Stelmet walczy, ale przegrywa w Moskwie

Stelmet walczy, ale przegrywa w Moskwie Radio Zachód - Lubuskie

fot. Jacek Białogłowy

Stelmet ENEA BC Zielona Góra dzielnie walczył w I meczu sezonu ligi VTB. Zespół Żana Tabaka przegrał w Moskwie z miejscowymi Chimkami tylko 75-79.

Mimo, że Chimki grały bez swoich gwiazd – Szweda czy Mozgowa i Gilla to i tak były absolutnym faworytem spotkania.

Stelmet zapowiadał walkę na całego od początku do końca i dotrzymał słowa. A Żan Tabak może być chyba zadowolony z postawy zespołu – przed meczem mówił RZG, że największą satysfakcję będzie miał gdy wygramy, a jeśli przegra to będzie się cieszył, jeśli drużyna zagra lepiej niż w okresie przygotowawczym. I tak było!

W pierwszej kwarcie oba zespoły sporo pudłowały – Stelmet zwłaszcza spod kosza. Zaczęło się od 6-0 dla naszej ekipy, potem Bertans i Jović wyprowadzili miejscowych na prowadzenie i Chimki po 10 minutach prowadziły 16-13.

W II kwarcie ze świetnej strony pokazał się w Stelmecie Ludde Hakansson – Szwed w trudnym momencie(16-26) zaczął trafiać trójki i Stelmet zszedł na 4 punkty straty 29-33. Do przerwy zespół z Moskwy uciekł jednak na 40-31.

Zielonogórzanie słabiutko zaczęli 3 kwartę i Chimki po punktach Bookera odskoczyły na 16 punktów! Było 47-31 i wydawało się, że jest po meczu.

Ale Stelmet pokazał nowe oblicze – nie poddał się, jak w zeszłym roku w takich przypadkach, ale bił się do 40 minuty. Po 3 kwarcie przegrywał już tylko 51-60.

W IV kwarcie gospodarze ciągle prowadzili, ale Stelmet był coraz bliżej. Na 68 sekund przed końcem Zyskowski trafił za trzy i Chimki prowadziły tylko 78-75. Potem Jović trafił jeden rzut wolny, a Stelmetowi nie udało się przez ostatnich 9 sekund zdobyć już punktu.

 

Exit mobile version