Socjaliści są oburzeni

Socjaliści są oburzeni Radio Zachód - Lubuskie

Fot. Pixabay

Nie udało się chrześcijańskiej demokratce Angeli Merkel, przeforsować kandydatury socjalisty Fransa Timmermansa na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Sprzeciwiała się temu od początku i konsekwentnie Grupa Wyszehradzka. Timmermans nie zdołał sobie zapewnić poparcia również ze strony przywódców: Estonii, Włoch, Łotwy i Chorwacji.

Prawdziwy cios dla kanclerz Merkel (i tym samym dla Timmermansa), został wyprowadzony z jej matecznika czyli z Europejskiej Partii Ludowej. Większość centroprawicowej frakcji zbuntowała się przeciwko kandydaturze socjalisty Timmermansa i arbitralnemu sposobowi w jaki Angela Merkel usiłowała narzucić swoją wolę, wbrew demokratycznym procedurom. Frakcja EPP ratowała jednak twarz Angeli Merkel i swoje polityczne wpływy, godząc się na kandydaturę chrześcijańskiej demokratki Ursuli von der Leyen – minister obrony RFN i bliskiej współpracownicy kanclerz Merkel. Tym samym EPP utrąciła własnego spitzenkandidata Manfreda Webera, mającego z Angelą Merkel od dawna na pieńku.

Próba forsowania socjalisty Timmermansa przez chrześcijańską demokratkę kanclerz Merkel pokazuje, że Unia Europejska i jej instytucje są traktowane jako pochodna niemieckiej polityki wewnętrznej. Wybór socjalisty Timmermansa miał – jak zauważa amerykański portal Politico – poprawić klimat pomiędzy rządzącą w RFN koalicją centroprawicy i centrolewicy czyli CDU/CSU – SPD. Tym razem Angeli Merkel się nie udało, ale EPP wyszła na swoje. Ma szefową Komisji Europejskiej.

Socjaliści są oburzeni.

Okazało się po raz kolejny, że Unią Europejską nadal rządzą przywódcy krajów członkowskich, a nie Parlament Europejski.

Exit mobile version