Wałęsą, przewodniczącym zdelegalizowanej Solidarności. Na stadionie X-lecia w Warszawie (obecnie Stadion Narodowy), gdzie Jan Paweł II odprawił mszę świętą zgromadziło się półtora miliona ludzi. Ojciec Święty zaznaczył w homilii, że jako papież głęboko przeżywa doświadczenie polskie ostatnich lat, począwszy od sierpnia 1980 roku. Podkreślił, że warunkiem moralnego zwycięstwa jest ład społeczny:

Po zniesieniu stanu wojennego, Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom został przekształcony przez kardynała Glempa w 1983 roku w Prymasowski Komitet Charytatywno-Społeczny. Działał do jesieni 1989 roku. Liczni darczyńcy, w tym z zagranicy, uważali Kościół za jedyną wiarygodną instytucję, dzięki której pomoc trafiała do potrzebujących.

Wielu duchownych współpracowało z opozycją antykomunistyczną, za to byli prześladowani przez bezpiekę. Od początku stanu wojennego do ostatnich dni PRL doszło do zabójstw co najmniej siedmiu kapłanów. Ofiarami funkcjonariuszy SB lub tzw. nieznanych sprawców kojarzonych ze służbami PRL byli księża: dominikanin Stanisław Kowalczyk, błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, Antoni Kij, Stanisław Palimąka, Stefan Niedzielak, Stanisław Suchowolec i Sylwester Zych. Trzej ostatni zginęli w 1989 roku.


PRZECZYTAJ TAKŻE

Jan Paweł II wobec stanu wojennego

Wielką rolę w okresie stanu wojennego w Polsce odegrał Święty Jan Paweł II. Papież troszczył się o los ojczyzny i rodaków. Wielokrotnie zajmował krytyczne stanowisko wobec decyzji komunistycznych władz, apelując – także w listach do generała Jaruzelskiego – o zaprzestanie przemocy i powrót do dialogu ze społeczeństwem.


Stan wojenny – wspomnienia opozycjonistów

Byli to członkowie i współpracownicy Solidarności, działacze opozycji, przedstawiciele świata kultury i nauki, a także księża. Wyciągnięci nocą z domów, przewożeni do aresztów i więzień, nie wiedzieli co ich czeka. Ich bliscy dopiero po kilku dniach a nawet tygodniach dowiadywali się, gdzie się znajdują. Według danych IPN, w sumie w okresie stanu wojennego internowano około 10 tysięcy osób. Andrzej Gwiazda, jeden z twórców Solidarności i działacz opozycyjny w PRL, został wraz z innymi internowany w nocy z 12 na 13 grudnia:


Jak gen. Jaruzelski wprowadził stan wojenny

38 lat temu, w nocy z 12-go na 13-ty grudnia 1981 roku władzę przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele. Za oficjalną przyczynę wprowadzenia stanu wojennego podano pogarszającą się sytuację gospodarczą kraju i zagrożenie struktur państwowych. 13 grudnia o godzinie 6-tej rano radio i telewizja nadały wystąpienie generała Wojciecha Jaruzelskiego.


Wspomnienia artystów ze stanu wojennego

Godzina milicyjna, wyłączone telefony, zmilitaryzowane radio i telewizja, wojsko i czołgi na ulicach, tak większość Polaków wspomina stan wojenny, wprowadzony w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku. Dla wszystkich był to wstrząs. Polacy w różny sposób wyrażali sprzeciw wobec komunistycznej władzy. Między innymi nosili niewielkie oporniki wpięte w klapę i wychodzili na spacery podczas emisji Dziennika Telewizyjnego. Niektórzy aktorzy i twórcy bojkotowali państwowe media, a życie artystyczne częściowo zeszło do podziemia. Wielu artystów występowało w prywatnych mieszkaniach, a także w salach parafialnych i w plenerze.

Exit mobile version