Polka szykanowana na tle narodowościowym przez niemieckiego pracodawcę? Ruszyła apelacja

Polka szykanowana na tle narodowościowym przez niemieckiego pracodawcę? Ruszyła apelacja Radio Zachód - Lubuskie

Fot. PAP/Adam Warżawa

Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczął się w czwartek proces odwoławczy dotyczący powództwa Natalii Nitek-Płażyńskiej o ochronę dóbr osobistych przeciwko Hansowi G., niemieckiemu przedsiębiorcy działającemu na Pomorzu.

W lutym 2019 r., po kilkuletnim procesie, Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków. Nakazał mu przeprosiny powódki i wpłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie.

W lasach niedaleko Piaśnicy, na początku II wojny światowej Niemcy rozstrzelali ponad 12 tys. przedstawicieli inteligencji z Pomorza, a także osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej, które były przywiezione z III Rzeszy Niemieckiej. Siedziba firmy Hansa G. znajduje się kilkanaście kilometrów od tego miejsca.

Od decyzji odwołał się pełnomocnik niemieckiego biznesmena Piotr Malach.

Na sali rozpraw w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku pojawiła się Natalia Nitek-Płażyńska wraz z pełnomocnikiem i prezesem Reduty Dobrego Imienia Maciejem Świrskim oraz adwokat Hansa G. Proces prowadzi sędzia Małgorzata Zwierzyńska.

⬆ Sędzia Małgorzata Zwierzyńska podczas rozprawy w procesie odwoławczym przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy Hansowi G. w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Fot. PAP/Adam Warżawa

Nitek-Płażyńska zarządzała projektami w firmie Hansa G. od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r.

W marcu 2016 r. Telewizja Republika wyemitowała program, w którym kobieta zaprezentowała zarejestrowane z ukrycia nagrania, ilustrujące znieważanie jej na tle m.in. narodowościowym przez Hansa G. Niemiecki przedsiębiorca mówił m.in. „nienawidzę Polaków; nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście gównem”. „Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju (Polski – PAP), że taki jestem” – miał też mówić biznesmen. „Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu” – słychać było na nagraniu.

⬆ Była pracownica spółki Natalia Nitek-Płażyńska oraz jej pełnomocnik Jerzy Pasieka. Fot. PAP/Adam Warżawa

W tej samej sprawie tzw. mowy nienawiści miał też miejsce proces karny przeciwko Hansowi G. przed Sądem Rejonowym w Wejherowie. W połowie grudnia ub. roku sąd skazał obcokrajowca za znieważenie pięciu pracowników na karę 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok ten nie jest prawomocny.

Oba procesy, zarówno cywilny, jak i karny wspierała prawnie i finansowo Reduta Dobrego Imienia.

Exit mobile version